Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

MAm bardzo szerokie zainteresowania, jak to mówią moi znajomi jestem " kobietą renesansu" . Miałam być chirurgiem, zostałam prawnikiem ale wciąż uczę się czegoś nowego . Uwielbiam książki, zdobywanie wiedzy, wypady do klubów i wiele wiele innych

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1054803
Komentarzy: 43037
Założony: 5 stycznia 2007
Ostatni wpis: 20 listopada 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Beata465

kobieta, 59 lat, Radom

173 cm, 110.70 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

8 października 2015 , Komentarze (11)

wzrokowa i paszczowa, bo ciele moje bez oporów wymaszerowało na tradycyjne 8 parkowych okrążeń. Właśnie wróciłam , spaliłam całe pierwsze śniadanie, drugie, które muszę zaraz skonsumować bo mi kiszki grają marsza a dokładnie ...Radetzky'ego i pewnie trochę zupy brokułowej która dzisiaj na obiad. Pogoda boska, słoneczko, miły chłodek i leciutki wietrzyk, nareszcie było mi...ciepło a nie gorąco. Teraz się nawodnię, naśliwkuję i zajabłkuję i trochę nabędę mądrości. Do miłego :D

7 października 2015 , Komentarze (16)

eee....no nie tak dobrze, ale wstałam ...wypływałam się, teraz mi dobrze , jakoś tak dzisiaj było " nastrojowo" spokojnie , zaraz idę pozałatwiać sprawy to jeszcze trochę energii zużyję, w ogóle mi się dzisiaj zapowiada dzień wyjazdowo biznesowy, będziemy mordować nowego DJ ( swoją drogą sobotniemu, który nas doprowadził do szewskiej pasji rura zmiękła, powiedział że zagra w sobotę wg, naszego pomysłu :D:D ) niech to szlaken ...ale się człek musi nairytować. Zamówiłam dzisiaj nowy kostium bo jeden już jest w stanie " zrzeszotnienia" no cóż....bankomat nie będzie szczęśliwy że mu 200 wyleci z kieszeni...ale raz na dwa lata obleczenie ciela do pływania konieczne jest, niestety chlor zżera materię :D a misiek polarny musi się efektownie ( bo efektywnie to cały czas)  prezentować. Miłego dzionka :D

6 października 2015 , Komentarze (9)

tak mi się wydawało, kiedy zaczynałam pierwsze okrążenia , oczywiście na 4 zrobiło mi się już baaaaaaaardzo ciepło a na 6 zastanawiałam się czy nie ściągać bluzy, ale się powstrzymałam :D teraz stygnę i chłepczę mój domowy jogurcik, który zmiksowałam z mango....normalnie ..paluchy lizać, zaraz idę się wyprysznicować i świeżutką być i pachnącą i gładziutką i wogóle naj , naj i jeszcze raz naj :D Miłego popołudnia 

5 października 2015 , Komentarze (33)

na dobrą drogę choć nie chciało mi się jak cholera, kiedy rano zadzwonił budzik...pomyslałam sobie, nie pojadę, pójdę w południe na kijki ale zaraz odezwało się moje drugie ja " rusz tę doopę, obiecałaś sobie że od poniedziałku wracasz do cyklu pływalnia-patyki" no i moje ciele wypełzło z pieluch i pojechało. Ludzi całkiem sporo, z nowości ...nareszcie powiększono parking dla pływających, zlikwidowali płot i teraz widzę że samochodziki chętnie parkują wzdłuż szkoły .  Barierkę naprawiono, tablica zepsuta i trzeba pytać ratownika ile jeszcze mi czasu do taplania zostało i nie darowałam sprawy tych kretyńskich stopni, przeprowadziłam wywiad z paniami, które uprawiają aquaaerobic i się okazało że na płyciźnie od strony szatni jest jeden stopień więcej, a od strony okien podobno się "urwał" jakieś trzy lata temu...no to dzisiaj już wiedzą że się " urwał" i zobaczymy jak długo będą to poprawiać, swoją drogą myślałam dzisiaj nad tchórzostwem polaków ( to taka refleksja po wczorajszej wizycie u szwagra), jak to trzymają język za zębami w różnych przeróżnych sprawach i boją się mówić że coś jest złe albo że im się nie podoba no i mamy tego efekty ...od stosunków rodzinnych aż po stosunki rządzących do obywateli. A propo dzisiaj rano oberwało się rowerzyście , bezmózgowi jednemu, wyprowadzając samochód zauważyłam w świetlee latarni że coś sunie ulicą ( godzina 6 5 ciemno jak u murzyna) poczekałam aż przypedałował do mnie ...starszy facet koło 60 i pytam go czy wie że go kompletnie  nie widać. Nic nie powiedział, kurczę jaki ten naród naprawdę głupi, na łbie ma kask za kilkadziesiąt złotych a nie ma oświetlenia za np. 12 zł na rowerze, tym bardziej że ma obowiązek  je mieć ...no nic tylko brać gumy i lać i patrzeć, w tych przypadkach, czy się rany otwierają :D:D:D i tym nieoptymistycznym akcentem idę sobie od was  na śniadanie :D 

3 października 2015 , Komentarze (11)

przemaszerowałam swoje 8 okrążeń, zwerbowałam sobie towarzyszkę do patykowania, mamy się umówić po niedzieli i krążyły we dwie ....znaczy się mamy szanse zostać satelitami parkowymi. Jest cudownie cieplutko, pot mi się leje wszystkimi rowkami, chwilkę odsapnę a potem pod prysznic i przespać się trochę przed wieczorem, bo jak dobrze pójdzie a ludzie dopiszą do możemy dzisiaj ściągnąć do domów po 2 :D  , wspaniałego popołudnia 

2 października 2015 , Komentarze (34)

Dzisiaj króciutko ale ..chciałam wam pokazać " nową - starą " siebie :D czy będę dzisiaj patykować nie wiem ...jestem " pogotowiem" samochodowym dla mamy, siostra (potłuczona wielokrotnie) umówiła ją do dwóch lekarzy i może się tak zdarzyć że od jednego będę musiała odebrać a do drugiego dowieźć ...wrrrrrrrrrr....ale palenie kalorii będzie bo przecież wieczorem....dance, dance uuuuu siabariba :D:D 

Ps. najbardziej mnie cieszy " powolnie" znikający prywatny Wał Atlantycki :D :D

1 października 2015 , Komentarze (12)

" To miasto ma czarodziejską moc....Zanim się człowiek obejrzy, wejdzie mu pod skórę i skradnie duszę" 

To właśnie zrobiła ze mną Barcelona ( jeśli założymy że mam duszę).

1 października 2015 , Komentarze (12)

bardzo proszę jest nowe wyzwanie, spalamy co dziennie co najmniej 1000 kcal, ja rano pognałam na targ po śliwki a potem, zmieniłam image, kijki w łapska i marsz do parku na moje 8 okrążeń, małpę zabiłam o ścianę jak mi to poradzono :D:D teraz płynę potem, a potem też będę płynęła. Napoję się i biorę się za jakiś obiad i mrożenie śliwek :D cudownego , słonecznego popołudnia 

http://vitalia.pl/index.php/mid/139/fid/1793/wyzwania/odchudzanie/challengeId/2322/name/Pazdziernik-z-nordic-walking

30 września 2015 , Komentarze (15)

od jutra ostro się ruszam. Dałam sobie dyspensę po tym miesiącu intensywnego ruszania ale...codziennie słyszę głośne chrup, chrruupp, chchrrruuuppp.....to sumienie mnie żre, że się mało ruszam. Koniec tego , jutro idę w park z kijkami ...bo basen z przyczyn naturalnych chwilowo muszę odpuścić. Nie obchodzi mnie czy będzie szaro, czy kolorowo, mokro czy sucho. Dla małpy na moich plecach każda wymówka jest dobra a ja już nie chcę latać z tym orangutanem. Zaraz maszeruję do fryzjera , oczywiście per pedes. Miłego dzionka :D

29 września 2015 , Komentarze (34)

i nie chodzi o kolor . Postanowiłam sobie jakiś czas temu że w zamrażarce jeszcze mam trochę miejsca więc , włożę tam woreczki ze śliwkami jakby mi się zachciało zimą czegoś śliwkowego np. sosu do polędwiczek albo knedli albo ...bułeczek . No i podreptałam dzisiaj  na targ przywlokłam 3 kg śliwek, część już zamroziłam z reszty zrobiłam ciacho...trochę się bałam bo przepis nowy ale...ciasto wyszło jak puch, wysokie, leciutkie. Jedyną modyifkacją był cynamon dodany do kruszonki albowiem uważam że podobnie jak w jabłkach nic tak nie podkreśla smaku owocu jak odrobina cynamonu. I tym sposobem mogę wam znowu podrażnić ...nerw wzrokowy. 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.