:D
... mieszkanko już kompletnie urządzone ☺ pozostaje tylko spłacać kredyt... przez najbliższe 30 lat... cóż... jak to mój Brat stwierdził: "jest po co pracować" ☺
... Mąż na służbie, a ja dziś robię sobie "dzień świętego lenia... moje imieniny" -> taki żarcik ☺ będę do południa chodzić w piżamach :) i zamiast przekąski zjem coś słodkiego ☺ raczej nie odbije się to na moim odchudzaniu, co?
... życzę Wam równie przyjemnej niedzieli ☺ i spadku kilogramów oczywiście ☺ buziaki ☺
piątek :)
... nareszcie :) przez ten tydzień z dietką vitalii schudłam 0,7kg :) wyczytałam jednak, że ten początkowy spadek wagi po zmianie diety to po prostu skutek oczyszczenia się przewodu pokarmowego (warzywa długo tam nie zabawią ;))
... cieszę się bardzo, że moja kuchnia się Wam podoba :) ja cieszę się z niej jak dzieciak :)
... przyjemnego dzionka :) buziaczki :)
mam problem...
... kuchnia jest, zdjęcia zaraz będą, ale nie wiem, jak je tu z komputera wkleić :( czy ktoś może mi pomóc? bardzo proszę...
oooo :) jest!
dobre (:
UWAGA! w nocy będzie ciemno, co może ograniczać widoczność, jednak nad ranem zacznie się rozjaśniać ☺
... muszę się Wam pochwalić ☺ dziś po południu w ubraniach ważyłam tyle, co przedwczoraj rano nago ☺
... jeżeli chodzi o dietkę to pierwszy raz pojawiło się w niej coś niezbyt dobrego - sałatka, w której jednocześnie znalazła się sałata i kiszona kapusta :/ efekt dość dziwny, ale zjadłam ☺ brzuszek mam wypełniony ☺
... kolorowych snów ☺
dzisiaj dzień pod znakiem jogurtu...
... i innych przetworów mlecznych... mam je w planie posiłków prawie we wszystkim... ale może jakoś dam radę :) pozdrowionka :)
pyyysznoościii :)
... nadal bardzo podoba mi się to, co jem :) pyszności po prostu :) nie mogę się nadziwić, że nigdy czegoś takiego sama z siebie nie próbowałam jeść... :)
... za to pierwszy dzień po feriach koszmarny... dzieci rozwrzeszczane... zdarłam gardło już po pierwszej godzinie... :( szok! dobrze, że jutro jadę z uczniami na konkurs... odpocznę po tych traumatycznych przeżyciach ;)
... przesyłam pozdrowionka :)
najedzona = szczęśliwa ;)
... bardzo przyjemnie minął mi pierwszy dzień dietki vitalii :) po prostu ledwo zjadałam wyznaczone porcje... a cały mój dzienny plan żywienia to niecałe 1400 kcal... :) dzisiaj mam na swoim koncie niezłe wykroczenie... zamiast kaszy gryczanej i szpinaku zjadłam kawałek pizzy i wypiłam kieliszek białego słodkiego wina... ale mój brat z żoną przyjechali do nas... pierwszy raz... rozgrzeszam się więc z tego sama :) resztę zjem po prostu zgodnie z planem :)
... podziwiali naszą norkę :) byłam dumna :)
... mam zaległości w pamiętniczkach, więc lecę do nich :) pozdrowionka Babeczki :)
... stojąc przed nieznanym...
... no to zaczynamy :) niby mam dietę dla zabieganych, a przez większą część tygodnia przekąski musiałabym przygotowywać sama... np. płatki owsiane... no w pracy tego nie zrobię... pomyślałam, że jak zamiast tego będę kupować gotowy ryż na mleku lub kaszkę, a zamiast świeżych soków - Kubusie, będzie dobrze... nie wiem, czy tak może być, ale jak na razie musi... żałuję troszkę, że na początku ferii nie zam wiłam dietki... mogłabym przygotowywać wszystko... aha... muszę zmieniać sobie kolejność posiłków... ze względu na godziny pracy - np w poniedziałek będzie: śniadanie, przekąska, II śniadanie, obiad i kolacja... chyba może tak być, co?
... trzymajcie kciuki, żeby dietka podziałała na moje kilogramy :) duża buźka :)
17:20
... jestem zadowolona :) mam pełny brzuszek smacznych rzeczy :) z trudem zjadam porcje przewidziane w planie odchudzania... szok... i Mężuś je to samo :)
... Pani Asia wymyśliła mi przepyszny jadłospis :) dziękuję :)
dostałam! :)
... mam już dietkę na sobotę i niedzielę... wygląda na to, że nie będę chodzić głodna :) muszę jeszcze tylko zrobić zakupy :) dziękuję za słowa otuchy i wsparcia :)