" babie" czyli mnie. Uuuuuuuuuuuuch alem sobie podniosła ciśnienie, dyskusją z małżem. Dyskusją na temat parkowania samochodów na chodniku, w taki sposób, że pieszym zostawia się 0,5 m miejsca albo i nie zostawia się w ogóle. Jak wiecie mieszkam niedaleko wielkiego miejskiego targu u nas dni targowe to czwartek i sobota. To co się dzieje w te dni w dni targowe na chodniku to zgroza, ostatnio miałyśmy ze starszą panią dylemat, która z nas ma pierwsza się przecisnąć szczeliną " łaskawie" pozostawioną nam przez kierowcę, z racji starszeństwa przepuściłam panią, ale kierowcy zwróciłam uwagę, że źle zaparkował i co? I pstro...nie będzie mu pieszy a do tego baba zwracał uwagi, nawet prostak przepraszam nie powiedział. No i przebrała się dzisiaj miarka...małż twierdzi że tam można parkować a ja twierdzę że nie bo parkowanie zaczyna się za a) przejściem dla pieszych ( ze światłami) b) kończy się przed skrzyżowaniem drogi głównej ze zjazdem na parking przed centrum handlowym, a zgodnie z przepisami kodeksu nie wolno się zatrzymywać ani za przejściem ani przed skrzyżowaniem a ten mój dzwoniec mi udowadnia że tam nie ma znaków , na co ja mu znowu, przepisy są....a przepis mówi wyraźnie , że na chodniku mogę zatrzymać się ( parkować) dopiero wtedy , gdy na odcinku jezdni ( wzdłuż którego biegnie chodnik) nie ma zakazu zatrzymywania się. No i kłóć tu się z takim uparciuchem...o żesz ty ...złapałam za telefon i zadzwoniłam do naszej lokalnej GW z prośbą żeby zainteresowali Policję tematem tego parkowania i jeszcze w jednym miejscu gdzie jak byk stoją zakazy zatrzymywania się i postoju. Żebyście sobie nie pomyślały że jestem wredną suczą i do tego rudą , dodam, że przy jednym i drugim chodniku są parkingi, tylko np. tu koło targu to jest parking przy centrum gdzie w dni targowe pobierana jest opłata ....CAŁE 2 zł za postój. No kurza morda tu chodzi o zasady, o zasady, po to istnieje prawo, żebyśmy mogli w miarę spokojnie funkcjonować wg obowiązujących wszystkich zasad. Inna postawa nosi nazwę " anarchii" lub bardziej przystępnie bezprawia. A od czego się zaczynają wielkie tragedie? Od małych lekceważeń, niby mało ważnych przepisów. Bardzo przepraszam ale u mnie raz, to zboczenie zawodowe, dwa wychowanie, trzy natura społecznika ....gotuje mi się w układzie naczyniowym jak widzę takie olewanie słabszego ....bo co ? pan w samochodzie ma wiekszą masę niz ja? bo blachą i wnętrzem samochodu jest otoczony, ale ja czasem mam parasolkę w ręku albo ciężką torbę....i mogę kiedyś, jak ta babcia na pewnym filmiku rąbnąć w jego śliczne cacuszko, a co....i wtedy będzie sprawiedliwie? Haaaa juz oczami wyobraźni widzę pazury kierowcy podążające w kierunku mojej szyi ( biedak nie wiedziałaby że naraża się na ich odgryzienie) .Suma sumarum trafiłam na redaktorkę naczelną która jest dzisiaj dyzurna, a którą znam ze wspólnego basenowania. Zainteresowałam panią tematyką parkowania chodnikowego, parkowania na zakazach i od razu poprosiłam o dowiedzenie się o status " bułgarsko rumuńskiego " targowiska , na którym podobno dochodzi do porwań młodych dziewczyn ! i które podobno jest nielegalne ( oczywiście targowisko, choć porwania i handel ludźmi również) . Swoją drogą ja tez zwrócę sie do urzędu miasta z obywatelskim zapytaniem o te budy, które straszą w środku miasta. We czwartek mają się pokazać redaktorzy gazety , zrobić zdjęcia i popytać Policję o te tematy, które są naprawdę upierdliwe. No to tyle nabroiłam z rana....zaraz mykam oddać krew, bo już się umówiłam z moim ulubionym doktorkiem na spotkanko " w cztery ślepka" , miłego dnia
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.