Dziś kolejna wizyta w sklepach meblowych, totalne rozczarowanie. Tak, wiem, można kupić internetowo, ale ja chcę dotknąć, zobaczyć fakturę, materiał , z którego meble są wykonane. Zdjęcie nie pokazuje koloru właściwie, a jestem wybredna, patrz detalistka. Cóż, hasło nowe meble odkładam na jakiś czas. Chłodniej się zrobiło, od razu lepiej. Wczoraj bulwar, lekko się oddychało , wiała lekka bryza, jak to nad morzem. Wczoraj zrobiłam na obiad absolutną tradycję, mielone + marchewka z groszkiem + ziemniaki + maślanka. Przesłałam zdjęcie synowi , dziś przesłał swoje, takie same danie, bo "pozazdrościłem" Tradycja trzyma się zatem mocno! A na jutro zrobiłam przed chwilą zupę krem dyniową, jeszcze tylko wymyślę jakiś dodatek, tyle. Wczoraj wieczorem oglądaliśmy polski film "Teściowie" . Co za jazda! Ale domyślam się, że były takie sytuacje, że wiele z pokazanych w filmie jest z życia wzięte. Czekam na drugą część, podobno 15 września premiera w Netflix. Boli mnie staw palca wskazującego, palec ma nieciekawy kształt, wygląda to na RZS. Szkoda, bo teraz nie mogę odkręcać słoików, pisać, co lubię bardzo, kroić twardych rzeczy, itd. Nie lubię się wysługiwać mężem, bo jestem, patrz 3 linijka tekstu, a on nie zawsze pokroi jak chcę . Ciężko być taką upierdliwą osobą! Powoli widać nadchodzącą jesień. Wieczory coraz krótsze, poranki chłodniejsze. To także czas śliwek, grzybów, zbiorów i przetworów. Nie będę w tym roku robić , mam jeszcze z zeszłego. Teraz tylko muszę poprać swetry, cieplejsze rzeczy odświeżyć. Och ta moja przypadłość planowania!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.