przed wyjazdem. Spokojna, ciepła, a nie za gorąca. Jak wiadomo, to wszystko mamy jeszcze przed sobą. Jedziemy na zachód, a tam ma być ukrop. Nic to, będę funkcjonować rano i wieczorem. W środku dnia schowam sie w cieniu , w przewiewie, wytrzymam. Ostatnia noc była bardzo przyjemna, bo dosyć chłodna. Rano mąż pojechał do myjni ( na myjnię, jak niektórzy twierdzą), a potem zawiózł do rodziców wyprane ubrania Mamy. Wczoraj tam byliśmy pomóc także przy nowej lodówce, przy okazji zabrałam odzież niezbyt świeżą , niezbyt wypraną. Po powrocie męża wyjście nad morze, póki jeszcze nie taki upał. Spotkaliśmy znajomą, rozmowa dłuższą chwilę na temat planów wakacyjnych, zachwalała wycieczkę do Portugalii z naszej Fundacji. Planujemy na przyszły rok, w tym, z uwagi na sanatorium, braliśmy co było. Nazbierałam całą skrzynię pustych butelek po wodzie. Musimy przygotować stanowisko dla kolegi, który zajmie się naszym balkonem. Nadal wypijam przynajmniej 2 butelki wody 1,5 l dziennie. I wcale nie uważam, że to za dużo. Znajomej udało się dostać Euthyrox 200 i 2 opakowania 25. To akurat dobrze, mam jeszcze 4 blistry 50 mg, czyli wszystko można złożyć na zalecaną dawkę. Jestem bardzo ciekawa przyczyny braku leku, a jakoś brak informacji na ten temat. Oj , to nasze państwo, ta służba ( jaka służba, komu?) zdrowia. Nawet bez udziału NFZ nie ma możliwości leczenia się. Dziś zaczęłam czyścić lodówkę przed wyjazdem. Wczoraj upiekłam kurczaka, będzie jeszcze na jutro, trochę zamroziłam, to samo z rosołem. Zostawianie jedzenia w lodówce na czas nieobecności jest bezsensem. A lato sprzyja lekkiemu żarełku, co uwielbiam.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.