Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

MAm bardzo szerokie zainteresowania, jak to mówią moi znajomi jestem " kobietą renesansu" . Miałam być chirurgiem, zostałam prawnikiem ale wciąż uczę się czegoś nowego . Uwielbiam książki, zdobywanie wiedzy, wypady do klubów i wiele wiele innych

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1084609
Komentarzy: 43069
Założony: 5 stycznia 2007
Ostatni wpis: 31 grudnia 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Beata465

kobieta, 59 lat, Radom

173 cm, 110.70 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

23 listopada 2015 , Komentarze (29)

dzisiaj szybciutko, sobota wspaniala...poza  łajzą  , które uciekła nie płacąc za wstęp swoich gości, ale babsztyl ma pecha bo mamy na nią namiary i nie ujdzie jej to chamstwo na sucho, ludzi sporo, otwierałysmy drugą salę :D, ludzie zachwyceni, masa pochwał , my po dwóch nockach kiedy imprezy kończyły sie po 2 wczoraj odsypiałyśmy niczym susły, dzisiaj raniutko zaliczyłam skrobanie szyb w ferdziu i basenik...ludzi już przybywa nawet rano , chyba się szykują na sylwestra ( sylwetkowo) , kończę śniadanko i śmigam tradycyjnie po zakupy, bo dzisiaj nastawiam ciasto piernikowe żeby dojrzewało :D:D miłego dzionka 

20 listopada 2015 , Komentarze (9)

starość, menopauza albo niskie ciśnienie (odpowiednie podkreślić) poszłam dzisiaj do sklepu niedaleczko, nosz cholera jasna po prostu na kurtkę kapały mi krople potu, było mi gorąco jak cholera i w ogóle czułam się nie halo , spotkałam znajomą, która mnie zaciągnęła na nową halę targową ( mam do niej rzut beretem, ale nie lubię zakupów na targu i jakoś do tej pory nie zaszczyciłam moją obecnością owego przybytku), kupiłam sobie trochę chleba okriszowo razowego i razowy z kolendrą, jest tam stoisko piekarni rustykalnej, już od kilku osób słyszalam że mają dobry chleb, wzięłam więc po 6 kromek tego i tego zobaczymy czy faktycznie wart zachodu ...i ceny :D bo kg orkiszowo razowego kosztuje ponad 12 zł. Wróciłam do domu i ponieważ wyjrzało słonko to polazłam chochlowac okno u Paszczurów w pokoju ...pomimo tego iż działałam lewą ręką to jednak z przyzwyczajenia czasem przetarłam prawą i tu kolejna doopa...ręka zaczyna szybko boleć ...cholera wrak, wrak się ze mnie robi , jak to mawia Paszczur młodszy powinnam się zacząć przyzwyczajać do piachu :D chwilowo chłepczę roibosa waniliowo miodowego eeee i właśnie spojrzałam która godzina, pora na drugie śniadanie - pożrę sobie kaki :D miłego piątku 

zostało troszkę farszu od pierogów wigilijnych a w zamrażarce " dyżurne" ciasto francuskie więc raz dwa trzy i są ...obiadowe sakieweczki :D 

19 listopada 2015 , Komentarze (22)

czyli jak można zmienić image przez kilkanaście godzin . Wersja " rozrywkowa" i wersja " refleksyjna" :D:D miłego dnia 

18 listopada 2015 , Komentarze (59)

Powinni takową dodać, zamiast na basen to ja dzisiaj popełzłam o 6 do kuchni i wyprodukowałam pierożki, teraz grzecznie się studzą i zamrożę je za niedługo. Z wigilijnej listy mogę zatem spokojnie wyreślic jedną pozycję:D 

To moje pierwsze wariactwo a drugie ...mam okulary :D hehehehe co prawda nie te o których myslałam, ale ponieważ ostatnio dokucza mi słońce i lecą mi łezki niczym groch to mam ...słoneczne , stwierdziłam że będą jak znalazł do patykowania w warunkach ekstremalnie, zimowo - słonecznych , a może na nich nie siądę do sierpnia więc będą i na uroczystość :D 

W warunkach łazienkowych to wyglądam jak ten Bzyk z Pszczółki Mai :D:D no ale ...ktoś musi patrzeć na świat przez ...liliowe okulary, a jak nie " my" to kto?

17 listopada 2015 , Komentarze (15)

od raniuśka garuję, posiekałam obgotowaną wczoraj kiszoną kapustę, pokroiłam i usmażyłam pieczaki i cebulkę , potem wymieszałam to razem doprawiłam i poddusiłam ...farsz do wigilijnych pierogów, jeszcze nie zdecydowałam czy późnym popołudniem zrobię i ugotuję pierogi a potem je zamrożę, czy robienie pierogów przełożę na jutro. Potem obrałam ziemniaczki, zamarynowałam je w oliwie z ziołami, wymyśliłam sobie surówkę z kapusty pekińskiej, papryki, korniszonów i majonezu i usmażyłam kaczkową pierś która od wczoraj moczyła się w soku pomarańczowym ( wyciskanym włanołapnie ze świeżutkiej pomarańczki) , do tego zamarynowane ziemniaczki upiekłam i właśnie skonsumowałam obiadek a teraz  chcę roibosa z miodem i wanilią i ...potrenować oko :D:D . A co potem ...zobaczymy . Życzę wam miłego , choć deszczowego popołudnia 

16 listopada 2015 , Komentarze (8)

a przynajmniej mam taką nadzieję :D Sobotę spędziłam w Warszawie na szkoleniu, bardzo ciekawym swoją drogą, prosto z dworca pognałam do klubu , ludzie bawili się bardzo dobrze a ja umierałam, mało piłam w trakcie tego szkolenia, jeszcze mniej jadłam ale moje stopy które przemierzały stolicę osobiście spuchły i dawały mi do wiwatu a przecie w pracy po 23 no to już mogłam pokicać , jak obowiązki to obowiązki i tańcząco wyprowadzałam klientów bo inaczej rozbawieni panowie pewnie by jeszcze siedzieli :D:D Wczoraj karnie stawiłam się na spóźnionych imieninach " podrzuconej" siostry , było nawet wesoło ( nie kulinarnie) ale towarzysko . Dzisiaj jadę na ostatnią rehabilitację z mamą i od jutra moje dni wrócą do utartego schematu godzinowego i chcę wrócić do patykowania :D warunek że niebiosa nie ześlą potopu . A tu sobie chłepcze poranną kawkę i poczytuje takie oto mądrości http://kobieta.onet.pl/zdrowie/zycie-i-zdrowie/pie...

ku pokrzepieniu serc, umysłów i ciel :D 

Miłego początku tygodnia  

12 listopada 2015 , Komentarze (18)

mało że przywlokłam się do domu po całym dniu siedzeniu na odwłoku i pisaniu listy to jeszcze obejrzałam film , zrobiłam prasówkę i dopiero po 1 poszłam spać, na moje ( i jej jej) szczęście Tequilla nie przejawiła ochoty na wyjście ani o 2 47 ani o 3 04 na siku. Kochana psinka :D 

A poza tym uwaga !!!!!!

Ladies and ladies ….jako osoba niewierna , a do tego okularnica ( pseudo kobra) , tak sobie kicałam dzisiaj tu i tam po nomen omen sieci  ..a to szukając wiadomości o nowej rybce która ma być w przyszłym tygodniu w moim ulubionym sklepie, a to o modzie na bukiety ślubne przyszłoroczne aż wpadło mi w ócz mych uzbrojonych takie cudo http://www.uwierzwsiebie.info/wez-udzial, a co mi tam…lubię konkursy to  rzekłam sobie „ Bacia , wleź i spójrz…okularki , kurcze, może powinnaś obejrzeć w związku z nadciągającym dniem wielce radosnym, żeby łzy  matczyne  płynęły spod pięknych oprawek ,  bo ryczeć przy Bachowskim Cello będę jako bóbr albo inny łoś” . No i wlazłam i pooooopłynęłam, o matko i córko jakie piękne patrzadełka. Strasznie spodobał mi się model z Texture Collection http://www.vogue-eyewear.com/pl/optical-collection/vo2988 i tyle niesamowitych kolorów oprawek i tu…mnie boli, Cholerka podoba mi się co najmniej 3 kolory oprawek a w zasadzie to całości  i te granatowe  i czerwone i  te urocze niebieskie(a może liliowo) szare a najcudowniejsze w nich są te kwieciste wnętrza zauszników …a niech to ….nie miała baba kłopotu, obejrzała sobie okulary i teraz będę jękała i jękała i może coś wyjęczę a jęki będę podpierała argumentem że to przecie Paszczurowy ślub i dobrze by było żeby mać była równie reprezentacyjna co córka :D a najlepiej to jak zostanę milionerką to kupię sobie wszystkie pary, które mi się podobają albo i więcej  i będę miała inny kolorek i fasonik na każdy dzień tygodnia ot co….O i to byłoby najlepsze. Więc moje piękne i mądre zerknijcie tam…i pomóżcie „ starej” kobiecie któreż to byłyby naaaaaaaaaaajpięknijsze, a najlepiej to weźcie udział w konkursie i bądźcie równie piękne jako i ja będę :D  

I to by było na tyle , jem śniadanko i mykam z mamą na rehabilitację miłego, poświątecznego dnia 

11 listopada 2015 , Komentarze (12)

za oknem piździ jakby się kto obwiesił ( jak mawiała moja podła babka) a ja już wypełniam kuchnię zapachami, obsmażam indyka i schabik do pieczenia. zaraz muszę przysiąść dupska i zrobić świąteczne menu ...a przy tej okazji listę zakupów, wszystko co się da kupię wcześniej bo czego jak czego ale najbardziej nienawidzę tego przedświatecznego tłoku w sklepach, jakby tych mrożonych filetów nie można było kupić tydzień wcześniej i włożyć o zamrażarki :D:D a poza tym już i paszczury mnie pytają czy jest menu i wczoraj znajoma mnie pytała ....no koniec tego dobrego , trzeba podziałać :D:D zresztą i gotowanie mogę zacząć ...bo potem sama samiusieńka nie dam rady ze wszystkim a pierogi , czy uszka mogę już zrobić i zamrozić :D , pasztety też :D . 

A propo wynalazków kupił w lidlu mrożone serca karczochów ..nidy jeszcze nie próbowałam tego warzywka , znalazłam fajny przepis na sałatkę , wypróbujemy, jak będzie dobra...to na święta zrobię :D miłego dnia, ja upiekę mięsko i śmigam do Kudłatej robić liste przebojów dla DJ :D:D 

10 listopada 2015 , Komentarze (11)

a ja zrobiłam pazury i się śmieję. Jeszcze się śmieje bo chyba zaraz padnę na tzw. ćwarz ze zmęczenia. Rano w ten deszcz i wiatr pobiegłam do Ewy, zrobiłyśmy pazury, na stopach mam metaliczny rudo pomarańczowy a na dłoniach sobie zażyczyłam szarość. Ewa pochwaliła pazury podobno się poprawiły, zatem 9 zł zainwestowane w biotynę zdrowitu procentuje ...oczywiście zjadam ją od lipca no ale to 9 zł a nie 35 jak np. biotebal. Przyleciałam miałam zjeść obiad...ale oczywiście klient od sprzeciwu od nakazu przyszedł wcześniej i po ptokach zamiast gęsi chwyciłam w locie obarzanek z makiem i poleciałam wróciłam niedawno pożarłam gęsią nogę i zaraz jedziemy wyceniać Andrzejki. A noga ...po dwóch dniach jeszcze lepsza niż w niedzielę...szczególnie owocki :D Miłego wieczoru 

8 listopada 2015 , Komentarze (40)

Pytam się grzecznie ...pożarłam, zapiłam i mogę powidzieć ...smaczne. A ponieważ teraz gęsina podobno najlepsza zachęcam do wyprodukowania takiego obiadku np. na świąteczną środę :D 

Składniki dla 2 osób

2 uda z gęsi

3 pomarańcze

cytryna

10 dag suszonych moreli

4 dag rodzynek

 Rozmaryn świeży lub szczypta suszonego ,

sól, pieprz

Przygotowanie:

1. Dwie pomarańcze i pół cytryny, sparz, zdrap z nich skórkę specjalnym drapakiem albo zetrzyj,  pokrój w plastry. Udka umyj, osusz ręcznikiem papierowym, dopraw solą i pieprzem. Na zimnej  patelni  kładź  uda skórą do dołu, smaż na dość mocnym  ogniu ok. 20 min aż wytopi się tłuszcz. Przewróć, smaż ok. 20 min . Udka przekładaj do naczynia żaroodpornego, dodaj plastry pomarańczy, cytryny, suszone morele i rodzynki.

2. Pozostałą pomarańczę umyj i sparz   połowy cytryny oraz  pomarańcy  zetrzyj skórkę, wyciśnij sok. Patelnię z gęsim tłuszczem zdejmij z ognia. Wlej do niej ćwierć szklanki wody, sok z pozostałych owoców, przypraw solą i pieprzem, wymieszaj. Sosem polej  udka, dodaj  rozmaryn.

3. Piecz pod przykryciem 1,5 godz. w 180°C. Pod koniec pieczenia( ok. 15 – 20 min)  odkryj, by wierzch mięsa się przypiekł, jednocześnie morele i rodzynki ukryj pod mięsem by się nie przypaliły.

 Do gęsich udek podałam połówki niedużych ziemniaków, które zamarynowałam ok. 40 min w dobrej oliwie, kminku , rozmarynie , soli i pieprzu. Następnie wyjęłam i odsączyłam z marynaty i piekłam ok. 45 min obok gęsich udek w piekarniku , w innym naczyniu niż udka.

Do tego proponuje podać kieliszek dobrego chilijskiego Chiraza….smacznego.



© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.