ten wpis to taka szybka myśl, po przeczytaniu wpisu jednej ze " znajomkiń" a propo męskiej domyślności. To faktycznie nasza babska cecha, patrzymy,zapamiętujemy, wykorzystujemy w działaniach. Chociaż....obserwując kolejne pokolenia dochodzę do wniosku że jednak leniwość umysłowa zaczyna bić rekordy, jak się nie ma laptopa albo smartfona pod ręką to się nie wie co zrobić w całej masie , wcale nie tak skomplikowanych sytuacji. A wracając do " męskich" obserwacji , kiedyś w towarzystwie poruszyliśmy temat czy wiemy jakie są nasze największe marzenia ....a wiemy, wiemy , mój mąż oświadczył " wiem , chcesz być skremowana" ( choć nie wiem czy to jest marzenie, to jest dyspozycja w razie mojego zejścia, bo jak nie to będę ich straszyła co noc i do tego usilnie), oczywiście natychmiast odpowiedziałam " no patrz..jaką masz doskonałą pamięć , ale nie miej nadziei, nie ma opcji żebym umarła przed tobą" oczywiście towarzystwo sikało ze śmiechu, ale tak naprawdę, tylko on wiedział ...o marzeniach drugiej połówki , no jeszcze potem wydukał o podróży do Kenii , dobre i to ...ja w zasadzie aż tak bardzo nie marzę. Nie żyję przeszłościa bo jej nie zmienię....nie robię planów na zbyt daleką przyszłość bo to jest wielka niewiadoma, w zasadzie żyję tu i teraz.
A propo życia....moja dupka poszła wczoraj w ruch. Goście zachwyceni, Kudłata romansowała więc taneczne szaleństwa zostały dla mnie, oczywiście podążałam na parkiet do co .....żwawszych kawałków. Choć pod koniec baletów, Bacha się śmiała, że widać było jak ja dupką cyk w lewo...a tu zamiast, długiego rzutu biodrem jest...przykurcz. No cóż...jeszcze troszkę boli , na szczęście to tylko potłuczenie. No panie, pora wywlec się na świat, czyli iść na wodę z cytrynką, kawę i śniadanie :D miłego dnia