Wczoraj wieczorem syn zadzwonił, że UAM zawiesza zajęcia, dziś postanowiono zamknąć szkoły w woj. Pomorskim. Do tego doszły kina i teatry. Moje bilety na tydzień kina hiszpańskiego będą na później, syn chyba nie przyjedzie, w sklepach dziś tłok i zakupy ludzie robią , że hej! Ja na szczęście mam to za sobą, przejrzałam swoje zapasy, jestem zadowolona. Gorzej będzie z warzywami i zieleniną, dobrze, że posadziłam dymkę,mam szczypior. No i mam ogromną ilość książek, sporo filmów na płytach, będzie co robić, nawet, gdy ta cholera zawita na Pomorze. W Gdyni wieje dziś okrutnie. Byłam u lekarza kontaktowego, pokazałam swoje wyniki, piał z zachwytu. Także dla siebie, bo przecież to on zalecił tabsy. Na obiad zupa tajska i naleśniki z kapustą i grzybami. Waga odpowiednia, nadal nie rośnie. Chyba organizm unormował przyswajanie. Ograniczam się do 1 kawy , wyjątkowo to 2 , ale do południa. Po południu jakoś mi nie smakuje. Na wieczór przygotowałam michę sałaty, zrobię z dodatkami i taki posiłek będzie najlepszy. Moja Fundacja odwołała zajęcia UTW, a jeszcze wczoraj buńczucznie pisała, że to nasza decyzja, czy przychodzić. Zawieźliśmy do noclegowni 2 ogromne wody odzieży po Ojcu, jeszcze tam zawitamy, bo to nie koniec. Są potrzebujący, trzeba się dzielić.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.