To ze na naszej działce mieszka, to pewne. S., który chodzi spać późno, spotyka go co jakiś czas, głośno szurając suchymi liśćmi.
Więc próbuję co wiem, żeby jakoś go zwabić. Była już próba z żarciem dla jeża w puszce, które pachniało mocno i pasztetowo, że każdy kawałek znikał tajemniczo po krótkiej chwili, ostatni to razem z puszką.
Teraz mam suszone larwy mącznika.
Całe małe wiaderko, obrzydliwych, dużych dosyć robaków. Wersja suszona, dla małych ssaków. Są też wersje żywe, są dla ptaków i dla ludzi, które mnie jako vege nie interesują 😉.
Ale w styczniu 2021 r. Europejski Urząd Bezpieczeństwa Żywności wpisał larwy chrząszcza mącznika młynarka do katalogu nowej żywności. Są bogate w białka i tłuszcze. Mają delikatny, orzechowy smak i chrupiącą konsystencją. Podobno. I bardzo łatwo je hodować.
Zdjęcie z netu, wiaderko moich mączników będzie otworzone dopiero jak dojedzie na miejsce.
Piątek - niedziela: 158 km rower
Poniedziałek: 20 km rower + 0,5 h siłownia
Wtorek:30 km rower