Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

MAm bardzo szerokie zainteresowania, jak to mówią moi znajomi jestem " kobietą renesansu" . Miałam być chirurgiem, zostałam prawnikiem ale wciąż uczę się czegoś nowego . Uwielbiam książki, zdobywanie wiedzy, wypady do klubów i wiele wiele innych

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1054792
Komentarzy: 43037
Założony: 5 stycznia 2007
Ostatni wpis: 20 listopada 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Beata465

kobieta, 59 lat, Radom

173 cm, 110.70 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

1 stycznia 2017 , Komentarze (48)

ot tak energetycznie witam was w nowym roczku. Zaczęłam mocno....patyki poszły w ruch, jest chłodno, pochmurno szło się bosko. A przełom roczków miałam niezwykły :D. Zapakowałam się do łóżka już o 9, przytargałam kieliszek z czerwonym winem, zagłębiłam się w lekturze Jakuba Wędrowycza ...po prostu rżałam ze śmiechu na głos. Przezabawna lektura, polekturzyłam się i po 22 , wyłączywszy komórkę poszłam lulu. Przebudziłam się na chwilę po północy, nie dlatego że mi tu hukali za oknem fajerwerkami tylko dlatego że psica nie jest ich fanką i przydreptała mi kole łoża, ocknęłam się na 5 minutek i poszłam spać dalej ...aż do 7 30, kiedy to radośnie przywitałam się z psiczką i zaczęłam ten rok. Potem się oblekłam i stwierdziłam że nie ma głupich wymówek8) deszcz nie leje, śnieg nie pada, wichury też nie słychać to marsz do parku ...jaki pierwszy dzionek taki cały rok. Pysk zgodnie z postanowieniem zadrutowany, ciel rozbujany...jest dobrze i niech tak będzie cały rok czego sobie i wam jeszcze raz życzę. Do Siego Roku 

30 grudnia 2016 , Komentarze (57)

co niektóre z nas znowu będą zarobione, szykując sylwestrowe i noworoczne dobroci. Ja strajkuję :D, nie wydaję pieniędzy na koniec roku ( ale i nie zostałam milionerką (szloch)), nie piekę, nie gotuję niczego wymyślnego, jutro raniutko jestem umówiona ze znajomą na patykowanie ...pojedziemy sobie 15 km od Radomia do Siczek, okrążymy dwa razy zalew ( 10 km) i będzie świetnie ...zapach wody i lasu tego mi trzeba, przy okazji Ferdek się doładuje 8). Podobny wypad planuję w noworoczny poranek. I to by było na tyle w odchodzącym roku . Życzę wam by Nowy Rok był lepszy od tego starego, niech nam znika sadełko, niech ciała smukleją a twarze pięknieją. Niech nam dopisuje zdrowie a systemy nerwowe się regenerują. Niech sytuacja wokół nas nie przeraża a pozwala normalnie i spokojnie żyć. I niech zamiast brzuchów puchną nam portfele. Tego wszystkiego życzę nam na ten Nowy 2017 rok. Do zobaczenia w świeżutkim , nowym roczku. 

29 grudnia 2016 , Komentarze (6)

czyli mła...namiętnie odsypiam szaleństwa przedświąteczna. Idę gdzie mam iść, robię co mam zrobić i śpię. Dzisiaj pojechałam do kwartał nie widzianej znajomej, pojechałam po nowym wiadukcie a co :Ddojechałam i wróciłam jak widać cała na ciele , niekoniecznie na umyśle:PP. Po drodze spełniłam dobry uczynek, zostawiłam wór z nienoszonymi ubraniami, pod koszem na używaną odzież, niech sobie potrzebujący skorzystają. Ja też skorzystałam, bo mam więcej miejsca na nowe " nabytki" . Koleżanka stwierdziła " ooo cała babcia Lusia" ( czyli moja mama, do której faktycznie się upodabniam z wiekiem i nowymi odcieniami fryzu), a poza tym zdenerwiła mnie ślicznymi szczeniaczkami, w tym jedną sunią bardzo podobną do mojej Tequilli, umówiłyśmy się, że jeśli jej nikt nie weźmie to będzie moja8). A tak poza tym ....dzieci, dzieci się będą rodziły w przyszłym roku. Co prawda nie u mnie , ale małżowska siostra znowu będzie miała wnuczątko, i koleżanka będzie miała wnuczątko i dobrze , niech się bejbisie rodzą i dobrze chowają. Dzisiaj zrobiłam szalenie " wykwintny" obiad ...placki ziemniaczane. Wczoraj ugrillowałam cycki kurze , ugotowałam kaszkę gryczaną, nasiekałam kapustki pekińskiej na sałatkę i się " gupia" cieszyłam że mam obiad na dwa dni. Paszczurzyca wpadła...otrąbiła trzy czwarte żarła i szalenie się ucieszyła, że ma posiłek na dzisiaj do pracy, bo ich " knajpka" przypracowa nie działa do przyszłego roku. No i ....stwierdziłam, że dosyć wykwintnego jadła, będzie normalne, proste. Niech sobie grzeją to i owo a ja idę...lulać. Miłego popołudnia wszystkim 

27 grudnia 2016 , Komentarze (22)

choć pilnowałam pyska to świąteczne rodzinne śniadanka i obiadki dały " efekty" teraz trzy kilogramy do zrzucenia jest (pot) Od dzisiaj kłódka na paszczę a dupsko w ruch, zaraz idę do mojego kata...wiuwanie na zewnętrzu trochę mnie irytuje ...niech chociaż nie pada ..bo nie da się iść z parasolką w taką dmuchawicę. Długoręka opracowała w Wigilię nową dietę JP czyli jedz pół ....chleba, ciasta, szynki :D:D . U mnie już pustki ( i bardzo dobrze) to co upiekłam i ugotowałam wyjechało z dzieckami, do jednej babci, do drugiej...zostały jakieś smętne resztki piernika na Sylwestra :DI fajnie , nie mam dylematu co zrobić z jedzeniem , za to Paszczur I się śmiał, że wracają do domu ze skrzynką jedzenia. O i tak moi mili ...były święta i już ich nie ma. Pora wracać do wietrznej i szarej rzeczywistości. Mimo wszystko miłego dzionka. 

23 grudnia 2016 , Komentarze (23)

....kręć się kręć niewiasto a upieczesz ciasto:D to moja wersja Prząśniczki. Ale serio serio, jak się tak zakręciłam to właśnie mam w piekarniku drugi blat bezowy do zamówionego tortu . Uffff(uff) i chwała Bogu ...bo tak to bym do Wigilii siedziała z tymi blatami. Wstałam raniutko upiekłam pierwszy, w zamyśle było, upiec blat...lecieć do fryzjera , wrócić, upiec rogale marcińskie, bo wieczorem mają je zamawiający odebrać, a potem już piec dwa pozostałe blaty bezowe a tu...małż mi mówi , po corannym zgromadzeniu psiów i psic...że " ślisko jak cholera" . Ahaaaaaaaaaaa.. na słowo " ślisko" to ja reaguję jak mysz na kota ...czyli się jeżę. Więc stwierdziłam, w takim razie dzwonię po pana Krzysia niech mnie wiezie do Dawida, bo mi życie oraz koniczyny drogie , szczególnie przed świętami. Ktoś może pomyśleć " głupia baba, ma Ferdka pod ręką a umawia się z taksówkarzem" , no nie wiem czy taka głupia. Po pierwsze primo, ludzie oczadzieli przed świętami nie wiedzą jak się zachować na drodze, po drugie primo jest ślisko, po trzecie primo jest ciasno i już mnie w pośladku strzyka jak sobie pomyślę, że jechałabym 20 min bluźniąc pod nosem że się wleczemy. A tak...zadzwoniłam po pana Krzysia, będzie 11 30 ...niech on bluźni, a ja przy nim zrelaksowana :D i tym oto sposobem zyskałam pół godziny, które mi pozwoliło zrobić drugą bezę i wtyknąć ją do piekarnika, akurat pieczenie się kończy w momencie mojego wyjścia. Więc ja za drzwi...a beza będzie się grzecznie spokojnie suszyła do mojego powrotu :D I tak oto dzionek mi się układa pięknie, piękniej niż sobie zaplanowałam. Nawet Długoręka na kawę zdążyła i oczywiście miałyśmy ubaw z naszej " innej" siostry...wczoraj wysłała jej przepis na " karpia" oczywiście ten przepis to żart a to dziwadło, zamiast przeczytać do końca ..zadzwoniło i zaczęło się drzeć, że żadnego karpia nie będzie robiła...to jej zbiorowo wytłumaczono, że karpia może nie być...ważne żeby sos do karpia był i niech najpierw przeczyta przepis. Przeczytała i odpisała " dobre" , swoją drogą , ciekawe czy poda sos...bez karpia :D Miłego dzionka wszystkim

22 grudnia 2016 , Komentarze (24)

bo moja sucz mi dała dzisiaj w nocy do wiwatu ...tak chrapała, niczym Bankomat no dwie godziny wyrwane ze snu ...za chińskiego Boga nie mogłam usnąć. Ale wywlokłam się już bo plan pięciodniowy czeka na realizację. Keksy się już pieką i zaczynają pachnieć...zaraz zabieram się za ciasto na rogale marcińskie. Potem tylko polać pierniki i sernik, posypać je orzeszkami i ...koniec roboty na dzisiaj :D aaaa jeszcze masę do makowców zrobię a same makowce w sobotę upiekę tuż przed kulebiakiem. I tak...mogłabym zaczynać Święta. Ale już wam nie przeszkadzam ...miłego dnia , niezbyt męczącego. 

Moje keksiątka :D czyli bakalie  połączone odrobiną ciasta 

21 grudnia 2016 , Komentarze (35)

kto jeszcze nie zaczął :) I dlatego życzę wam już dzisiaj Wesołych Świąt, bez zmartwień, trosk i kłótni przy świątecznym stole. Takich w atmosferze radości, bliskości i uczuć. Takich pachnących żywicą, przysmakami i rozedrganych blaskiem świec i uśmiechami. Wszystkiego najlepszego wszystkim . 

Ps. A mnie dopadła już świetna Gwiazdka i dostałam kawiorowe perełki do pyszczka :D:D:D wiedziała gdzie podrzucić prezent...do kosmetyczki :D( kobietki a nie torebki ) 

19 grudnia 2016 , Komentarze (29)

to nie byłoby u mnie :D na szczęście ja przewiduję niespodziewajki. Zawiozłam dzisiaj zamówione pasztety , wróciłam do domu i ..telefon " pani Beato, ja poproszę jeszcze jeden mięsny" ok ...jutro podrzucę i jutro....muszę lecieć kupić mięso i upiec jeszcze jedną porcję pasztetów ....zaplanowałam dać dzieckom, zabrać na święta do mamy a tu ...doopa z króla...ostało się dwa mięsne i jeden drobiowy czyli nie mam czym dzielić :D. Dobrze, że dzisiaj i jutro mam " luźniejsze" dni, to się ugotuje i upiecze. Właśnie dorzucam ostatnie dodatki do bigosu, grzybki, śliwki , jałowiec, kminek...niech teraz to wszystko się parkocze i smaczy. W sklepach już dzisiaj masa ludzi....a ja głupia miałam nadzieję , że jeszcze będzie luz, a kumulacja nastąpi od czwartku 8) no ale w zasadzie mnie to i tak nie dotyczy...zakupy skończyłam ..jeszcze tylko to pasztetowe mięsko ale to pikuś. Zmienia się pogoda ...głowa mnie tak boli od dwóch godzin , że coś okropnego, chyba się złamię i wezmę tabletkę bo nie lubię jak mnie tak myślenie boli . Miłego początku tygodnia wszystkim. 

18 grudnia 2016 , Komentarze (29)

łazienka zrobiona ...i to na dzisiaj koniec, poza tym się byczę..maseczka na włosy, maseczka na dziób ( jak kura to kura), nogi wydepilowane, zaraz idę zmywać zamaskowanie,to się ubłocę ( świetne tureckie czarne błoto do ciała) , potem się zmumifikuję , ale tylko balsamowanie...bandażowania nie będzie, tym bardziej usuwania mózgu przez nos :Di będę leżeć i pachnieć...bo od jutra......hulaj duszo w kuchni ...piekła nie ma ale jest domowe ognisko. Zatem dzisiaj ...." tak bym chciała damą być, ach damą być ...." i będę a co. Dzisiaj leżę i pachnę. Ahoooooooooojjjjj 

17 grudnia 2016 , Komentarze (33)

i są łańcuchy choinkowe, obiecałam, zrobiłam i strzeliłam fotkę. Oto fragment łańcucha...ewolucyjnego :D. Brakujące ogniwo między nami a małpami, chociaż słyszałam, że to jest mężczyzna. 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.