Środa: 20 km rower,
Czwartek: 22 km rower + leń zamiast czegoś tam w południe
Piątek: 20 km rower + kompleks x 5 w południe
wieczorem w klubie:
1. Martwy ciąg: 35kg x 15 rozgrzewkowo, 40 kg x 10 x 3 serie,
2. Wyciskanie sztangielek na ławce skośnej: 8 kg/rękę x 15 x 3 serie
3. Wiosłowanie: 20 kg x 15 x 3 serie
4. Wznosy tułowia na ławce rzymskiej 20 x 3 serie
5. Unoszenie ramion stojąc: 3kg x 10 x 3 serie
I godzina ABT, które okazały się TBC z akcentem na core
Sobota: 10 km rower + 1h TBC + 1h sztangi, a pomiędzy łydki na maszynie maszynie 60kg stopy równolegle x20 do wewnątrz x20, na zewnątrz x20
I 6 km zasuwania na nogach po lesie, a wcześniej przygotowania do ogniska
Niedziela: słońca nie było
: prawie 8 km power walking + prawie 8 km power walking, z kijkami, bardzo szybko, żeby się jakoś rozgrzać + na koniec 2,5 spaceru
Audio book: Alice Munro short stories - stare, ale jakie wciąż aktualne
I moja moja trzecia z serii "dla dzieci" czapka_sowa: