Wszystko idzie zgodnie z planem i bez niespodzianek. Boję się mówić na głos o moich uczuciach, aby nie zapeszyć. Złe zawsze patrzy! Odebrałam wynik badania piersi, zapraszają za 2 lata. To dobra wiadomość. Mąż był u ortopedy, pan doktor zachwycony stanem pacjenta, rozsądnie mówił o rezygnacji z rehabilitacji, uznając taka sugestię męża za głupotę po prostu. Obcy mężowi przemówi, widać mój autorytet marny. Wczorajszy spektakl przyjemny, ale bez porywów serca. Były sceny bardzo zabawne, te z podtekstem teraźniejszości, były i zbyt przerysowane, dla mnie. Sztuka dla każdego. Moja zupa z soczewicy smakuje bosko, poza tym była polędwica z dorsza i mix sałat. Rybę smażyłam na papierze do pieczenia, to dobry pomysł. Mąż przyniósł z piwnicy krzesełka balkonowe i parasol. Wprawdzie słońce jeszcze słabo grzeje, ale będę przygotowana na przyjemniejsze chwilę. Zagłębiam się w Stanach Splatanych, co chwilę odkładam dla zaczerpnięcia powietrz, dla uspokojen8a myśli. Historie nieprawdopodobne, bolesne. Wizyta w bibliotece, aby zabezpieczyć sobie długi weekend majowy. Jutro fryzjer, zaroslam mocno, farba się wypłukała mocno. To już najwyższy czas. Oglądałam na YT ubiory kobiet chyba z Hiszpanii, po 60 i 70. Eleganckie, nie boją się kolorów, a polska ulicą to czerni, szarość, smutek. Dziś mijaliśmy na spacerze kilka grup młodzieży, od czerni aż oczy bolą. Co za durna moda!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.