tylko do wody. Na szczęście jezioro pod nosem, mogę zejść na pomost o każdej porze. A woda cieplutka, przyjemna do kąpieli i cudownie chłodzi. Dziś tak właśnie zaczęłam dzień, od kąpieli w jeziorze. Potem wyprawa rowerowa do pobliskiej wsi, bo rano ( 8) jeszcze chłodno. I tak wróciłam spocona jak mysz ze strachu przed kotem, a jedynym rozwiązaniem była kolejna kąpiel. Znalazłam dziś miejsce do pobytu na czas upału, w cieniu, w lekkim wiaterku chłodzącym, spędziliśmy tam kila godzin, bo na tarasie okropnie gorąco. Na obiad zapowiedziane placki ziemniaczane, salatina z vinegretem i maślanka. Pije bardzo dużo wody, dziś sięgam po druga butelkę 2 litrową. Wczoraj po kolacji poszliśmy na spacer w stronę lasu, popatrzeć na krajobraz w wieczornym słońcu. Pola zaorane po koszeniu, wrzosy zaczynają kwitnąć, kończy się pierwszy miesiąc wakacji. Na jutro planujemy jakąś wyprawę plenerową, jakieś większe zakupy. Dziś przyszli panowie wymienić licznik wody na nowy, gminny przekaźnik. To mieszkańcy okolicznych wsi. Przy zakupach dzisiejszych zwróciłam uwagę na dom obok sklepu i przystanku autobusowego, niewielki, jednopiętrowy, pięć samochodów przed nim stało, wszystkie z miejscową rejestracją, każdy marki niemieckiej. I tak sobie pomyślałam, czy to nie pokłosie 500+? Po co ludziom z jednego domu pięć samochodów ? Czy minimalizm to hasło znane wyłącznie ludziom z miasta?. Kolejne " fajne" zjawisko, to przy drodze leśnej dwa olbrzymie wory , z których "wychodziły " słoiki szklane , w ilościach nieprawdopodobnych, obok dwa telewizory starszej marki. A ja chusteczkę papierową, zasmarkana, zanoszę do domu, do pojemnika na śmieci. Czy tylko ludzie z miasta wiedzą o konieczności ochrony środowiska?
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.