dzień zaczynałby się cudnie gdyby nie ból głowy ...chyba coś z ciśnieniem się dzieje, albowiem już nie pamiętam kiedy czerep mnie bolał. Ale to minie. Z dobrych wieści ...na razie " papierek testowy" jest suchutki, woda się nie pokazała ...oby stan taki trwał dalej. Oblekłam się już do niko niko ...zamieszczę wpis i ruszę ...krążyć po chałupie niczym planeta. A propo planetowania ...wykorzystałam wczorajszą pogodę i poooooooooszłam w park...przed piętnastą ( zachód słońca miał być 15 30 plusk - minusk), powiem wam , że mimo słonka - zmarzłam. I mówię to ja - zimnolub. Przezornie załoźyłam ciepły " holfik" bom durna nie jest - styczeń , pod wieczór, aparat na biuście , więc kurtka tradycyjnie rozpięta. No i mnie wypiździło - wiał zimny wiatr. Pokursowalam ponad godzinkę i nawróciłam się et chałupa. Oczywiście znowu wzbudziłam sensację - co można fotografować w parku , w dodatku zimą. Ano można. Co do krążenia to w godzinkę robię 218 okrążeń majątku . Nawet nie jestem bardzo upuchana. Motywująco działa na mnie widok mojego brzuszyska, które po sanatorium odsunęło się spod piersi natomiast nie dołączyło do wału atlantyckiego - zatem śmiało mogę powiedzieć SUKCESIK!!! którego nie chcę zaprzepaścić. Poza tym wczoraj powiedziałam mojemu cielu - dobra, nie będę z tobą walczyła, wejdziemy w kołoperację , będę cię słuchała, a ty mi się będziesz odwdzięczać za moje podejście do ciebie. Podeszłam je kulturą i grzecznością . Zobaczymy, czy zrozumiało moje intencje , bądź co bądź...pokojowe. A teraz przerwę moją najnowszą tradycję " oglądactwa" i z nad morza zabiorę was do centralnej Polski. Zapraszam na późnopopołudniowy spacer po moim parku. Niemniej obiecuję powrót w nadmorskie klimaty ( głównie dla spragnionych jodu, bo niestety przyszło mi mieszkać w tzw. dziurze jodowej) .
I wczoraj do mnie dotarło, że nawet styczniowe, bezśnieżne popołudnie ma swój urok. A chwasty są piękne, trzeba im się tylko uważnie przyjrzeć. Miłego świętowania wszystkim. Teraz lecę na łąki Nowej Zelandii...Paszczur przysłał nowe zdjęcia z podróży ( wczoraj dostałam zdjęcia i film z wielorybami, które widzieli podczas specjalnego " lotu zwiadowczego" ) . Dzisiaj głównym tematem są ..alpaki. Zatem lecę do przygody ....przygodo poczekaj!! Przygodo!! Ahoj!