Witajcie
Kolejne dwa dni wyzwania za mną tj.41 i 42. Wczoraj brak wpisu ale brak mocy, zdarza się. Ale nie oznacza to, że był nieudany dzień. Ogólnie posiłkowo było ok. Śniadanie- zapiekanki ( pieczarki, szynka, ser i sos ketchup, majonez) II śniadanie- owoce pod kruszonką z lodami oraz kawka i to koniec posiłków. Niby niewiele ale kalorycznie wyszło ponad 1500 kalorii, więc nie ma tragedii. Niestety więcej posiłków nie było, dzień tak przebiegał. Praktycznie od drugiego śniadania byłam poza domem, tak wyszło. A jak wróciliśmy było po 20, więc dla mnie już za późno było na jedzenie i zaraz szłam spać ( źle się czułam-psychicznie)
Dzisiejszy dzień posiłkowo lepiej
ŚNIADANIE: chleb graham, szynka, pomidor, jajko, majonez lekki Winiary , czerwona herbata
II ŚNIADANIE: śliwki, nektarynka
OBIAD: ziemniak, filet, bigos, kolagen
DO FILMU z dziewczynami : nektarynka, czipsy ziemniaczane, czekoladki , czerwona herbata
KOLACJA: tost z metką, ogórek , czerwona herbata i być może jeszcze kawa będzie
Jeśli będzie kawka to kaloryczność będzie ponad 1900 a jeśli nie to niecałe 1900. Jestem zadowolona. Woda ładnie pita. Aktywności jako takiej brak ( dziś czas poświęcałam młodej- wczoraj nadziała się na barierkę na piętrze...... i skaleczyła się na wysokości klatki piersiowej. Na szczęście obyło się bez szpitala)
Aaa zapomniałabym wspomnieć odnośnie wagi i cm. Ostatni raz mierzyłam się 4.09 i dzisiaj , zanotowałam spadki -2 cm talia, brzuch na wysokości pępka -1 cm, brzuch pod pępkiem - 1 cm, biodra - 1 cm, uda w najszerszym miejscu - 2 cm ( po 1 na stronę) Także - 7 cm przez dwa tygodnie. Nie mierzyłam się tydzień temu, więc nie wiem jakie były wymiary. Jestem zadowolona. Za to wagowo wygląda tak: w tym tygodniu zanotowałam spadek 1,1 kg a przez te 42 dni wyzwania ubyło mi 2,9 kg. Jestem mega zadowolona. Od początku wyzwania, w każdym tygodniu notuję spadek. W jednym mniejszy w innym większy ale jest spadek, co bardzo mnie motywuje :)
Jeden powie, że mało, drugi powie ok. Dla mnie jest ok, gdybym nie miała spadków, to pewnie bym się poddała. Ale spadki są, działam dalej. Niedługo będzie @ ale to za tydzień.... chociaż już zaczynam czuć, że nadchodzi ;) Szczerze nie spodziewałam się takiego spadku. Liczyłam bardziej na 0,5 kg. Zaczynałam z wagą 68,3 a dziś pokazała 65,4 kg i ta waga utrzymuję się od 3 dni. Było 10,3 kg do rzucenia a teraz jest 7,4 kg . Póki co założyłam sobie, że chcę schudnąć do 58 kg....więc do tego celu idę. Jeśli uda się taką wagę osiągnąć, pójdę po więcej ;) Tak 55 chciałabym ważyć, ale zobaczymy, nie ścigam się, nie biegnę... robię w swoim tempie.
Pamiętajcie aby się nie poddawać, nawet jak upadniecie, podnosimy się i przed siebie. Trzymam za Was kciuki. Powodzenia. Miłego nowego tygodnia. Pozdrawiam :) :*