Lekka, bo byliśmy tylko w dwóch małych galeriach. Wczoraj wieczorem wpadłam na pomysł prezentu dla męża, dziś szukaliśmy. Pomysłem była skórzana kurtka , taka cieplejsza, z futerkiem pod spodem. Pomysł świetny, ale zapomniałam o tym, że mąż nie potrafi ( delikatne określenie) przebywać w sklepach odzieżowych. Sporo fajnych rzeczy widzieliśmy, cierpliwość moja była już na granicy wytrzymałości, bo mąż kręcił nosem jak primabalerina. Rezultat? Dziś zero, niestety trzeba będzie wrócić . Ech, życie. Dziś pogoda raczej kiepska, ponuro i zbiera się na deszcz. Znów wybieram ciepełko pieleszy domowych. Kupiona dziś Poisencja, nazywana też Wilczomleczem nadobnym, pięknie wygląda na stole i mocno przybliżyła nastroje świąteczne. Jeszcze tylko zapalę świeczkę zapachową i popołudnie będzie wspaniałe. Obiad zrobiłam wczoraj, nie mam zatem dużo zajęć w kuchni. Nawet deser będzie w postaci galaretki cytrynowej. Niedługo Adwent, postanowiłam odstawić słodycze na ten czas. Zostawiam sobie "otwarte okienko słodyczowe" w postaci 2 kostek czekolady gorzkiej każdego dnia. W ten sposób zapewnię organizmowi magnez. Muszę pić więcej wody, bo zimna pora roku jakoś odpycha mnie od tej czynności. Moja waga jest stabilna, ale chciałabym chociaż troszeczkę zrzucić. No , tak ze 3 kg. i na stałe. Byłoby super.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.