Moje skierowanie do sanatorium dotarło tuż po Nowym Roku. Mąż nie otrzymał do tej pory, chociaż w internetowej przeglądarce jest skierowany i ujęty. Był na poczcie, zero wiadomości, przesyłka w drodze. W nfz informują, że wysłali jednocześnie, a zatem czarna dziura. Chłopina pojechał dziś do lekarza po duplikat papierów , w środę przyszłą pojedziemy do Gdańska , aby złożyć ten duplikat i odebrać duplikat skierowania. Przy okazji połażę trochę po Gdańsku, co i tak miałam w planie . Wczoraj wizyta w Leroy udała się, kupiliśmy wszystko co trzeba, w sobotę roboty będą wykonywane. Poza tym nic nowego, spokój cisza, jak to u emeryta. Czytam kryminały polskie, odpowiadają mi, Aktualnie to Hanna Greń " Mam chusteczkę haftowaną " i Chodzi lisek koło drogi". Czyta się dobrze, wartko i książka nie nudzi. Na obiad krupnik , naleśniki z mięsem i kiszona kapusta. Jutro będzie tylko pomidorowa z makaronem. Waga spokojna, bez rewelacyjnych spadków, ale staram się. Nadal nie otrzymaliśmy żadnych kwitów dot. opłat "po nowemu". Nie abym za tym tęskniła, ale wolę wiedzieć. Wieczory spędzamy raczej przy muzyce, bo w tv absolutne zero. Dziś pozdejmowałam ostatnie ozdoby świąteczne, zeszły do piwnicy. Kolejne święta , czyli Wielkanoc, spędzimy w Poznaniu , u syna. Tam raczej bez ozdób, może jakieś kwiaty kupię, aby było kolorowo. Zdrowie dopisuje, wysypiam się, stresuje mnie jedynie sytuacja polityczna, unikam więc informacji na ten temat, co nie oznacza, że chowam głowę w piasek. To tyle, pozdrawiam z Gdyni, dziś niestety ponurej i chłodnej.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.