nastała jesienna. Obudzić się w taki poranek to żadna przyjemność. Szczególnie po nocy przerywanej bólem głowy. Niech już ten neurolog nastanie. Rano pomiary, wyszły znakomicie, bo cukier np.88. Na śniadanie owsianka z jabłkiem , cynamonem i prażonym słonecznikiem. Poszłam do banku w sprawie konta Mamy, czekam na telefon, kiedy będę mogła sfinalizować sprawę. Spacer w deszczu ulicami , to żadna przyjemność. Ludzie kulą się pod parasolami , spieszą się pod dach. Dziś na obiad krupnik, co z pewnością rozgrzeje , ale przed obiadem latino solo. Trenerka lubi gorące rytmy, więc ruch będzie. A wczoraj ćwiczyliśmy z mężem, dziś przerwa, bo oboje mamy wygibasy organizowane. Adwent w tym roku trwa fajnie, bo od 1 grudnia do 24 grudnia. Nie trzeba liczyć specjalnie. W adwencie zero słodyczy, zero absolutne. Układam powoli w głowie menu świąteczne, kartki już kupiłam.Jestem tradycjonalistką, lubię słowo pisane na coraz piękniejszych kartach świątecznych. No i trzeba myśleć o prezentach. Moim priorytetem są wyjazdy, tak zostaną ukierunkowane moje pomysły. I jeszcze książki, które aktualnie kupuję wyjątkowo, na święta, z różnych okazji imieninowych czy urodzinowych. Pozostałe wypożyczam, to w ramach minimalizmu.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.