Dziś Święto Niepodległości, a patrząc na wydarzenia w Warszawie jakoś trudno uwierzyć, że Polacy potrafią świętować ten dzień bez zamieszek i z radością. Czasy spokoju mijają powoli, ale skutecznie. Oglądałam rano Tańczącego z Wilkami , film zaczyna się sekwencją z wojny secesyjnej , gdy podzielony ideologicznie kraj walczył ze sobą. Ciekawe, czy i Polacy musieliby przeżyć taką wojnę, aby zapanował pokój i szacunek wzajemny. W Gdyni spokój, Policja aktywna wyjątkowo, bo widoczna , jak nigdy. Byliśmy na krótkim spacerze, pogoda niestety nie sprzyja.W ramach święta uporządkowałam kolejną szafkę w kuchni. Tak powoli , a na Boże Narodzenie będę miała z głowy. Zrobiłam dziś dłuższą przerwę między lekami branymi na czczo a śniadaniem, od razu poczułam się lepiej. Noc niestety znów zarwana, tydzień temu, dokładnie to samo. Obiad bardzo smakował , jeszcze jutro będzie powtórka z gęsi. Zmierzch zapada bardzo szybko, a ponura pogoda pogłębia to odczucie. Kończę Chmielarza i zaczynam powoli panikować, że niedługo będę musiała przerzucić się na książki domowe, bo biblioteczne się skończą. Dziś ponad 25.000 zachorowań, z pewnością po warszawskich marszach jutro ta liczba wzrośnie . Szkoda.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.