Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Witam wszystkich walczących tu z kilogramami, przyzwyczajeniami i ....samymi sobą I witam siebie, nieustannie gotową na zmiany, wyrzeczenia i sukcesy. Uzależniona od roweru, wciąż przesuwam granice, więcej km, mniej wrażliwości na deszcz czy śnieg, jeżdżę wszędzie, nie pogardzę nawet indoor cycling. Nie biegam - nie lubię, ale zajęcia w klubie typu interwał, TBC uwielbiam. Siłownia - hmm, uczucia embiwalentne, inaczej nazwać tego nie umiem, nie lubię ale doceniam efekty i zmuszam się.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 232404
Komentarzy: 10778
Założony: 21 lutego 2012
Ostatni wpis: 18 stycznia 2025

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
beaataa

kobieta, 60 lat, Warszawa

170 cm, 54.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

1 października 2018 , Komentarze (20)

Sobota: 10 km rower + 1h TBC +  1h power pump, a w przerwie  jak zwykle łydki(ninja)

A potem to juz zbieranie:

1. Za garażem: wielka miska orzechów:D

2. Pomiedzy Bugiem, a Narwią:

a_zupełnie znienacka ogromna torba super grzybów (dwa słoiki marynowanych + dwie torebki mrożonych na gulasz, który S. robi w sposób mistrzowski)

b_ponad kilogram pigwowców już przerobionych na pigwowcową nalewkę(alkohol)

c_około 6 kg aronii siedzącej teraz w zamrażalniku.

Zimno już było w lesie(martwy)

28 września 2018 , Komentarze (17)

Kto pozwolił, żeby one były u fryzjera!! + sterta pism z foto kobiet które jak inny gatunek wyglądają?? No kto(kujon)? i dlaczego(mysli)!!?

Poniedziałek: 20 km rower (zimno tak(zimno), a ja nie zmieniłam rękawiczek na palczaste i siedziałam w szatni, trzymając je (paluchy) pod pachami, czekając jak przestana tak strasznie boleć...

Wtorek: 20 km rower + 1h interwału w stroboskopowym świetle (jak idealnie się wygląda(dziewczyna))

Środa: 20 km rower + pół godziny spania w saunie (puchar)

Czwartek: 20 km rower + w południe komplex x 4(bomba)

No a w piątek: 20 km rower + (po długim roztrząsaniu czy nowy klub czy stary, wygrał stary):

wieczorem w klubie:

1. Martwy ciąg: 35kg x 15, 3 serie,

2. Wyciskanie żołnierskie: 10 kg x 15, 3 serie

3. Ściąganie drążka wyciągu pionowo: 25 kg x 15, 12, 10..;(

4. Wyciskanie sztangielek na ławce skośnej: 7,5 kg x 15, 12, 11,

5. Wykroki chodzone 5 kg w ręce: 10x kazda noga x 3 serie,

6.  Wznosy tułowia na ławce rzymskiej 20 x 3 serie,

I biegiem na ABT, które zostało odwołane bo za mało osób(szloch)(szloch):<

23 września 2018 , Komentarze (18)

Jak kiedyś w przedszkolu, albo we wczesnym harcerstwie(dziewczyna)

W moim nowym klubie zbieram pieczątki = 1szt. za każdy trening. potem wymieniam na gwarantowane nagrody;)

Mam specjalna książeczkę i analizę składu ciała_wiek metaboliczny 39, a młodziutka pani trenerka, na pytanie, jak właściwie to jest liczone, odpowiedziała coś co znaczyło "nie mam pojęcia" tylko w sposób bardzo, bardzo skomplikowany,,

Nie jest źle, jest nad czym pracować, bo zawsze jest nad czym. Wygląda mi na to, że wg tej maszyny, część mięśni powinnam w tłuszcz zamienić??

Sobota; 10 km rower = 1h TBC + 1h sztang, a w przerwie pomiędzy standardowy trening łydek(bomba)

Niedziela: rowery tyle co kot napłakał (nowy klub tuz za rogiem) + 1h płaski brzuch = 20 minut ostrego kardio + 30 minut  mocnego rozciagania _ niezbyt mocny, ale bardzo przyjemny trening na początek niedzieli:)

22 września 2018 , Komentarze (25)

Przepis:

- podduszone z kaszą jabłka (szczegóły w poprzednim wpisie)

- jajka_dwa

- drożdże nieaktywne _łyżeczka

- otręby_pół szklanki

Wszystko wymieszane delikatnie łyżką, żeby jabłka nie rozpadły się całkowicie i upieczone w muffinkowych foremkach_30 minut_220 stopni.

Wyszła przypieczona na wierzchu papka:( 

Wtorek: 20 km rower

Środa: 20 km rower + w południe kompleks metaboliczny x 3

Czwartek: 28 km rower

Piątek: 20 km rower +

wieczorem w klubie:

1. Martwy ciąg: 35kg x 15, 3 serie,

2. Wyciskanie żołnierskie: 10 kg x 15, 3 serie

3. Wyciskanie sztangielek na ławce skośnej: 7 kg x 15 x 3 serie 

4. Wiosłowanie: 18 kg x 15, 3 serie

5. Wykroki chodzone 5 kg w ręce: 10x kazda noga x 3 serie,

6.  Wznosy tułowia na ławce rzymskiej 20 x 3 serie, 

I godzina ABT (puchar)

17 września 2018 , Komentarze (17)

Ekojabłek, przepysznych(puchar) ekojabłek dostarczanych wprost na korpobiurko.

Worki po 5 kg: za dużo na tydzień, za mało na dwa(mysli).

Nie chcę szarlotki z cukrem i mąką.., nie chcę duszonych na zimę., chcę teraz coś upieczonego w muffinowych foremkach, coś wytrawnego, coś z kaszą. 

Nic nie znalazłam, eksperymentuje:x

Próba nr 1: ponad 1kg (tak na oko) jabłek podduszone z odrobiną soli i trochę mniej niż jedną szklanką kaszy gryczanej niepalonej. I plan jest taki, żeby to upiec z dodatkami, które mi podpowiecie, tak, żeby przepyszny ciastochlebek z tego wyszedł.. bez cukru, mąki i jajek, mogą być drożdze nieaktywne i różne pestki i różne nasiona...??

Piątek: 20 km rower +

wieczorem w klubie:

1. Martwy ciąg: 35kg x 15, 3 serie,

2. Wyciskanie sztangielek na ławce skośnej: 7 kg x 15 x 3 serie 

3. Ściąganie wyciągu poziomego: 25 kg x 15 x 3 serie,

4. Wykroki chodzone 5 kg w ręce: 10x kazda noga x 3 serie,

5.  Wznosy tułowia na ławce rzymskiej 20 x 3 serie, 

I godzina ABT(bomba)

Sobota + niedziela: 1h TBC + jazda rowerowa = 82 km 

Poniedziałek: 20 km rower + 

zestaw brzuch_tric w południe x 4(puchar)

5 minut orbitreka na rozgrzewkę: 20 x spinanie brzucha na ławce skośnej z talerzem 5 kg, odwrotne pompki 3x 15, 3x 10 podciąganie nóg w zwisie na drążku, russian twist 5kg 20x na każdą stronę.

14 września 2018 , Komentarze (24)

Zachwyt od pierwszego luknięcia:D, chodziła mi po głowie od dawna(mysli), ale głos rozsądku w tyle głowy sączył: ale Ty przecież chust nie nosisz.. postawiłam mu się_NO I CO Z TEGO!!]:>

S. milczy:x, zapytany wprost: jest na nie, jego babcia takie serwetki robiła, a ja czegoś tak babcinego nigdy..

Ja już ja uwielbiam (czekam jak kolor w mocno żółty się przemieni), tylko wciąż nie ogarnęłam początki rzędu, końca i środka i muszę zaglądać do tutoriala, co bardzo jest niewygodne przy słuchaniu audiobooka:<

Aktywność głównie rowerowa i doktorowa(kujon), bo się poważnie zabrałam za pobolewające biodro.

Niedziela: 32 km rower po lesie(kwiatek)

Poniedziałek: 19 km rower

Wtorek: 39 km rower + rentgen biodra w miejscu jakzakrólaćwieczżeteżtakiejeszczeistnieją

Środa: 35 km rower + odbiór wyników_dobrych_więc dlaczego do diabła]:> boli(mysli)

Czwartek: 20 km rower 

 Kompleks metaboliczny w południe: 5 minut szybkiego orbitreka jako rozgrzewka +

1. Pompki na kolanach x 10,

2. Przysiad ze sztangą na barkach 23 kg x 10,

3. Wiosłowanie 18 kg x10,

4. RDL 28 kg x 10,

5. Burpees 10x, obwód powtórzony x 4 (bomba)

9 września 2018 , Komentarze (14)

Przed: ( a właściwie tak niezupełnie na samym początku):

Po: 

I nie wierzę, że sto tysięcy wiszących nitek utknęłam tak, że są niewidzialne(smiech)

Środa: 20 km rower + właściwie to nie pamiętam?? był zestaw na brzuch..ale kiedy..

Czwartek: 26 km rower.

Piątek: 20 km rower +

wieczorem w klubie:

1. Martwy ciąg: 35kg x 15, 3 serie,

2. Wyciskanie stojąc: 10kg x 15 x 3 serie (łojezu jaki ja słabeusz jestem(szloch)) ,

3. Ściąganie wyciągu pionowego: 25 kg x 15 x 3 serie,

4. Wykroki chodzone 5 kg w ręce: 10x kazda noga x 3 serie,

5.  Wznosy tułowia na ławce rzymskiej 20 x 3 serie, 

I godzina ABT(bomba)

Sobota: 10 km rower + 1h interwałów (ale niezbyt mocnych) + 1h power pump.

5 września 2018 , Komentarze (13)

Nowa fitness sieciówka otworzyła się "za rogiem". Jak to one teraz _ okna do ziemi, wszystko widać, co z zewnątrz wydaje się dziwaczne(duch)(klaun).

Mam złe doświadczenia z nowymi klubami, ale w starym czuje się jak chomik, wciąż to samo(mysli)..

No więc wczoraj do nowego pojechałam zbadać co i jak. Pierwsze wrażenie = uciekać = za głośna muza (muzyka) za mechaniczna, za dużo ludzi, za ciasno, ale czysto, wszystko nowe i pachnące(dziewczyna).

Ale jak już byłam to poszłam na ten funkcjonalny i to czad był(puchar)(bomba)(balon)!!

Lustro tylko z przodu, a dookoła niego rama ze świateł, które można w różnych zestawieniach kolorystycznych włączać. Mieliśmy stroboskopowe, klimat jak w disco. Muza dobrana perfekcyjnie, instruktor - fachowiec. Jak przeniesienie w inny wymiar na godzinę. Uwielbiam takie treningi(zakochany), gdzie ciało ciężko pracuje, a umysł/inne zmysły też ma swoje przyjemności.

Poniedziałek: 20 km rower + zestaw na brzuch x 3 + rozciąganie.

Wtorek: 26 km rower + godzina funkcjonalnego.

3 września 2018 , Komentarze (17)

Tak wyglądały łabędzie w nocy, we mgle;)

A ja czułam się przeniesiona w czasie: piątek_wyjątkowo zakręcony korpodzień, potem w autobusie do Spychowa książka i szydełkowanie, potem nagle płynę kajakiem i jest noc(noc), a nad wodą mgła i te łabędzie (myślałam, że one w gniazdach śpią(kujon)) i zero, zero wiatru... i tak 6 km.

Sobota + niedziela: kolejne dwa super kajakowe, bardzo letnie dni(gwiazdy)(kwiatek) = razem 52 km kajakowania (mój rekord jak do tej pory(puchar))

Wcześniej:

Środa: 25 km rower + rehabilitacja, która nie wiele pomaga;(

Czwartek: 20 km rower zestaw na brzuch x 3 i rozciąganie niebardzowformiewciążbiodra. Wizyta u ortopedy już umówiona(kujon)

29 sierpnia 2018 , Komentarze (17)

Dostałam furę jabłek z własnego ogródka:), przytargałam na moje 4-te piętro(bomba), przerobiłam na pyszne duszone..

A w kuchni chmara meszek została!!!(szloch):<

Zrobiłam im pułapkę w w słoiku: kawałek jabłka, ocet + przykrycie filią z dziureczkami, ale jakoś się nie kwapią, żeby tam włazić:<

Poniedziałek: 20 km rower + cały wieczór w kuchni = pieczenie chleba, warzyw (dwie blachy) + duszenie tych jabłek + rozpaczliwe próby zabijania meszek, które obsiadły okno = mycie okna oczywiście..

Wtorek: 20 km rower + rozciąganie i masowanie tyłka piłką tenisową (lepiej jest, ale wciąż dłuższy marsz kończy się kłapaniem stopy:<

wieczorem w klubie:

1. Martwy ciąg: 35kg x 15, 3 serie,

2. Przyciąganie wyciągu poziomego do klatki: 25kg x 15 x 3 serie,

3. Wyciskanie sztangielek na ławce skośnej: 7 kg x 15 x 3 serie,

4. Wykroki chodzone 5 kg w ręce: 10x kazda noga x 3 serie,

5.  Wznosy tułowia na ławce rzymskiej 20 x 3 serie, 

I godzina czegoś co miało być interwałem, ale okazało się kompleksami metabolicznymi, super trening(puchar)

A dzisiaj kolejna rehabilitacja(mysli) _ mam mieszane uczucia...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.