...
... to dzisiaj tylko waga: 63,5 kg... wzrosła... w granicach błędu ;P
... cztery tygodnie z dwudniowym hakiem...
... do wakacji... jestem padnięta... jak dobrze, że w tym roku nie mam wychowawstwa :) i od przyszłego tygodnia nie mam już zastępstw :) powinno być dużo lżej :) wyjaśniliśmy sobie z Tomkiem parę spraw i znów jest milusio :) dzięki za słowa pocieszenia, Dziewczynki :) faktycznie trzeba mówić facetowi, czego się od niego oczekuje, bo jeżeli ma się czegoś domyślać sam, to nieraz dochodzi do dziwnych wniosków ;) Danielek chodzi trzymany pod paszki... a nawet za rączki :) teraz to trzeba mieć oczy dookoła głowy... pilnuje się go non stop, a i tak buźka skaleczona :/
... moja waga: 63,4 kg...
... smutno jakoś...
... nie odzywam się do Tomka od przedwczoraj... ciągle powtarza, że mnie kocha, a jedynego dnia tygodnia, kiedy możemy pobyć razem, wybiera jakiegoś grilla u mamuni :/ niby też mogłam jechać, ale po tygodniu przyjeżdżania do domu praktycznie na noc (zastępstwa) i przed takim samym następnym chciałam pobyć trochę u siebie ze swoją rodziną... odpocząć...
... całe szczęście, że Danielek sprawia, że chce mi się uśmiechać :) ząbków mamy już pięć :) Maluch wspina się gdzie się tylko da, po całym domu :)
... co zjada Danielek...
... przeważnie wygląda to tak:
ok 6 - kaszka smakowa bezmleczna na nutramigenie 2 - 210 ml
9-10 - owoce ze słoiczka (jabłka, maliny, jagody śliwki suszone, gruszki) - 130 ml
12-13 - kleik kukurydziany na nutramigenie 2 - 210 ml
15- 16 - obiadek ze słoiczka (marchewka, ziemniaki, ulubiona dynia, indyk, królik + jakieś kaszki, pietruszka, por... no wiadomo) - 150 ml
19 - kleik ryżowy na nutramigenie 2 - 210 ml
... czasami daję mu kawałek skórki od chleba... i coś ze swojego talerza, bo się do tego wyrywa... także próbował też np cukinii, kalafiora, brokuła... aha, niestety już od półtora miesiąca w ogóle nie karmię Maluszka moim pokarmem, bo po powrocie do pracy w ciągu dwóch miesięcy go straciłam - nieregularne odciąganie, w stresie i pośpiechu... cóż... sześć i pół miesiąca mi się udawało, a to chyba i tak długo :)
... a ja ważę dzisiaj 63 kg :)
... do wakacji pozostało sześć tygodni - odliczam dni... a tu zastępstwa, rady... :/
... jak burza!
... Danielek w ciągu dwóch ostatnich dni nauczył się przesuwać do przodu na czworaka, gramolić do siedzenia z pozycji leżenia na brzuszku i wstawać na nóżki z siedzenia, łapiąc się za coś (np szuflady komody) :) co będzie dalej? :)
... no i mamy wzrost...
... 64,3 kg... ale to nic :) trzeba będzie wrócić do zwyczaju częstszego ważenia się :) jak uzależnienie to uzależnienie - na zawsze pozostaje się wagoholikiem ;)
... nie wiem, ile ważę...
... przez cały tydzień się jakoś nie ważyłam... codziennie z rana mam coś innego do zrobienia... np biegiem przygotować się do wyjścia do pracy... Maluszek ostatnio bardzo niechętnie mnie wypuszcza i zostaje z Babciami...
... dni upływają mi na sprawdzaniu stert prac moich uczniów... męczące, zważywszy, że staram się to robić, jak Danielek śpi... a nie śpi za długo, kiedy ja jestem w domu...
... w telegraficznym skrócie - jak zwykle...
... dzisiejsza waga: 63,8 kg :)
... miniony tydzień był okropnie długi - Maluch złapał infekcję (pierwszą w życiu), ale skończyło się na szczęście na trzech dniach kataru i podwyższonej temperatury... chociaż zapowiadało się na coś gorszego... przy okazji wizyty u lekarza został zważony (8940 g), Pan Doktor stwierdził, że Danielek to bardzo sympatyczny "Gość" i rozwija się bardzo ładnie :) nie umie tylko samodzielnie siadać - bez podciągania się - wcześniej nie wiedziałam nawet, że to jakaś różnica :/ mamy go tego uczyć... jak na razie za bardzo nam to nie wychodzi... ale jest przecież czas :) a to ulubiona pozycja Maluszka :)
... jest!
... ząbek - górna prawa jedynka :) na razie tylko jako bąbelek na dziąsełku z kreseczką, ale jest :)
... ogólnie mamy się dobrze :) problem ciągle ten sam - brak czasu - ale jakoś powolutku uczę się lepiej wykorzystywać, to, co mam, bo z wieloma rzeczami już się wyrabiam ;) dzisiaj jestem szczęśliwa, bo po kilku dniach spóźnienia w końcu jest też @ :)
... waga: 64 kg - chudnę...
...
... waga ciągle na poziomie 64,4 kg - zepsuła się, czy co?