wzrokowa i paszczowa, bo ciele moje bez oporów wymaszerowało na tradycyjne 8 parkowych okrążeń. Właśnie wróciłam , spaliłam całe pierwsze śniadanie, drugie, które muszę zaraz skonsumować bo mi kiszki grają marsza a dokładnie ...Radetzky'ego i pewnie trochę zupy brokułowej która dzisiaj na obiad. Pogoda boska, słoneczko, miły chłodek i leciutki wietrzyk, nareszcie było mi...ciepło a nie gorąco. Teraz się nawodnię, naśliwkuję i zajabłkuję i trochę nabędę mądrości. Do miłego :D
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.