Zimno jakoś ostatnio, przynajmniej rano.Kawa w łóżku smakuje podwójnie. Jak zawsze w niedzielę wspólne śniadanie, takie z jajecznicą, wystawieniem na stół różności, aby każdy miał to, co lubi. Potem chwilą rozmowy o pierdolach, takie tam gaworzenie. Spacer, ale najpierw obywatelski obowiązek zagłosowania za Europą. Słońce daje ciepło, niestety wiatr je zabiera. Dziś poszliśmy w stronę bulwaru, potem wzdłuż Kamiennej Góry, zjedliśmy lody w Marioli. Znów brakuje mi otwartych w niedzielę księgarni, a dodatkowo takich z możliwością posiedzenia z książką i kawą. Niestety, tradycyjne czytelnictwo w Polsce powoli umiera. A to taka fascynująca przygoda poznawać nowych ludzi, ich losy, wyobrażać sobie ich postaci. Po 2 godzinach powrót do domu, przygotowania do obiadu. Na szczęście wczoraj się przyłożyłam. Tylko naleśniki usmażyłam, zrobiłam farsz i trochę duszonej kapusty. Kupno nowego samochodu staje się coraz bardziej realne. Jutro wizyta w salonach. Jest kilka opcji. Oboje lubimy samochody wysokie, w których się siedzi a nie leży. Wysiadanie jest wtedy komfortowe.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.