Jest informacja o pobycie sanatoryjnym. To Ciechocinek, sanatorium Zdrowie , w okresie od 1 do 22 kwietnia. Niby termin dobry, miejsce też, ale zahacza o Wielkanoc, która od lat spędzamy u syna w Poznaniu. Sypie mi się w tym roku wszystko. Już drugi wyjazd muszę odwoływać. Rozmawiałam już z synem, przykro mi było poinformować o wiadomościach z dziś. Trudno, takie jest życie. Dziś wykonałam ponad 11.000 kroków, i prawie 7 km. Tradycyjny spacer, pobyt na hali targowej, wizyta w nowo otwartej bibliotece. Wreszcie mam nowe pozycje do czytania. A w godzinę zero przed biblioteką stała kolejka ludzi czekajacych na otwarcie. Gdynianie nie zawiedli. Po raz drugi w ostatnim czasie udzielaliśmy wywiadu dla Radia Gdańsk, jakoś chyba zachęcamy wyglądem . Wczoraj ćwiczeń nie było, dziś nadrobię , bo waga od razu pokazuje, że ćwiczenia jej służą. Śniadanie to tosty, kolejno, z pomidorem ( udało się znów kupić te dobre), z kozim serkiem i papryką, z awokado, z powidłami. Do tego kawa z napojem ( bo to nie mleko przecież!) owsianym. Na II śniadanie zielony koktajl ze szpinaku, banana, soku ananasowego i imbiru, na obiad grillowana polędwiczka indycza + kiszona kapusta w ilościach znacznych. Specjalnie po nią szłam na halę, aby nie kupować świństwa z plastikowego wiaderka. Ziemniaka zjadłam 1 szt , małą. Ugotowałam tez zupę dla rodziców, mąż jutro zawiezie.Jutro rano mamy masaże i fizykoterapię. Ciekawe, co nam zaproponują. Napisze potem, czy warto było.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.