ot tak energetycznie witam was w nowym roczku. Zaczęłam mocno....patyki poszły w ruch, jest chłodno, pochmurno szło się bosko. A przełom roczków miałam niezwykły . Zapakowałam się do łóżka już o 9, przytargałam kieliszek z czerwonym winem, zagłębiłam się w lekturze Jakuba Wędrowycza ...po prostu rżałam ze śmiechu na głos. Przezabawna lektura, polekturzyłam się i po 22 , wyłączywszy komórkę poszłam lulu. Przebudziłam się na chwilę po północy, nie dlatego że mi tu hukali za oknem fajerwerkami tylko dlatego że psica nie jest ich fanką i przydreptała mi kole łoża, ocknęłam się na 5 minutek i poszłam spać dalej ...aż do 7 30, kiedy to radośnie przywitałam się z psiczką i zaczęłam ten rok. Potem się oblekłam i stwierdziłam że nie ma głupich wymówek deszcz nie leje, śnieg nie pada, wichury też nie słychać to marsz do parku ...jaki pierwszy dzionek taki cały rok. Pysk zgodnie z postanowieniem zadrutowany, ciel rozbujany...jest dobrze i niech tak będzie cały rok czego sobie i wam jeszcze raz życzę. Do Siego Roku
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.