To tytuł filmu sprzed lat, z młodą Marią Seweryn. Ale ja nie o tym, raczej o uczuciach targających ( dosłownie) mną. W niedzielę byliśmy w Białogórze, przeszliśmy z kijkami do rzeczki Granicznej i z powrotem. Wcześniej wypiliśmy kawę w hotelu Sześć Dębów w Prusewie. Wracam tam co jakiś czas, bo to przepiękne miejsce, pełne cacuszek z czasów secesji, wspaniały park, klimacik ciepła i troski o gościa. Wrócilismy do domu zmęczeni, ale zadowoleni z wysiłku, po przejściu prawie 8 km i wykonaniu ponad 11.000 kroków. Dawno tak nie maszerowałam i mój zapał był oczywisty. Spałam dziś dobrze, ze wspomaganiem, ale dobrze. Piekę ciasto ze śliwkami i z jabłkami, dziś Mama kończy pobyt w szpitalu, zawozimy ją do domu, zaopatrzoną w krupnik, ciasto, smakołyki na kolację. W przypadku Mamy sprawa jest jasna, należy jej zapewnić jedzenie, pozwolić odpoczywać i wszystko za nią wykonać. W przypadku Ojca sprawa jest gorsza. Odwiedziny w sobotę skutkowały złym humorem, bo za często jest myty(!), nie ma przy łóżku butów ( nawet nie siada), a my po prostu poszliśmy sobie na dancing , zamiast z nim rozmawiać! Gorsze jest to, że Ojciec prawie wcale nie je i co tu zrobić? . Dziś w aptece dostałam informację o leku Megace, po którym łaknienie ma wrócić. Lek na . receptę, może coś wiecie na jego temat? Od dziś zaczęłam zażywać Positivum. Kuzynka mi doradziła, abym i ja nie wylądowała w szpitalu. Muszę sobie poprzestawiać priorytety życiowe, będzie mi łatwiej, będę spokojniejsza. Po prostu MUSZĘ przekonać siebie, że więcej zrobic nie można. Tyle..
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.