tu Ciechocinek. Pogoda wspaniała, tłum ludzi, a my nadziwić sie nie możemy, że na taka pogodę trafiliśmy. W poprzednim tygodniu zrobiliśmy 36 ,74 km., wykonując 66415 kroków, spalając 5596 kcal , a to tylko w samych marszach. Do tego dodać nalezy bardzo energetyczną gimnastykę w basenie solankowym i gimnastykę na materacach, rozciągajacą. Nie jest źle zatem, chociaż dziś z przyjemnością odpoczywam od zabiegów. Lightowo potraktowana niedziela to ponad 10.000 kroków , prze obiadem, po obiedzie, ale i coś słodkiego wpadło, w cudownie położonym pensjonacie Pod jemiołą. Przeczytałam już 4 książki, lekkie , bo jakie mam tu czytać? TV nie oglądamy prawie wcale, dziś czekam na gotujące dzieciaki w TVN. Zieleni coraz więcej, drzewa owocowe to bzyczące owadami bukiety. Dziś zaczęły funkcjonować tężnie i przyjemnie było powdychać nasycone powietrze. Wyprawa nad Wisłę to było ponad 8 km , po dniu z 4 zabiegami intensywnymi. Wracaliśmy naprawdę zmęczeni, ale spałam jak noworodek bez kolki. Wędrować możemy tylko po południu, bo zabiegi nie pozwalają na wyjście przed obiadem, no chyba, że do pobliskiego sklepu po wodę, po owoce, itp. Na wycieczki nie zapisujemy się, okolice znamy z poprzedniej bytności w Ciechocinku, pozwiedzaliśmy wszystko, co jest interesujące w pobliżu. I naprawdę odpoczywam, chociaż zabiegana jestem do południa. Pozdrawiam wszystkie znajome i dziękuję, za życzenia spokoju. PS . Jednak z kuracjuszek złamała rękę w nadgarstku na wieczorku zapoznawczym. Zmuszona była biedna pojechać do domu, bo nici z zabiegów. To się dopiero mąż zdziwi!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.