Dobry wieczór
Tak to już 1 października, sobota. jak Wam mija? U mnie dziś pracowicie. Od samego rana... najpierw śniadanko, później pranie... A potem poszło.... pomagałam M na górze robić, część podłogi robiliśmy, ja trochę zamiatałam na górze, bo syf straszny od tego stawiania murka. I tak zleciało kilka godzin. Późnym popołudniem podrzuciliśmy dziewczynki do Moich Rodziców, a My pojechaliśmy po suporexy i będziemy stawiać ściankę, pomiędzy pokojami dziewczynek :) Ubawiliśmy się, bo wjechaliśmy autem do samochodu, a tam się okazuje wjeżdżać nie można... heheh ale Mój M wszędzie wjedzie. Powiedział,że nie będzie nosił tyle i dlatego podjechał autem. Zleciało się kilku ochroniarzy...jakbyśmy chcieli pół sklepu wynieść...Uśmieliśmy się...No i trzeba było ulokować w samochodzie 60 bloczków każdy po 8 kg :( pózniej, powrót do domu rozładowanie tych bloczków... :( masakra mój kręgosłup hmmm bez komentarza.... Po rozładowaniu pojechaliśmy po dziewczynki i teraz M ogląda żużel, a ja nadrabiam Wasze pamiętniki.....
Posiłkowo? Nie jest źle, ale szału też nie było. Wody nadal brak w moim jadłospisie :(
Dobrej nocki Wszystkim :)