dziękuje wszystkim za zainteresowanie i troskę Psica żyje i szaleje jak zwykle. Tajemnica " złego" i dziwnego samopoczucia wydała się dość szybko ...pańcio przyznał, że psina zakręciła się w koc i spadła z łóżka ( a łóżka są dość wysokie) i chyba się ciut " obtłukła" ale poleżała na słonku i wróciła do normalności. Za to ja powiedziałam pańciowi że z tego wynika iż na łóżku śpią psy ...a on na podłodze. Miejsce urodzinowo imieninowej imprezy ...przeurocze, nad jeziorem Ługowskim , niedaleczko Włocławka , przepiękna działka ...woda, cisza, świergot ptaków i ...zbyt dużo lenistwa ...dzisiaj umieram ( choć może to i wina pogody) po prostu czuję się koszmarnie, choć nie piłam zbyt wiele ( chyba tylko ja ...bo co niektórzy to wczoraj byli trupami do południa) , niezbyt dużo jadłam ale i ruchu niewiele ...choć mój kręgosłup zachowywał się lepiej niż kręgosłup Długorękiej ( ale ona piła więcej). Moje starsze dziecię szaleje ..dorobili się Hipopotamka....dorobili samochodu ( aligancki, spory, zdecydowanie zachciało mi się nowego autka i podróży) i kupili ziemię na Warmii...tatuś im kasę " pożyczył" yhy...już ja widzę tę pożyczkę ale dobrze....w zasadzie obydwoje mają możliwość zdalnej pracy to niech uciekają z Warszawy, zresztą tak naprawdę to nigdy nie była ich bajka. Ja w zasadzie poza stołem ...to spędziłam czas na ....polowaniu z aparatem ..szczególnie na polowaniu na ślimaki...ależ to fascynujące zajęcie czatować z obiektywem na ślimaka, który wędruje poprzez liście od weekendu zmieniam pogląd na określenie " czas się ślimaczy" - dla mnie to teraz oznacza czas relaksu. Zanim jednak przejdziemy do ślimaczego czasu ...zapraszam do parku.
Miłego dzionka , ahoooooooooooj