Jestem już po basenie, Uff, ćwiczyłam dziś bardzo aktywnie, czuję mięśnie nóg. Woda była cieplejsza niż zwykle, pewnie z powodu mrozu. To miłe ze strony pracowników. Mąż pojechał do rodziców, aby zawieść ich do przychodni, zabrał przy okazji posiłki. Staram się gotować urozmaicone potrawy, aby zjadali z apetytem. Stawiam zawsze na zupy, uważam bowiem, że są one bardzo ważne w diecie , każdej diecie. Wczoraj rozmawiałam ze szwagierką na temat wakacji. Oni mają zamiar pojechać m. in. do Wenecji, od razu wróciły wspomnienia z września. Jak się okazało, szwagierka była przekonana, że odnawianiem mebli zajmuje się mój mąż, a tylko pomysły są moje. A tu niespodzianka, bo te rączki robią same! I na dodatek lubią to! Ten tydzień będzie znów aktywny, jutro kino , w środę powtórka sprzed tygodnia, czyli basen, latino dance, angielski. Na czwartek zaplanowałam zakupy, bo to ostatni moment przez niehandlowymi niedzielami, w piątek pilates. A wczoraj w trakcie rozmowy usłyszałam, że na emeryturze ludzie się starzeją. Bzdura! Np.mój ojciec urodził się w garniturze, mama w sukience z krempliny. Tak zostało na zawsze, ich podejście do życia się nie zmieniło. A zatem to Ty człowieku decydujesz o swoim życiu, o samopoczuciu, o potrzebach. Chorobę można także sobie wmówić, a ciało podda się szybko. Człowiek ma aktywność w genach, zasłanianie się brzydka [pogodą, wiekiem lub koniecznością ugotowania obiadu, to wymówka, na dodatek niezbyt subtelna. A teraz z innej beczki - moim hitem in minus jest ostatnia reklama z udziałem Małgorzaty Kożuchowskiej. Rozbawia mnie do bólu jej zachowanie, szczególnie bieg z pieskiem ! Takie to infantylne!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.