Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

MAm bardzo szerokie zainteresowania, jak to mówią moi znajomi jestem " kobietą renesansu" . Miałam być chirurgiem, zostałam prawnikiem ale wciąż uczę się czegoś nowego . Uwielbiam książki, zdobywanie wiedzy, wypady do klubów i wiele wiele innych

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1054756
Komentarzy: 43037
Założony: 5 stycznia 2007
Ostatni wpis: 20 listopada 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Beata465

kobieta, 59 lat, Radom

173 cm, 110.70 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

9 kwietnia 2020 , Komentarze (15)

bo ileż można gadać o tym samym, a dzień po dniu coraz piękniejszy, choć tegoroczne święta bardziej kameralne to jednak coś tam się będzie działo u mnie mazurek potrójnie śliwkowy już gotowy, oczywiście jak wrzuciłam zdjęcie to Paszczur Pierworodny skrzywił mordkę i odpisał " kurierem do Warszawy" odpowiedziałam " Nie, ale powtórzę mazurek dla was w maju" i to ją "ustatysfakcjonowało". Tradycyjnie zabieram was w plener...

Pięknego , spokojnego czwartku. Bye(pa)

8 kwietnia 2020 , Komentarze (29)

po niezbyt długiej nocy, wczoraj walczyłam z internetem, a raczej z jego brakiem, no ale się udało...łysego też obejrzałam , co prawda przed północą ...ale zbliżenie było :p

Zaraza ma jakieś zalety( przynajmniej dla mnie) , foty obejrzało ponad 74 tyś ludzi, ale najbardziej mnie zaskoczyło, jedno ze zdjęć z Królewskich Źródeł, które w niedługim czasie ma ponad 4 tyś wyświetleń, no i zdjęcie moich badyli ...ponad 1300 w dwa dni 8). To naprawdę cieszy, że ludzie mając tyle " wolnego" mogą wypatrzyć coś co im wpadnie w oko ( bo nie wierzę, że tyle osób zajrzało do tych fot, żeby sobie nerwy zszargać) . Zobaczymy, co usłyszymy jutro na temat dalszych zakazów albo luzów. Jeśli by przywrócili wchodzenie do lasu...to oczywiście skoro świt pomknę...póki w lesie tylko będą drzewa, słońce, ptaki , źwierzaki i wariatka ja. No ale to ....zobaczymy, niezbadane są resztki mózgów naszych rządzących. 

Na ten czas wstajemy, wstajemy ( u mnie już gotuje się ciecierzyca na pasztet) i idziemy pospacerować. 

to te powyższe  badyle mają taką " oglądalność" 

Aaaa i jeszcze to zdjęcie poniżej...też masa ludzi je obejrzała. Czy ktoś zgadnie ( a może ma fantazję) co uchwyciłam na tej focie? Taki mały " konkursik" na czas zniewolenia. Fantazjo....do dzieła, albo wiedzo, co kto woli

I tą zagwozdką żegnam się z wami. Czynię śniadanie i upiekę mazurek potrójnie śliwkowy, albowiem on im starszy tym lepszy . Cudnego dnia życzę wszystkim. Ahoj!!!!

7 kwietnia 2020 , Komentarze (43)

dzisiejszej nocy, najpiękniejsza pełnia tego roku, największy księżyc. Warto będzie wieczorem wyjść na podwórko, na balkon, wyjrzeć przez okno. Ja oczywiście zapoluję na łysego  z aparatem :D :D co prawda apogeum będzie po 4 nad ranem, no ale aż tak to ja się nie poświęcę. Tym czasem kończę kawę i zaczynam śniadanie...ponieważ już zostaje mi tylko działanie na poletku domowym, to spokojnie i czasowo zrobię wszystko. Denerwować się już nie ma czym, bandyci robią co im się podoba i nic nie jest ich w stanie zatrzymać...no chyba że ..... Zatem, zapraszam między chwasty  by ja  " łódka brodzić. 

Życzę pięknego wtorku, ma być 20 C, mykam śniadać. Ahoj!!!

6 kwietnia 2020 , Komentarze (18)

z zakupami świątecznymi. Przy okazji hapsnęłam nerwa, stojąc ponad godzinę w kolejce przed sklepem ...byłam w niej 9 . Pogoda cudna, zaznałam spaceru leząc z Rossmana do domu. Upiekłam chlebki, właśnie stygną, cały dom nimi pachnie,  wypiję drugą kawę i może wreszcie zjem śniadanie. Potem posiekam śliwki do mazurka :D. Na razie muszę się lekko wyciszyć ...i ochłonąć z refleksji nad niefrasobliwością ludzką. A was tradycyjnie porwać na spacer ...wizualny. 

Pięknego dnia, kto może niech myka na świat. Warto, naprawdę warto . Ahooj !!!

5 kwietnia 2020 , Komentarze (32)

....tak sobie pomyślałam, że ponieważ zaczyna się dla wielu z nas szczególny tydzień ( dla mnie już nie, no ale człowieczeństwa się jednak nie wyzbyłam i refleksjom się oddaję a i tradycji czasami) to chciałam Was zrelaksować obrazami z psiego " raju" , z krainy spokojności, szczęśliwości. A przebywanie w ich towarzystwie daje i nam wiele uśmiechu i radości. Zapraszam na chwile w towarzystwo moich Ankoholi : Tequilli, Whisky i Bimbry.

5 kwietnia 2020 , Komentarze (19)

sobie z nas kpi. Proszę bardzo jakie cudne poranne słońce. A ty psuju człowieczy siedź w domu. Nie szanowałeś matki natury , lekceważyłeś, goniłeś za 5 smartfonem, 3 samochodem, wakacjami na kredyt . |Bardziej interesowało cię " mieć" niż " być " to siedź i cierp. A ja będę się nad tobą znęcała wybuchającą zielenią, ciepłem słońca, świergotem ptaków , widź i czuj co cię omija. Spójrz co tracisz może bezpowrotnie a na pewno na własne życzenie. No dobra....koniec tego wchodzenia w naturę :D Idziem w park ....a dzisiaj z racji dnia " bożego" zaproponuję wam nurzanie się burzanie :D :D czyli studium badyla. 

Wiecie że mam bzika na punkcie owych struktur. Mykam uczynić zadość tradycji czyli ...kawie, tym bardziej że Lekka Kawaleria wywleka mnie z łóżka...ściślej, uwertura do niej rozbujała mi " koniczyny" dolne. Ahoooooooooooooooooj przygodo, przygodo ( domowo pieluchowa) ahoj!!!!

4 kwietnia 2020 , Komentarze (34)

co dzisiaj robić ...hmmmm, może umyję drzwi ...bo na wejściowych widać " radosną twórczość" łapek Whisky. Wieczorem wyszłam poobserwować rzadkie zjawisko astronomiczne. Wenus w towarzystwie plejad. Niebo wyglądało cudnie, księżyc wędruje ku napęcznieniu, spogląda sobie ku ziemi. 

A rano zastałam takową wiadomość

" Wyliczenia pokazują, że wczorajszy występ Gowina był blefem & ustawką.

Do 22:50 zwlekał rząd z podaniem danych o epidemii. Wynika z nich, że pomiędzy 19 kwietnia i 5 maja możemy mieć szczyt epidemii i będzie "ścielił się trup". PiS wie, że w tych warunkach nie przeprowadzi wyborów, zatem usiłuje zapewnić panowanie Dudzie na kolejne 2 lata, bez wyborów, bo wraz z czasem notowania obozu rządzącego jaki by nie był, to runą w pożodze epidemii".

Zatem , życie toczy się dalej, ja toczę się ku kawie a wy ....toczcie się po parkowych, wirtualnych alejkach. 

Za oknem przybywa słoneczka , więc życzę wam miłej soboty . Ahoooj!!!

3 kwietnia 2020 , Komentarze (21)

mi dzisiaj czas. Płacząca koleżanka,która szuka pocieszenia, kilkanaście lat temu wyjechała z Polski za obcym mężem, czyta wiadomości od nas i płacze i szuka pocieszenia u tych, co są tutaj na miejscu. Wieści z pierwszej ręki, obrady w Sejmie przesunięte na 12 w programie zmiana Konstytucji i przedłużenie kadencji Adriana o 2 kolejne lata. Poza tym wczoraj wpadł " nienasycony" ulubiony siostrzeniec i wrzeszczał od progu " czy ja dobrze słyszałem że jest jakieś ciasto" . Na co spokojnie odpowiedziałam, słyszałeś dobrze, tyle że ciasto skończyło się wczoraj, ale w dobroci serca ( i w ramach czyszczenia lodówki) obiecałam zrobić dzisiaj świeże. No i już wyrasta drożdżowe z migdałową kruszonką. A tak poza tym ....chodźcie w mój park. Zapraszam dla zdrowia ciała i ducha. 

Spokojnego końca tygodnia. Bye, bye(pa)

2 kwietnia 2020 , Komentarze (12)

i nikogo się nie boi. Mowa oczywiście o wadze. Ale...jakoś się tym nie przejmuję. Nikuję dzielnie przez marzec wytruchtałam 171,418 kroków, co dało  116,56 km km i przy okazji spaliłam  11661,30 kcal . Właśnie kupiłam sobie spodnie w rozmiarze 48 i żeby było śmieszniej ....chodzę w nich:D. A chyba najbardziej cieszy mnie ta liczba 67 863, tyle osób obejrzało moje zdjątka na Google Maps :?. Oczywiście w ramach terapii zabieram was w plener, choć będą to " historyczne" wędrówki bo wczoraj zamknięto park, no cóż , nie będę się wściekać na kolejne beznadziejne pomysły naszej " przygotowanej" ekipy rządzącej. Dzień cudny, kawa smaczna, plany sprecyzowane zatem ....ruszajmy do parku. 

Miłego dnia wszyściutkim i każdemu z osobna. Ahooooooooooojjjjjjjj!!!!

31 marca 2020 , Komentarze (25)

do parku z nikusiem. Wyszłam wiosną, wróciłam zimą, zmarzłam jak pies. Nie mogłam za cholerę się rozgrzać po powrocie. Park prawie pusty, bo od czasu do czasu pojawiali się właściciele psów ze swoimi pupilkami. Czasem jakiś starszy pan przejechał rowerem ...ale wszystko daleko za moimi plecami. A ja sobie spokojnie wdychałam zimne powietrze i podglądałam jak przyroda ma nasz strach w głębokim poważaniu i może dzięki temu że zakazy trzymają nas w domach mogłam zobaczyć takie sceny. Jak pięknie i jakie to oczywiste. Natura ma swoje prawa. Miłość w czasach zarazy 

I tym optymistycznym akcentem życzę wam wspaniałego wtorku. Ahoooj 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.