Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Witam wszystkich walczących tu z kilogramami, przyzwyczajeniami i ....samymi sobą I witam siebie, nieustannie gotową na zmiany, wyrzeczenia i sukcesy. Uzależniona od roweru, wciąż przesuwam granice, więcej km, mniej wrażliwości na deszcz czy śnieg, jeżdżę wszędzie, nie pogardzę nawet indoor cycling. Nie biegam - nie lubię, ale zajęcia w klubie typu interwał, TBC uwielbiam. Siłownia - hmm, uczucia embiwalentne, inaczej nazwać tego nie umiem, nie lubię ale doceniam efekty i zmuszam się.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 232118
Komentarzy: 10766
Założony: 21 lutego 2012
Ostatni wpis: 11 stycznia 2025

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
beaataa

kobieta, 60 lat, Warszawa

170 cm, 54.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

1 października 2015 , Komentarze (5)

Nowy dzień = nowa energia]:>, szczególnie dzisiaj, nie wiem dlaczego, bo odpoczęłam wczoraj?

20 km na rowerze,  na termometrze tylko 0,1 stopnia, coraz więcej rzeczy zakładam, rękawiczki z palcami i maskę na twarz (gapia się niektórzy, oj gapią) i kolejną koszulkę…. 

W południe 30 minut orbitreka bardzo szybko, mocno, tak na maxa(kreci).

Wieczorem  sama na mojej korposiłowni, bo klub w remoncie do poniedziałku:

1a. Wciskanie sztangielek na barki: 15x 5,6kg   10x 7.2kg    10x 7.2kg     10x 7.2kg     10x 7.2kg       

1b. Ściąganie drążka wyciągu górnego do klatki:  15x 20kg    12x 23kg   10x 23kg  10x 23kg  10x 23kg 


2a. wyciskanie sztangi skos góra 30%:  12x 20kg     10x 20kg     10x 20kg     10x20kg        
2b. wznosy ramion bokiem w opadzie tułowia  10x 3kg     10x 3kg     10x 3kg     10x 3kg    

3a. Czacholamacz 2x 20x 10kg 
3b. Uginanie sztangi stojąc 2x 20x 10kg

ćwiczenia a i b jako serie łączone, wszędzie progresy od ostatniego razu jak nie w ciężarze to w ilości(puchar)

Byłam sama, więc pokręciłam się trochę przed lustrem;)

30 września 2015 , Komentarze (3)

Mój klub zamknięty 4 dni(szloch), co mam robić, gdzie pojechać? Tu daleko, tam za głosno..

Więc czytam sobie książkę leżąc na łóżku i jest mi bardzo dobrze, ale też sumienie trochę gryzie...

Było dzisiaj 20 km na rowerze,

w południe mini trening brzucha

10 minut rozgrzewki na orbitreku

30 x spinanie brzucha na piłce, 30 x scyzoryki na piłce, 20x na każdą stronę skłony boczne z ciężarkiem 9kg w jednym ręku. Powtórzone 3 razy.

30 września 2015 , Komentarze (2)

Całkowicie DNT, spędzone na bardzoniskobudżetowym szkoleniu(kujon), czyli siedzeniu 8 godzin przed monitorem, w ciasnym, dusznym pokoju, z niedobrym obiadem (moja wersja vege to makaron polany sosem z puszki) i przerwami kawowymi - tu miła niespodzianka - z owocami zamiast ciastek(ciasteczka). Z naszej grupy tylko ja byłam zadowolona, reszta tęsknie spoglądała do salki obok, gdzie ciastka były, dużo w różnych kolorach - ale nie dla nas.

Na szczęście znalazło się bezpieczne miejsce dla mojego roweru więc było codziennie 32 km.

A wieczorami przerabiałam (pierwszy raz w życiu) jabłka i aronie na niskocukrowe dżemy i narzekałam, że tyle z tym roboty i już nigdy więcej.

28 września 2015 , Komentarze (1)

sobota - 10 km rower i godzina TBC, niespodzianka moja ulubiona instruktorka na zastępstwo. Niespodzianka nr 2: domsy po piątkowej siłowni nie rozwinęły się.

Grzyby - są, przy drodze miejscowi sprzedają ich dużo, już przy wejściu na działkę, zamykając bramę czułam ich zapach i znalazłam trzy maleńkie idealne do octu podgrzybk:Di - i tylko tyle, innych nie było;(

ale było ognisko i nadzieja, że w prawdziwym lesie muszą być..

niedziela - w prawdziwym lesie (a wstałam bardzo rano) było mało miejscowych z wiaderkami po farbie (bardzo zły znak), a ci którzy byli coś tam mieli na dnie tylko, nie było pozostałości, czyli odrzuconych robaczywych, autokarów na parkingach. Czas spędzony na poszukiwaniach - 3 godziny,  efekt - 3 grzyby, km rowerowych - 30.

Była za to aronia i jabłka i winogrona i pigwa i następne 23 km na rowerze, piękna pogoda(slonce) i całkowicie wyludnione miejsca (co robią ludzie na wsiach w niedzielę, że nie ma po nich śladu). I wieczór w domu w kuchni na przerabianiu tego wszystkiego na dżem i nalewkę pierwszy raz w życiu (i ostatni chyba, nie polubiłam krojenia jabłek do największego gara jaki mam).

25 września 2015 , Komentarze (2)

czwartek - DNT (20 km na rowerze i 30 minut orbitreka), po sztangach w środę może nie DOMSy, ale takie połdomsy, nie do końca rozwinięte, ale za to wszędzie oprócz łydek, nawet na przedramionach

piątek jak zwykle 20 km na rowerze

Trening siłowy:

1. Romanian MC:

10x 30 kg (rozgrzewkowo) 10x 35kg, 10x 35kg, 9x 40kg, 8x40kg 

2. sumo MC: 10x 30kg, 10x 30kg, 10x 30kg, 10x 30kg, 10x30kg

3. wznosy bioder Hip bridge (plecy na ławeczce): 20x 20kg powtórzone 4 razy - regres niestety, coś źle zapamiętałam poprzedni ciężar (był 25kg) i nie miałam odwagi spróbować=zwykły brak walki, zła jestem teraz na siebie:<

4. wznosy z opadu: 3 serie x 20 wznosów - cały czas napięcie mięśnie i na górze przytrzymuje 1-2s - to tak na dobicie, naprawdę boli

5. wspięcia na palce: 20x 50kg stopy ustawione równolegle, 20x 50kg stopy na zewnątrz, 20x 50kg stopy na zewnątrz, 20x 50kg stopy równolegle 

6. ściąganie drążka wyciągu górnego do klatki: 15x 20kg, 15x25kg, 15x25kg, 13x25kg - pojawił się nowy drążek, bardzo wygodny, trochę węższy niż poprzedni i chyba dlatego możliwe było to 25kg ( a może jestem silniejsza, hmm..)

7. wyciskanie na ławce poziomej: 15x20kg, 15x 20kg, 15x 20kg, 12x 20kg

8a. biceps uginanie sztangi stojąc 12x 10kg

8b. czachołamacz 12x 10kg

8a i 8b powtórzone dwa razy jako seria łączona

I godzina TBC z inna niż zwykle instruktorką, zupełnie inne ćwiczenia, trochę łatwiej, ale więcej rozciągania za to.

Znowu pojawiły się informacje o grzybach. Że są. Ten weekend należy do grzybiarzy - to nagłówek jednej z gazet, niestety daleko

23 września 2015 , Komentarze (2)

Kasia z mojej korpo schudła w sposób widoczny. Szczupła i bardzo ładna się zrobiła(dziewczyna). Usta czerwone, ciuchy nowe i włosy skrócone. Jak to zrobiłaś, no jak? – pytamy wszystkie, jakbyśmy nie wiedziały, że jadła mniej po prostu. Ale jak mniej? Czego mniej? Trening jakiś (to ja pytam)?

1200 kcal wersja „oczyszczanie” z brązowej torby stojącej codziennie od nowa w naszej restauracji. 1700,00 zł za miesiąc – ot i cała tajemnica. Ale dlaczego płacić tyle za tak mało (znowu ja)? Inni milczą:x i myślą(kujon).

Bo wygodnie, bo nie trzeba liczyć, bo motywuje, bo dietetyczka (ktokolwiek to jest) ułożyła dietę w sposób optymalny, bo nie ja za to płacę, to prezent…

Toreb zaczęło przybywać. W wersji 1000 kcal, w wersji vege(salatka), paleo(kurczak) i kapuścianej. I z czasem nie znikały, tylko zostawały na stole do następnego dnia kiedy przybywały nowe. Może nie sposób było przejeść wszystkiego…? Zostały upchnięte do lodówki i nie ma tam teraz miejsca na nic więcej.

I tylko nadal nikt nie chce chodzić ze mną na korpo-siłownię w przerwie na lunch.

Dzisiejsza aktywność: 20 km rower

30 minut orbitreka w południe - najpierw bardzo szybko, potem bardzo mocno, a na końcu znowu bardzo szybko, wybrałam dosyć ciężki program. Dodatkowym utrudnieniem było to, że mój kolega, który już ćwiczył, jak przyszłam, zamiast muzy włączył jakiś kabaret, taki..:x, inaczej mówiąc nie w moim guście.

Godzina zajęć ze sztangą, mój trzeci raz, wiedziałam już ile i w jakim kolorze to ciężko dla mnie, wiec dołożyłam jeszcze trochę tak, że nie mogłam kończyć "serii" (nie wiem jak inaczej można  nazwać ten ciąg prawie jednakowych powtórzeń. Weszło wszędzie. Jak wracałam na rowerze do domu miałam miękkie nogi i miękkie ręce i miękko w głowie:). To albo relax jest albo zmęczenie, nie wiem, ale przyjemne uczucie(uff)

22 września 2015 , Komentarze (2)

20 km na rowerze

tyłek w przerwie na lunch: 10 minut na orbitrku,

hip thrust 30 kg, powtórzone 4 razy - wolno, na górze przytrzymanie 1s. Wolę robić to nie leżąc na podłodze, tak jak robię, ale z plecami na ławce. Niestety na mojej siłowni nie ma takiej odpowiedniej.

22 września 2015 , Komentarze (2)

poniedziałek: 20 km na rowerze - zimno, w szatni moi koledzy planują, kiedy kończą rowerowy sezon. Ja mówię, że nie wiem - jak śnieg spadnie, jak lód będzie(zimno), jak mi się nie będzie chciało...

w południe mini trening brzucha

10 minut rozgrzewki na orbitreku

30 x spinanie brzucha na piłce, 30 x scyzoryki na piłce, 20x na każdą stronę skłony boczne z ciężarkiem 9kg w jednym ręku. Powtórzone 3 razy.

17 września 2015 , Komentarze (1)

20 km rower

Trening:ćwiczenia a i b wykonywane w serii łączonej

1a. Wciskanie sztangielek na barki: 10x 5,6kg   10x 5,6kg    9x 7kg    9x 7kg    8x 7kg 

1b. Ściąganie drążka wyciągu górnego do klatki:  10x 20kg    10x 20kg   10x 23kg  10x 23kg  10x 23kg 

2a. wyciskanie sztangi skos góra 60%:  8x 20kg     8x 20kg     8x 20kg     7x20kg 

       
2b. wznosy ramion bokiem w opadzie tułowia  10x 3kg     10x 3kg     10x 3kg     10x 3kg    

3a. Czacholamacz 2x 15x 10kg 
3b. Uginanie sztangi stojąc 2x 15x 10kg


A teraz nie moge pisać tak mi się recę trzęsą i ramiona pulsuja.

16 września 2015 , Komentarze (2)

W moim domu przestała lecieć rano, na szczęście zdążyłam wypić kawę i umyć zęby.

W pracy już jej nie było. W szatni stali moi koledzy, spoceni po jeździe na rowerze jak ja i próbowali techniki wycierania się ręcznikiem i smarowania dezodorantem.

O 12,30 w związku z tym mieliśmy iść do domu, hura!! hura!!!

 Przed 12 zaczęła ciurkać, ogłoszenie odwołane;(

W klubie gdzie ćwiczę i gdzie jest właśnie remont - ani kropli oprócz tej w butelkach.

W domu (czwarte piętro) jest ta, którą sobie przyniosę.

20 km na rowerze

w południe: 10 minut orbitreka,

30x wznosy bioder leżąc na podłodze ciężar 30 kg, dokładnie z przytrzymaniem na górze, powtórzone 4 razy.

godzina zajęć "sztangi" drugi raz i chyba ostatni, bo czegoś mi w nich brakuje.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.