Niedziela: 5 km rower + 1 godzina power TBC (ostatnia, pożegnalna _ 2 m-ce remontu w klubie_moim ulubionym_będzie rozglądanie się dookoła po calipso chyba, czego nie lubię, bo często trafia się na niewypały i bardzo lubię, bo to co nowe jest intrygujące).
Poniedziałek: 23 km rower i regeneracja
Wtorek: 20 km rower, potem miały być interwały, ale na parkingu okazało się, że ktoś zabierając swój rower, zapalił moją lampkę (a może to ja sama jej nie wyłączyłam) i wyładowały się baterie. I jak kupiłam nowe _ zmieniłam je, to na interwały nie zdążyłam wrrrr..
Środa: 30 minut treningu siłowego wg WH
I akcent przedświąteczny dla Was :