... zamówiłam wagę... jutro powinna przyjść :)
... z zawartością tłuszczu, wody, mięśni, tkanki tłuszczowej i kostnej...
... stara pokazuje teraz
65 kg, ale nie ufam już jej pomiarom...
... obmierzyłam się za to w strategicznych miejscach jak co roku na początku wakacji... zawartość tłuszczu w organizmie wg obliczeń vitalii: 30% (!)
| ramiona | szyja | biust | pod
| biceps | talia | pępek | boczki | tyłek | udo | łydka | waga |
2009 | | | 89 | 75 | | 76 | 89 | 94 | 102 | | | 63,5 |
2010 | | | 90 | 75 | | 78 | 88 | 96 | 104 | | | 65,5 |
2011 | 97 | 32 | 90 | 74 | 27 | 77 | 87 | 94 | 104 | 57 | 35 | 65 |
... moja waga zbzikowała :/
... i pokazuje 61 - 62 kg... zmiana baterii nie przywróciła jej rozumu...
... to niemożliwe, bo mój brzuch wygląda jak w połowie ciąży, boczki też jakby się "poprawiły"... ale przede wszystkim nie mogłam schudnąć 2 - 3 kg w tydzień, zwłaszcza że byłam na weselu, na poprawinach, na grillach...
... muszę kupić nową... może znacie jakieś godne polecenia marki/modele (w przystępnej cenie i z tymi różnymi pomiarami) i mogłybyście coś doradzić?
... wzrost...
... 65,2 kg na wadze... tendencja wyraźnie nie w tę stronę, co trzeba :/ prawie nie jem warzyw i na co dzień nie pamiętam o tym, by jej zjadać :/ muszę nad tym pracować... jeszcze 23 dni robocze do wakacji - najgorsze w całym roku, bo wszystko właśnie się człowiekowi na głowę zwala...
... Danielek :)
... bo miało być o moim Synku :) chciałabym tyle napisać, że za bardzo nie wiem, od czego zacząć... może tak - mój Maluch pojutrze skończy 2 latka i osiem miesięcy... w związku z tym zapisaliśmy go do przedszkola, do którego pójdzie od września... chociaż na dzień dzisiejszy jakoś czarno to widzę :( Danielek ciągle nie posługuje się słowami - nawet najprostszymi :( komunikuje się przy pomocy okrzyków, stęknięć i pisków oraz pokazywania... ciągle nosi pampresa i chyba dopiero jak się zrobi naprawdę ciepło, będę go od niego odzwyczajać :/ a do tego od paru tygodni stał się okropnie agresywny - to jest chyba najgorsze :/ bije, rzuca rzeczami... w ogóle się nie podporządkowuje... i nie daje się przekonać do opcji innej niż ta wybrana przez niego :/ mam nadzieję, że to jakaś forma buntu dwulatka, a nie osobnicze cechy :/ po raz kolejny po długim weekendzie bardzo mnie pilnuje i mamy problem z moim wychodzeniem do pracy... bez krzyków rzadko się obywa... najgorsze jest to, że już nie mam pomysłów na to, jak mu pomóc z tym mówieniem :/ czuję się bezradna :/
... oczywiście nie wszystko jest takie złe... kiedy Maluch jest w dobrym humorze i dzieje się to, na co ma ochotę, jest po prostu kochany :) poza tym je więcej rzeczy :) polubił nawet kotlety mielone, także je mięso, którego bardzo długo nie chciał tknąć :) i już nie śpi w małym łóżeczku, a przenosiny obeszły się w miarę bez problemów :) chociaż kupno łóżka i pojawienie się go w naszym domu to już osobna historia...
... eksperyment zakończony/zawieszony...
... zapisywanie tego, co zjadłam (zgodnie z książką Francuzki nie tyją) miało trwać trzy tygodnie... a tu już ponad trzy miesiące minęły... stało się tak, bo to naprawdę mi pomagało :) jakoś bardziej się pilnowałam... i kiedy miałam ochotę zadziałać jak odkurzacz na wszystko, co dało się pożreć, nie poddawałam się temu pragnieniu, bo musiałabym o tak wstydliwym fakcie pisać... nieraz tak bywało... poza tym waga zareagowała na eksperyment pozytywnie, bo spadła o 1,7 kg od czasów przed zapisywaniem (66,5 kg -> 64,8 kg) :)
... a tak swoją drogą - przez ostatnie trzy miesiące mój pamiętnik był typowym pamiętnikiem odchudzania - jak nigdy (albo przynajmniej bardzo dawno tak nie było) :)
... co będzie teraz, zobaczymy... być może powrócę do notowania za jakiś czas, jeżeli to okaże się potrzebne :) być może znowu nie będę sobie w stanie przypomnieć, co i kiedy zjadłam...
... nadal jem za mało warzyw... może to się poprawi, jak zacznie się sezon :) i ciągle w moim menu brakuje jogurtów... postaram się systematycznie pracować nad tymi dwoma rzeczami :)
... pozdrawiam wszystkich czytających :) chciałabym pozaglądać do swoich ulubionych i coś skrobnąć, ale, o ile jeszcze na to pierwsze czasem mam czas, to reszta...
... nie krzyczcie już na mnie za te słodzone herbaty :) uwielbiam je po prostu i nie zrezygnuję z picia mojego ulubionego napoju... ale zauważam problem... idąc na kompromis, zeszłam z jednej łyżeczki na szklankę do jakichś 3/4 łyżeczki... co będzie dalej w tym temacie, nie wiem...
... o Danielku następnym razem... powiem tyle, że lekko nie jest :/ teraz idę spać...
... 64,8 kg...
6:15 - 2 naleśniki z serem i rodzynkami + słodzona herbata
9:10 - słodzona herbata + 2 placki naleśnikowe + słodzona herbata
ok. 11 - kromka chleba słonecznikowego z majonezem i jajkiem na twardo, druga z margaryną i salami + słodzona herbata
13:50 - garść makaronu z pełnego ziarna + serek wielski z ogórkiem kiszonym + kawałek ciasta bananowego + słodka herbata
16:15 - kawałek banana + kromka chleba słonecznikowego z salami + słodzona herbata
17:50 - średnia wędzona makrela + kromka chleba słonecznikowego z margaryną i konfiturą malinową + słodzona herbata
21:50 - z 2 łyżki mojej ulubionej sałatki z tuńczykiem + słodzona herbata
... 65,2 kg...
7:50 - słodzona herbata + micha gotowanej owsianki
10:20 - miska owsianki + słodzona herbata
11:30 - kromka chleba słonecznikowego z odrobinką majonezu i plastrem łososia + słodzona herbata
13:40 - pół paczki warzyw na patelnię z kiełbasą + słodzona herbata + kawałek ciasta bananowego
15:00 - szklanka soku pomarańczowego + kiwi + słodzona herbata
18:00 - 2,5 placka naleśnikowego + słodzona herbata + melisa
ok 21:00 - garść chrupków bekonowych + 2 łyki słodkiego czerwonego wina
... 65,2 kg...
5:55 - 2 kromki chleba wieloziarnistrgo z dużą ilością pulpecików rybnych w sosie + słodzona herbata
7:20 - ok 10 suszonych śliwek + słodzona herbata
10:20 - 2 kromki chleba wieloziarnistego stostowane z serem + garść pestek słonecznika + słodzona herbata
12:45 - jogurt muller mix truskawka + gorzka kawa
15:10 - 2 kromki białego chleba posmarowane grubo twarogiem z rzodkiewką i szczypiorkiem + słodzona herbata
16:30 - talerz zupy jarzynowej + garść pestek + kawałek makowca + delicja pomarańczowa + słodzona herbata
18:50 - kromka chleba wieloziarnistego z majonezem i plastrem wędzonego łososia + słodzona herbata + 15 suszonych śliwek