...ulicznego. Masakra, pojechałam raniutko do mojego ulubionego sklepu, bo Paszczur prosił, żeby jej kupić naczynia żaroodporne i ..kiełbaski wiedeńskie i oczywiście bagietki do domowych hot dogów. Masakra, masakra na drogach, fakt że u nas dzisiaj dzień targowy, a targ kole mnie..no ale po 200 m, skręcam w ulice, które się oddalają od targu. Trasa , którą normalnie pokonuję w 5 min, zajęła mi dzisiaj 18 ( specjalnie spojrzałam na zegarek), jezdnie śliskie że nie daj Bóg, aż stojąc na światłach zadzwoniłam do dziecka ...żeby jednak wyjechała 10 min wcześniej niż planowała, bo tempo jazdy po naszym mieście tragiczne. Włączyłam zmywarkę ręczną i ogarnęłam trochę to co mi " rodzinka" wepchała do zlewu, zjadłam śniadanko ( tu zgrzeszyłam bo powinnam to zrobić przed wyjazdem) płatki owsiane z mlekiem kokosowo ryżowym plus pomarańcza, bo teraz , podobnie jak mandarynki są najlepsze i czekam na siostrzeńca małża...skarga miała być wczoraj ale nie wydrukował mi smsów , więc przełożyliśmy wizytę na dzisiaj. Teraz się nawodnię, zrobię prasówkę, potem ćwiczonka z Nikodemem iiii zastanowię się co dalej. Miłego poranka, choć zewnętrze nie jest aż tak dla nas przyjazne.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.