Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

MAm bardzo szerokie zainteresowania, jak to mówią moi znajomi jestem " kobietą renesansu" . Miałam być chirurgiem, zostałam prawnikiem ale wciąż uczę się czegoś nowego . Uwielbiam książki, zdobywanie wiedzy, wypady do klubów i wiele wiele innych

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1084510
Komentarzy: 43069
Założony: 5 stycznia 2007
Ostatni wpis: 31 grudnia 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Beata465

kobieta, 59 lat, Radom

173 cm, 110.70 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

30 sierpnia 2017 , Komentarze (40)

szkoda, że takowej nie posiadam względem " chudnięcia":D. No wczoraj mnie Bóg opuścił, a tam co ja gadam wczoraj...od dwóch tygodni mnie opuścił. Z moimi dziadowskimi pazurami odgórnymi oraz z zerowymi umiejętnościami pracy lewą ręką, biegam do mojej pani Ewuni , co dwa tygodnie zrobić manicure. No i byłam święcie przekonana że dzisiaj, we środę  ...tj. 29 sierpnia mam wizytę. Siedzę wczoraj u kumpeli, a tu mi gra" bella ciao, bella ciao, bella ciao , ciao, ciao" . Odbieram a tu pani Ewunia pyta " czy coś się stało pani Beatko" a ja na to " nie, wszystko ok. jutro jestem u pani" a kobietka " no ale byłyśmy umówione na dzisiaj"! " Jak to na dzisiaj" ? na środę.... " A ja mam zapisane na 29 " , ale 29 jest jutro dalej gadam...i nagle (pomysl) oświetlenie....przecie wczoraj 28 dziecek miał imieniny(szloch). Powiem wam że głupi to ma jednak szczęście, okazało się , że dzisiaj jakaś pani odwołała wizytę i ja się wstrzelę z moimi pazurami, uffff, no jakby nie było miejsca to trudno. Łaziłabym do 13 września, kiedy to idę na kumulację górno dolną. Zaraz wyślę smska do pani Pazurowej, żeby się nie okazało, że mi się lejce w sprawie godziny pomajtały:?.A na razie oddalam się ...sadzić jaja, nie w gruncie, ale na patelni (smiech). Miłego dzionka wszystkim. Bye, bye 

29 sierpnia 2017 , Komentarze (14)

Miłego dzionka , ja dzisiaj oprócz tego że jestem słonkiem to będę ....latawcem (pa)

28 sierpnia 2017 , Komentarze (44)

i nie zmienię daty imprezy imieninowej:<. O taka będę. W ogóle jestem w szoku....co to za zapraszanie ciotecznych babek na chrzciny do dziecka? Ja wiem...że tu chodzi o "kasę Misiu, kasę". Ale bardzo przepraszam, moi goście są powiadomieni o piciu i żarciu i sodomii i gomorii 9 września. Ja plany zakupowo , gotowaniowo i pieczeniowe naszykowałam na przyszły tydzień, ten tydzień mam zaplanowany na uciechy cielesne...pazury i takie tam. Nie będę niczego zmieniała, jak babcia chrzczonego dziecka nie chce przyjść do mnie ok rozumiem, ale ja nie będę zmieniała i już. Tym bardziej, że tak " poważną" uroczystość , w moim mniemaniu, ogłaszają dwa tygodnie przed zdarzeniem. A sio...decyzję pozostawiam w rękach małża ( już uszami wyobraźni słyszę, jak mówi " rób co chcesz" ) ja daty imprezy nie zmieniam. O i to by było tyle w tym temacie. 

Dzisiaj oczywiście tradycja ...poleciałam do mojego ulubionego sklepu, jest tydzień grecki ..nakupiłam halloumii do sałatki, kupiłam wędzonego tuńczyka, który mi baaaaaardzo smakuje i kupiłam dzisiaj ośmiornice w oleju sojowym ...zobaczymy, kto jej nie będzie chciał ...ruszyć:D. A i kupiłam łopatkę jagnięcą ...z kością,tzn. z kawałkiem ...ramienia :PPale ją wpakowałam do zamrażarki i zrobię ją dla dziecków...a nie dla wszystkich :), bo wzięłam taką niezbyt wielką , ciut ponad kilogram. W doniczce mam piękny rozmaryn to będzie mniamniuśnie ....muszę poszukać jakiś arabskich dodatków ...ooooo mam kiszone cytryny, bomba, nareszcie przetestuję ich smak. I coś tam coś tam ...bo jednak jagnięcina w arabskim smaku jest pyyyyycha. Potem pojechałam sobie do mamy, wypiłam kawę, oparłam się kuszeniom ciastem...dzielna byłam, ani nie chciałam ciasta z kremem i orzechami ani tego z galaretką i owocami, czysta , żywa , gorzka kawa. 

W sobotę grzeszyłam, albowiem świętowałam urodziny koleżanki ..no i urodziny były alkoholowo , ciasteczne :Dchociaż też pożarłam tylko jeden kawałek pysznego tiramisu i jeden niezbyt pysznego dziwnego sernika z musem morelowym...no ale kumpela nie ma gdzie piec, więc ciasta cukierniane, tiramisu pyszne a sernik ..patrz wyżej. 

No dobra idę grzać indyczka na obiad ...surówkę mam to mogę się oddać konsumpcji. Miłego popołudnia. Ahoooj 

25 sierpnia 2017 , Komentarze (15)

najlepiej sporą porcją śmiechu 

ew. kto się doczłapie ten się na pizzę z pikantym chorizo załapie :PP

25 sierpnia 2017 , Komentarze (47)

ograniczam gadanie do minimum. "Paczcie" , cieszcie się od rana i z nadchodzącego weekendu. Ja lecę w świat. Miłego piątku 

 i mój " najmłodszy" dzisiejszy maluszek, już po nawodnieniu , poszedł do kumpli , pysznić się na parapecie 

24 sierpnia 2017 , Komentarze (13)

po dyskusji o  feminizmie  w American Corner, po lemoniadzie arbuzowej w Markusie , powrót do domu deptakiem i takie ..widoczki: zachodzące słońce i obłoczki :D

24 sierpnia 2017 , Komentarze (38)

bo od tego jestem piękniejsza. 

To moje motto od dawna, hmmmmm okazuje się , że zrobiłam to zupełnie bezwiednie. Nie kremy, maseczki, operacje plastyczne tylko po prostu ....szczęśliwa. Oooo piernik, polecam to wszystkim. Obrobiłam się z porannymi zadaniami , włącznie z napisaniem pisemka o odszkodowanie ( oczywiście chłop się zaparł i " dziś nie zawiozę" , poczekam ...do poniedziałku, jak nie zawiezie to jest coś takiego jak Poczta Polska i listy polecone. Wracając do tematu, obrobiłam się , nabrudziłam sobie od nowa , przygotowaniami do pieczenia nowego rodzaju chleba, zgodnie z " dyrektywą" brzydszej siostry Kapciuszka, czyli chleba razowego orkiszowego, i chłepcząc kubas pokrzywy oddawałam się wyszukiwaniem " błyskoliwych" złotych myśli. Ooooo jakie to pouczające zajęcie, ileż mądrości dzisiaj na mnie spłynęło i sporo z owej wykorzystam :D

Dzisiejsze popołudnie poświęcę wysilaniu mojego mózgu w języku angielskim, bo jest czwartek więc kolejna kawa z Vanessą. Dzisiaj temat , jeszcze trudniejszy niż demokracja - feminizm. Mam nadzieję, że mózg mi nie spłonie, a jeśli tak to przynajmniej GPS ocaleje i wrócę do domu, po zajęciach. 

A teraz dedykuję jedną z nich części moich czytelników, bo jak poczytuje pamiętniczki to widzę...cieniutko u was z optymizmem, cieniuuuutko zatem moi mili : Zanim zdiagnozujesz u siebie depresję lub niską samoocenę upewnij się, czy przypadkiem nie jesteś po prostu otoczony przez chamów i prostaków.

ooooo i tym aptymistycznym zdaniem żegnam się z wami, idę czynić się piękną. Tym razem pójdę na łatwiznę i wklepię sobie krem w paszczę...oczywiście nie w podniebienie ale w jej powłokę zewnętrzną. Ahooooooj(pa)

23 sierpnia 2017 , Komentarze (26)

żeby co niektóre nie musiały buszować po necie, podaję przepis na bliny gryczane z kwaśną śmietaną, wędzonym łososiem i koperkiem. Właśnie zjadłyśmy :PP tak, zjadłyśmy: Whisky tylko się oblizywała tak wcinała blina ze śmietaną i łosośkiem, oszczędziłam jej koperku 

  • 25 g świeżych drożdży
  • 1 łyżeczka cukru
  • 2 szklanki ciepłego mleka
  • 100 g mąki pszennej
  • 250 g mąki gryczanej
  • 1 żółtko
  • 50 ml roztopionego masła
  • 1 łyżeczka soli
  • olej roślinny do smażenia

Z powyższych składników wychodzi 20 większych blinów.

  • Wymieszać drożdże z cukrem, 1/4 szklanki ciepłego mleka oraz 2 łyżkami mąki pszennej, przykryć ściereczką i odstawić na 15 minut do wyrośnięcia.
  • W większej misce wymieszać przesianą mąkę gryczaną z resztą mąki pszennej, resztą mleka, żółtkiem, roztopionym masłem oraz solą. Dodać podrośnięte drożdże, wymieszać, przykryć i odstawić do wyrośnięcia na około 45 minut, nie przejmujcie się tym że ciasto jest dość rzadkie.
  • Na rozgrzaną patelnię teflonową z olejem nakładać ciasto łyżką stołową ( ja na jednego blina wkładałam dwie łyżki ciasta) . Bliny smażyć z dwóch stron na złoty kolor.

Zaraz podawać, z dodatkami:  kwaśną śmietaną, kawałkami łososia wędzonego i posiekanym koperkiem.

Wczorajszy dzień zaczął się super, potem było gówniano ( dosłownie) i koniec super. Dzieć od stycznia pracuje w Monachium, dostała pracę w SIMENSIE hurrraaaaaaaa. przyszłoroczny październik spędzam na October Fest, muszę nauczyć się pić piwo;)

Miłego popołudnia , ahooooj

22 sierpnia 2017 , Komentarze (52)

ojjjjjj, ale mi Holka radochę zrobiła tą propozycją wspólnego brykania po barcelońskich ścieżynkach:Dwielką. Wszystko możemy dogadać, ja będę pilnowała promocji na loty, a hostel jak powiedziała Ania jeden z najlepszych i bardzo przyzwoity cenowo ( najmniejsza sala jest 8 osobowa) ale już wiem, że bez problemu można sobie zarezerwować łóżka na dole :D. Zresztą gdyby nas więcej chciało lecieć, to może wtedy faktycznie opłacałoby nam się apartament zarezerwować. Ważne że jakby co ...to z carrer Napols ja wiem gdzie i jak leźć 8)

Dobra koniec podniet, bo jeszcze palpitacji serducha dostanę. Po tych moich słabościach weekendowych to się jakaś delikutaśna cieleśnie zrobiłam i darłam się dzisiaj u kata jak mnie tarł. On tarł a mnie się pysk darł. Ale naprawdę mnie bolały ...żeberka. Wracając , intuicyjnie wlazłam do OBI i dobrze zrobiłam, bo storczyki, które kupowałam dwa tygodnie temu były dzisiaj w promocji po 15 zł i przylazłam z trzema nowymi cudnymi , o takimi :

ten wypuścił nowy pęd z bulwy i niedługo mi zakwitnie , jest ciemnoróżowy przechodzący w czerń :D 

ten to " tygrysek" oliwkowy z brązowymi plamkami no i odrobiną kremu i ostatni 

ciemnofioletowy z liliowymi brzeżkami , tu na zdjęciu wyszły jak białe, ale w oryginale mają kolor lekkiego bzu (zakochany) . Tak że dzień mam dzisiaj udany hurra, hurra, hurra lecę wreszcie szykować menu imieninowe bo się ociągam z tym, a tu trzeba będzie za moment zakupy robić i piec. Miłego dzionka wszystkim, u nas dzisiaj mocno chłodno i pada, zdążyłam w furtkę a tu ruszyła mała ulewa. (deszcz) 

 O Jezu, ludzie...ja tu z Holką tak mile telefonimy, skończyłam, wchodzę na siku do łazienki z tu

ręcznikiem musiałam wytrzeć kawałek od drzwi bo w ogóle bym nie weszła 

to jest sufit, Wodociągi czyściły zapchany kanał na ulicy , kur....tyna, nie daruję, nie wiedziałam śmiać się czy płakać jak to zobaczyłam. Porobiłam zdjęcia, nakręciłam film jak wygląda łazienka, zadzwoniłam do Wodociągów, mam napisać wniosek o odszkodowanie. A pewnie że tak zrobię, niech to szlag, lecę sprzątać bo mi w domu wali szambem. 

21 sierpnia 2017 , Komentarze (28)

z pańcią Whisky oglądała transmisję NASA z zaćmienia słońca :D

ciekawe po kim ta psinka taka ciekawa świata ???

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.