... chwila odechu z vitalią :)
... jestem po pracy, na jutro nie muszę się przygotowywać, bo szóstoklasiści piszą sprawdzian kompetencji, więc mam wolną chwilkę :)
... będzie troszkę wspomnień z ostatnich dni...
... niedziela wielkanocna była bardzo przyjemna - spędziliśmy ją u mojej Rodzinki :) było naprawdę wyjątkowo :) czuło się świąteczną atmosferę... co zjadłam, napisałam na forum... było tego spooorooo...
... poniedziałek był samotny, ale nie taki zły, bo odsypiałam zaległości i miałam taki dzionek poświęcony na przyjemności i dbanie o siebie...
... wczoraj odwiedzili nas Rodzice Tomka i Jego Siostra :) dieta leżała na obu łopatkach, bo była pizza, czerwone słodkie winko i ciasta... ale od Teściowej usłyszałm super komplement - pytała mnie, ile schudłam, bo naprawdę widać, że tak jest :) było miło :) winka tylko troszkę za dużo...
... a dzisiaj... nie wiem, czy to po tym wczorajszym winku, ale chodzę jakaś taka dziwna... jakbym zaraz miała upaść...
... to tyle... trzymajcie się cieplutko :)
i do pracy...
... skończyło się błogie "leniuchowanie"... niestety znów nie mam czasu na dłuższy wpis :(
... dzisiejsza waga: 63,9kg...
... udanego dzionka :)
waga...
... dziś pokazała 63,8kg... :) zmykam na razie, bo Teściowa się zapowiedziała...
...
... poprzedni wpis jak najbardziej aktualny... niestety wczoraj przywieźliśmy ze sobą do wiosennego Białegostoku śnieg... budzę się rano, patrzę przez okno, a tam znów biało... szok... dobrze, że butów zimowych mi się wynosić nie chciało...
... wczoraj oczywiście był szał jedzeniowy... zjadłam mnóstwo, ale nie żałuję :) pychotka :) a dzisiaj już powracam na łono diety ;) siedzę sama w naszym domku, bo Mąż na służbie... jest jeden plus tej całej anomalii pogodowej... trawy się nie będą palić... :)
... dzisiejsza waga: 64,1kg...
śnieg...
... sobie leży za oknem... po prostu szok...
... dziękuję za wspaniałe życzonka... i znikam... śniadanko przygotowywać :)
... Alleluja :)
...
... dzisiejsza waga: 63,7kg...
... z okazji Świąt Zmartwychwstania Pańskiego, życzę Wam Wszystkim, Kochani, wielkiej radości, pogody ducha, zdrówka i Bożego Błogosławieństwa :) dziękuję za wszystkie tak miłe życzenia :)
jak zwykle...
... waga w środku tygodnia ładnie spadała, a dzisiaj, kiedy mam ważenie, sobie wzrosła... dziś są 64kg... najważniejsze, że nie skoczyła powyżej tego, co było w zeszły piątek, ale chciałoby się jeszcze troszkę w dół :)
... domek posprzątany, wszystko poprane... teraz muszę troszkę siostrze pomóc ze sprzątaniem u Rodziców... bo Tato jej raczej nie pomoże... jest przeciwieństwem mojego Męża - uważa, że sprzątanie leży poza kręgiem rzeczy, które wypada mu robić, ale na szczęście powoli zmienia podejście do sprawy... wyraźny postęp jest, bo powiedział mi któregoś razu, że nie zdawał sobie sprawy ile wysiłku Mama wkładała w to, żeby w domu było czysto...
... życzę udanego dnia pełnego refleksji :)
niespodzianka :)
... wczoraj wieczorem zadzwoniła do mnie Mama, że jest w Polsce i że przyjedzie do nas na noc :) ale fajniutko :) pogadaliśmy sobie :) dzisiaj też u nas będzie nocowała :)
... dzisiejsza waga 63,5kg :)
... plan na dziś - umyć pozostałe dwa okna, wysprzątać kuchnię... resztę obiecał posprzątać Mężuś... :)
... udanego dzionka :)
jutro wolne :)
... jak widać, już dzisiaj mój kotek chodzi sobie z głową w chmurach :) w ogóle, gdyby nie odstający brzuch i moje okropne boczki, już bym się nie odchudzała...
... dzisiejsza waga: 63, 6kg :) ... a noc była prawie nieprzespana, bo zaczęły się te trudne dni... częściowo z bólu, częściowo przepłakana... te hormony...
... miłego dzionka :) pozdrawiam :)
PS... efekty wizyty u Pani Fryzjerki są na zdjęciu obok... strasznie krótko tym razem chyba, co? ... jak myślicie?
moja idealna waga...
... to podobno 57kg... według wyliczeń na stronce: http://www.e-manus.pl (to jest ta wczorajsza stronka)... a na vitalii najmniejsza waga, jaką mogłam ustawić jako mój cel to 61kg... ale coś mi podpowiada, że racja leży jednak po stronie www.e-manus.pl...
... jestem bardzo ciekawa, ile tego tłuszczu Wam wyjdzie :)
... przepraszam, że nie odpisałam Wam indywidualnie, ale nie miałam jak i kiedy... znów mam gorący okres w pracy...
... ale nadrobię zaległości z pewnością :)
... wynik dzisiejszego ważenia: 63,5kg... :)