Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Witam wszystkich walczących tu z kilogramami, przyzwyczajeniami i ....samymi sobą I witam siebie, nieustannie gotową na zmiany, wyrzeczenia i sukcesy. Uzależniona od roweru, wciąż przesuwam granice, więcej km, mniej wrażliwości na deszcz czy śnieg, jeżdżę wszędzie, nie pogardzę nawet indoor cycling. Nie biegam - nie lubię, ale zajęcia w klubie typu interwał, TBC uwielbiam. Siłownia - hmm, uczucia embiwalentne, inaczej nazwać tego nie umiem, nie lubię ale doceniam efekty i zmuszam się.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 234754
Komentarzy: 10823
Założony: 21 lutego 2012
Ostatni wpis: 25 stycznia 2025

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
beaataa

kobieta, 60 lat, Warszawa

170 cm, 54.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

25 listopada 2017 , Komentarze (26)

No wiem, są w każdym sklepie;) ale ja dopiero próbując nowych "włoskich" smaków nad Iseo na nie trafiłam. I teraz to moje owocowe must have(puchar).

Wtorek: 20 km rower + kompleks w południe

20 km rower i szybki marsz w południe 30 minut

wieczorem w klubie: angielski odwołany = dużo czasu(bomba)

1. Martwy ciąg: 35kg x 15 rozgrzewkowo, 40 kg x 10 x 3 serie,

2. Wyciskanie sztangi na ławce poziomej: 20 kg x 10 x 3 serie, 

3. Wiosłowanie: 15 x 20 kg x 3 serie,

4. Prostowanie nóg siedząc: 15x 30 kg, 15x 30 kg, 15x30kg,

5. Wznosy tułowia na ławce rzymskiej 20 x 3 serie,

6a i b. Odwodzenie i przywodzenie nóg na ginekologu: 20 x 24 kg x 3 serie

7. Wspinanie sie na palce: stopy równolegle, na zewnątrz, do wewnątrz i znowu równolegle x 20 x 60 kg

 godzina interwałów (bomba)

Środa: 20 km rower i szybki marsz w południe 30 minut

Czwartek: 20 km rower i szybki marsz w południe 30 minut(slonce)

Piątek: 23 km rower

wieczorem w klubie:

1. Martwy ciąg: 35kg x 15 rozgrzewkowo, 40 kg x 10 x 3 serie,

2. Rozpiętki na ławce skośnej: 6 kg x 15 x 3 serie, 

3. Ściąganie drążka pionowo: 15 x 25 kg x 3 serie,

4. Prostowanie nóg siedząc: 15x27, 15x 30 kg, 15x 30 kg, 15x30kg,

5. Wznosy tułowia na ławce rzymskiej 20 x 3 serie,

I godzina ABT_tyłek nie miał lekko(strach)

20 listopada 2017 , Komentarze (17)

No wiem, nic nowego(zegar) ale właśnie teraz zawładnęła moją wyobraźnią

Pomysł, że wszystkie toksyny z Baileysa (który zresztą w tajemniczy sposób zniknął z większości "moich" sklepów) mogą się do tych pancerzyków przyczepić i ... dobra nie wiem jak to ująć inaczej_wysrać, jest strasznie pociągający(przytul). Rozum(kujon) mówi że to głupota GŁUPOTA(kujon), ja go ignoruje, kupuje jutro wiaderko i zaczynam(alkohol).

Poniedziałek: 20 km na rowerze, z czego połowa w śniegodeszczu(deszcz), po śniegowym błocie(strach), pierwsza w korpo, bo reszta w megakorkach tkwiła..

W południe zestaw na brzuch + tric x 4 :)

19 listopada 2017 , Komentarze (10)

Moja entrenac_grzybobranie skończona, wielka, ciepła, kolorystycznie pasuje do tego co widzę za oknem(deszcz). Foty robiłam długo, łapy mi odmarzły, a i tak najlepsza wygląda tak:

Więcej jest tutaj: https://www.facebook.com/szydelkowiecrowerowy

Już szykuje się na taką następną, tylko w niektórych kwadratach będzie ażur..

Piątek: 22 km rower +

wieczorem w klubie: 

1. Martwy ciąg: 35kg x 15 rozgrzewkowo x 3 serie,

2. Ściąganie drążka na wyciągu pionowym: 25 kg x 15 x 3 serie, 

3. Wyciskanie sztangielek stojąc: 12 x 7 kg x 3 serie,

I tyle, bo bardzo mało było czasu;(

I godzina ABT

Sobota: 10 km rower + godzina TBC + godzina sztang(ninja)(bomba)

Niedziela: 10 km rower + godzina TBC.

17 listopada 2017 , Komentarze (10)

Tak by powiedziała moja babcia(kujon) w czasach, kiedy musiałam się jej słuchać i marzyłam, że kiedyś będę dorosła i będę robiła to co chcę(dziewczyna). No i robiłam  _ w cienkiej masce popylałam na rowerze w zimnicę(martwy) i moje zatoki zabolały, oczy spuchły, a ja czułam się naprawdę chora(spi) (nawet temperaturę zmierzyłam we wtorek, okazało się, że ma 36,7 stopnia(uff))

Połykałam ibuprom, popsioczyłam na ciężkie życie(strach), ponaświetlałam twarz czerwoną lampą i jest dobrze;).

Poniedziałek: 20 km rower

Wtorek: 20 km rower i zamiast treningu dogorywanie w łóżku:<(spi)

Środa: 20 km rower + brzuch i tric x 2 (tylko)

Czwartek: 20 km rower + kompleks x 5 w południe]:>

12 listopada 2017 , Komentarze (11)

Dzisiaj była zgodnie z planem(zegar) tanita. I wiem, że tanita nie ma najlepszej opinii(klaun), ale moje pomiary są zawsze na tej samej (w tym samym klubie), w zbliżonych okolicznościach: małe śniadanie + 5 km rower + godzina treningu funkcjonalnego + godzina indoor cycling i wyniki pokrywają się z wynikami mojej łazienkowej (w części ile ważę i ile mam % tłuszczu.

A dzisiaj niespodzianka(mysli) nie wiem co o tym myśleć.... jutro włażę na łazienkową, jak potwierdzi będę się cieszyć(smiech), ale dzisiaj to myślę, że zła opinia o Tanicie nie jest bezpodstawna..

Jedyne co może być przyczyną tej zmiany, to to, że osoba wprowadzająca dane wpisała jako body type_athletic, a poprzednio zawsze było _standard. Sprawdzę to za tydzień.

12 nov 201708 jul 201707 feb 2016
53,654,654,5weight
14,8%18,7%18,2%fat%
21,0%27,4%30,0%left leg fat%
14,5%12,1%13,4%right arm fat%
10,9%14,0%11.5%trunk fat%

Czwartek: 20 km rower + w południe kompleks x 5

Piątek: 16 km rower +

wieczorem w klubie: 

1. Martwy ciąg: 35kg x 15 rozgrzewkowo, 40 kg x 10 x 3 serie,

2. Wyciskanie sztangi na ławce skośnej: 20 kg x 10 x 3 serie, 

3. Wiosłowanie: 15 x 20 kg x 3 serie,

4. Prostowanie nóg siedząc: 15x 30 kg, 15x 30 kg, 15x30kg,

5. Wznosy tułowia na ławce rzymskiej 20 x 3 serie,

6. Wyprost nogi w klęku na maszynie do ćwiczeń tyłka 15x 33kg na każdą nogę x 3 serie

I godzina TBC na dobicie(ninja)(bomba)

Sobota: nosa z domu nie wystawiłam;)

Niedziela: 10 km rower + godzina treningu funkcjonalnego + godzina indoor cycling, ale teraz cycling jest w dużej jasnej sali i wizualna trasa nie wyświetla się wyraźnie:( i nie ma ekranu, gdzie wyświetlał się nasz zakres tętna(szloch).. ale wciąż, dla mnie to jak na wakacjach..(slonce)

10 listopada 2017 , Komentarze (11)

Były już wczoraj wszędzie dookoła, kolejny powód do objadania się i kolejna wymówka, że na diecie od jutra, no bo dziś te rogale. Ogromne, tłuste, obciekające lukrem.

Nie zjadłam żadnego(puchar).

Poniedziałek: 20 km rower

Kompleks metaboliczny w południe: 5 minut szybkiego orbitreka jako rozgrzewka +

1. Pompki na kolanach x 10,

2. Przysiad ze sztangą na barkach 23 kg x 10,

3. Wiosłowanie 18 kg x10,

4. RDL 28 kg x 10,

5. Burpees 10x, obwód powtórzony x 5 - jak trzeba]:>

Wtorek: 20 km rower + tric_brzuch w południe x2 tylko niestety:(

wieczorem w klubie: 

1. Martwy ciąg: 35kg x 15  x 3 serie - sztanga 40 niestety zajeta,

2. Przyciąganie drążka poziomo do klatki - 25 kg x 15 x 3 serie,

3. Wyciskanie sztangi na ławce skośnej: 20 kg x 10 x 3 serie,

4. Wznosy tułowia na ławce rzymskiej 20 x 3 serie

I godzina interwałów, moich ulubionych]:>, bardzo mało interwałowych, dużo ciężkich ćwiczeń ze sztangą np wiosłowanie, przysiady...

Środa: 20 kg rower = kompleks  w południe x 5

8 listopada 2017 , Komentarze (11)

Tak jakoś w październiku popatrzyłam w kalendarz(zegar), zobaczyłam jak wolne dni w listopadzie się układają, no i okazało się, że całkiem nieźle...

Ale prognozy pogody w Polsce wprost przeciwnie(deszcz)(zimno).

I wtedy, Wewnętrzny Lekkoduch(balon) rzucił mimochodem - no a te loty do Bergamo i te trzy jeziora..? co z nimi?

A Rozsądny przypomniał - w listopadzie to może lać na okrągło(deszcz)(deszcz)

I wtedy głos oj tam, oj tam powiedział do S. - kupuj nam bilety do Bergamo na Wszystkich Świętych, my + rowery. No a S. jak to on kupił..

I było świetnie(gwiazdy) 

I moja obsesja nie wygasła..

To wciąż enterlak znany też jako Stara Skarpetka(mysli)

Cena to: pobudka o 3.30 a.m.(noc) i targanie pudeł z rowerami (każde około 28 kg) z czwartego piętra + torba <30 kg. 

No i z powrotem, w mocnym deszczu(deszcz) 20 km, pakowanie tego wszystkiego znowu do worów, gdzieś w kącie na lotnisku, i na 4-te piętro o 2 p. m.(noc)

Ale było warto(puchar)

8 listopada 2017 , Komentarze (24)

Pomierzone co trzeba i poważone(kujon)

Tragedii nie ma, ale korekta konieczna. Tak jak zwykle_cały dodatek do brzucha wchodzi;( i trochę w nogę, ale to tak nie uwiera.

x08.11.2017było najlepiej
waga5453
talia6967
brzuch8480
biodra9090
udo5251

Wczoraj znowu w pracy był gratisowy lunch(prezent), wymyślne kanapki i pokrojone naleśniki z wymyślnym nadzieniem. Nawet nie weszłam do kuchni;).

Łapa za to zacna całkiem się zrobiła(strach)

7 listopada 2017 , Komentarze (24)

Jakoś się rozmemłałam z jedzeniem:<

Potrzebuję nowego planu, jakiś tabelek do odhaczania(kujon), pomysłu na trening, bo sama siebie już nudzę robiąc trochę to samo.

Straciłam odruch odmawiania jak ktoś częstuje mnie jedzeniem, którego nie chcę jeść(ser) (czekolada) (ciasteczka)

Wczoraj np pożarłam bezmyślnie wstrętne tanie ciastko + jakiś naleśnik z kurczakiem, majonezem i serem. Ciastko było wstrętne:(, naleśnik pyszny;).

Nad Iseo pizza codziennie i wino i amaretto wieczorem(impreza)(balon). A przejechane na rowerze tylko 160 km (w 5 dni) i to po płaskim.

Nie ważę się, nie mierzę, spodnie jakiś wielkich szkód nie pokazują póki co.

I jest to narzekanie, tylko podsumowanie(loser), bo dzisiaj będzie plan opracowany i wprowadzony. I treningowy i dietowy i pomiary będą i jakaś fotka brzucha, bo to on najbardziej obrywa podczas takiego bezkrólewia.

Myślę nawet o wydrukowaniu tabelki Chody i przyłączeniu się do jej wyzwania przedświątecznego (bez jej ćwiczeń, bo nie lubię), w takiej desperacji poszukuję nowych motywacji.

(pa)

31 października 2017 , Komentarze (10)

Tzn 50 dni w masce cienkiej, a teraz to nawet grubej? Szybko bardzo w tym roku to się stało;(

Niedziela: 14 km rower + zmiana dekoracji na grobach podczas wichury i ulewy(deszcz)

Poniedziałek: 23 km rower z tego połowa_ta z wiatrem, jakbym miała silnik wbudowany, co coraz częściej u rowerzystów obserwuje.., a ta druga połowa_ no wiadomo..(szloch)

Wtorek: 20 km rower, w południe kompleks x 5 i nic więcej, bo jutro taxi umówione na 4 rano_4!!!(strach) i będzie 5 rowerowych dni dookoła Iseo - jak ja się cieszę:D

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.