od kata . Rano jak mnie małż podwiózł na 8 było boooosko, świeciło słonko , było chłodno, rześko . Wyczytałam przy porannej kawie, że podobno dzisiaj była najzimniejsza noc tego lata. Wracałam już pieszko i już tak miło nie jest ale jeszcze znośnie. Dzisiaj to wracałam niczym wytrawny, zasłużony alkoholik...podzwaniając butelkami, robię już zapasy na imieniny. Od jakiegoś czasu łazi za mną dobre mojito, no ale w domu mam brązowy rum, a nie biały. A w Aldim, niedaleczko mnie bywają alkohole w baaaaaaardzo promocyjnej cenie , a już takie typu wódki czy likiery to nawet taniej niż w moim ulubionym Lidlu ( swoją drogą wypatrzyłam jakieś wina portugalskie za 12 zł, ale to jutro ...bo jutro muszę poleźć do Aldiego po inne rzeczy ). I tak wlazłam między regały i zaczęłam szukać białego rumu a tu na półeczce widzę sheridana za 46 zł, no to pod pachę go. Obok leż amaretto - do mojego tyrajmisiu, do tej pory do moczenia biszkoptów stosowałam blue curacao, bo jakoś likier migdałowy mi podchodzi tylko do tiramisu, do picia już nie , ale...za 24 zł i dwie ostatnie butelczyny no to dołożyłam do dołka pachowego i do sheridana i amaretto , rum widzę tylko brązowy 54% ale ten już zakupiłam, więc buch do kasy bo pusto ...patrzę i mój wzrok przyciąga jakaś smukła, wódczana butelczyna a w niej biały napój...ohoooooo, ani chybi rum...podkicałam i fakticzno biały rum więc dostawiłam na taśmę jeszcze jedną flaszkę. I tak z samego rana wydałam 103 zł na niezbędne do życia ...produkty Ale powiem wam że to mojito już po prostu wrzeszczy .....zrób mnie, zrób mnie zrób....i wypij, mam wsio oprócz rumu, który już mam no i lodu, ale ten zamrożę jak wrócę ...jeszcze ugotuję syrop cukrowy, to jak dziecki przyjadą w sobotę, to się zalkoholizuję ...i bardzo dobrze i taka w klimatach kubańskich pójdę na koncert...będą kubańskie salsy, bo tym razem przyjeżdżają muzycy z Kuby, a po koncercie, kubański DJ będzie prowadził dyskotekę i ma być nauka salsy ...ojjjjjjjj to coś dla mnie , jak ja lubię trząść dupencją i biustencją. Mniam ...no i taki drineczek będzie jak znalazł....dla kurażu i rozluźnienia mięśni tu i tam . Dobra moi mili , zdałam poranną relację, teraz jadę...jadę przywitać nowego człowieczka. Majeczka rośnie, kiecka się kurczy a ciotka babka dojechać nie może. No to bye....miłego dzionka.