Wczoraj była przerwa ...z przyczyn technicznych ...czyli zabrakło mi ...czasu. Znowu miałam problemy z zaśnięciem w poniedziałek, a zależało mi na śnie...bo rano miałam umówioną klientkę....zażaliłyśmy postanowienie Policji ...ponikowałam i zaczęłam się sztafirować na wieczór z Młodymi Panami . Co niektórych owa informacja przeraziła....bo mało że " młody" to jeszcze liczba mnoga . Ohohohohoho, taka stara i taka niesprawna to ja w tych kwestiach nie jestem . Ale powiem wam, że wieczór był należycie przerechotany...do łez. Poza dwoma starymi numerami ( zdrada na początku , wakacje w Egipcie na bis) to cały program nowiutki ...a numer z planowaniem napadu na logopedę ....bomba. Tak że ściągnęłam do domu po 21 dobrze, że spotkałam koleżankę Długorękiej, która była z kumpelą i kobitka z własnej inicjatywy zaproponowała że mnie podrzucą et chałupa....bo Gonia mieszka niedaleczko mnie. Runęłam do łóżka i ....obudziłam się dzisiaj 9 18 , co wprawiło mnie w przerażenie bo 11 15 mam zmianę pazurów. No ale jak tu się obudzić o przyzwoitej godzinie, kiedy się śnią wędrówki po Barcelonie, początek romansu z jakimś przystojnym, lokalnym politykiem ( skąd u Boga ojca ...lokalny polski polityk w Barcelonie? i nie był to Hoffman , który do Hiszpanii " poleciał samochodem" ) a potem płaczący kolega z podstawówki, który mi oświadczył, że brutalnie zamordowano mu siostrę ( ba nawet dwie...choć realnie Krzycho ma tylko jedną) która była żoną milionera ( w szemranej dzielnicy) a ten dorobił się fortuny na dystrybucji ...mopów. I to mnie bardzo zaciekawiło - jak się robi miliony na mopach ....chyba na " wkładach" do mopów .
no dobra koniec o moich marach a w ogóle to dzisiaj koniec....Królewskich Źródeł. Ale ...nie cieszcie się zbytnio ...bo mam dla was...jeszcze końcowopaździernikowe obrazki z mojego parku. Tak że ...coś się kończy by coś mogło zacżąć się. Zapraszam ...w ostatnią tegoroczną podróż do Stumilowego lasu. Tako skrzeczę ja ....Sowa Pżemondżała
A księżyc ów stojał na niebiesiech ...w samo południe. I tym optymistycznym akcentem, żegnam się z wami ( chwilowo) życząc wam miłej środy. Ahooooooojjjjjj.
Ps. Mój piernik już nabiera mocy....od poniedziałku.