Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

chyba lepsze samopoczucie mnie sklonilo do odchudzania

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1067658
Komentarzy: 36979
Założony: 17 kwietnia 2012
Ostatni wpis: 20 listopada 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
aska1277

kobieta, 41 lat, Toruń

153 cm, 65.80 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

16 sierpnia 2018 , Komentarze (18)

Witajcie Kochani :) Przychodzę do Was z zaległościami foto menu ;) hih

ŚNIADANIE : kanapki z serkiem, sałatą, pomidorki, ogórek gruntowy

II ŚNIADANIE : nektarynka (foto brak) 

OBIAD : kurczak, kasza kuskus, pieczarki, cukinia

KOLACJA :  sałatka ( miks sałat, pomidor, ogórek,ser feta w zalewie, grzanki i odrobina majonezu)

Wkradło  sie też inne śniadanie tj.śledzik na raz ;) 

Tu mamy ŚNIADANIE: jogurt aloesowy, bułka serowa z salami ( w trasie)

II ŚNIADANIE : ciastka zbożowe ( w trasie) 

OBIAD : frytki, schabowy ( w trasie) 

II Obiad to wczorajszy czyli kasza kuskus, łopatka pieczona, surówka z kapusty pekińskiej i marchewki 

KOLACJA : sałatka ( miks sałat, pomidor, ogórek korniszon, ser feta w zalewie ) 

To tak na szybko foto menu... reszta moich relacji później :) Pozdrawiam 

10 sierpnia 2018 , Komentarze (29)

Witajcie i tak oto za mną dzień 9 :) Dziś dopadł mnie lekki kryzys, ale dałam radę, wskoczyłam na orbitreka. Zobaczcie udało się 10 km wytrwać :) BRAWO JA hahaha. Jestem z siebie mega dumna,że nie poddałam się. Posiłkowo hmmm zawsze mogło być lepiej ale nie ma też tragedii ;) Jutro ważenie, ale powiem Wam,że czuję się jakaś ociężała :( Wypijam minimum 1,5 litra wody....a może to pogoda? Nie wiem sama. Troszkę obawiam się dnia jutrzejszego. No ale co ma być to będzie ;) 

Powiedziałam,że się nie poddam.... Wytrwałam pierwsze 7 dni, które były bardzo ciężkie...Mam w wsparcie, dzięki Wam trwam dalej ;) No i wsparcie mam na YT .... tam tez mnie wspierają osoby. Do tego nagrywam swoje zmagania z odchudzaniem. Tu macie link do mojego kanału

www.youtube.com/channel/UCmMOf32VRGgHwpng7PBYu5A?view_as=subscriber     Zapraszam serdecznie ;) Życzę Wam wszystkiego dobrego :) udanego weekendu :) Pozdrawiam 

9 sierpnia 2018 , Komentarze (23)

Witajcie Kochani ;) Pogoda dziś daje się ostro we znaki :( Mamy godzinę 19 i powiem Wam,że nawet nie myślę, o tym aby wejść na orbitreka. Od samego rana, bo już przed godziną 8 pojechałam po tort dla Mamy ( ma dzis urodziny) A z cukierni, prosto do rodziców ;) U Nich byłam chwilkę po 8. Kupiłam racę do tortu :) Mama miała łzy w oczach gdy śpiewaliśmy STO LAT :) Nie spodziewała się tego. No i siedziałyśmy u rodziców do 16ej. Upał, upał i jeszcze raz upał... Chociaż teraz chyba coś się kręci bo, zanika program w tv ;)  To może jakaś burza będzie, bo niby zapowiadali. Dzień minął mi super :) Odetchnęłam, odpoczęłam :) tak tego było mi trzeba.... chociaż dziewczynki nie dają się jakoś we znaki. To co jadłam macie poniżej ;) Może nie ma dzis szału, ale wiecie, co???? Dziś nawet nie myślałam specjalnie o diecie.... starałam się jakoś nie objadać. Ale aktywność  to tylko chodzenie...bo na nic innego nie mam siły :( chociaż może gdy zrobi się chłodniej to orbitrek. Aaaa wody będzie 2 litry :) 

A Wam Kochani  jak mija dzień??? Oooo właśnie zagrzmiało :( Jak dajecie radę? Udaje Wam się wykonać jakąś aktywność ? Pozdrawiam serdecznie :) Do następnego razu :) 

Ledwo zdążyłam do Was napisać i jak walnęło.... jak pierdyknęło.... i rachu ciachu bez prądu na godzinę :( wyrwało Nam kłódkę z bramy, połamało drzewa :( Wszystko latało :( Bałam się.... to była tylko godzina, ale groźna. 

8 sierpnia 2018 , Komentarze (36)

Witajcie Kochani  ;) Dziś kolejny dzień moich zmagań z kilogramami. To już 7 dzień, kiedy walczę :) jestem dzielna :) Nie poddaję się. Walczę dalej :) Codziennie zwiększam o pół kilometra orbitreka. Wody dziś pyknie 2 litry wow :) Dałam radę ?! Do tego menu zapomniałam cyknąć fotkę II śniadania....a mianowicie placki owsiane z kakao :) powiem Wam,że niebo w gębie :) POLECAM wszystkim :) 

To  już tydzień, oby ta dobra passa nie minęła. Trzymajcie kciuki ;) Działam dalej, Wy też Kochani się nie poddawajcie ;) Damy radę....uda Nam się osiągnąć cel....AAAA jeszcze jedno, dziś zanotowałam kolejny spadek ;) TAK, TAK...jesli dobrze pójdzie i w sobotę będzie taka sama waga, to zanotuję po tygodniu spadek 1,1 kg :) :) Aż chce się dalej trwać :) Wam również życzę wytrwałości w dążeniu do celu :) 

Miłego wieczoru życzę  :) Pozdrawiam 

6 sierpnia 2018 , Komentarze (28)

Witajcie Kochani  ;) zapomniałam wstawic zdjęcie menu z kalendarza ;) dlatego napiszę co wciągnęłam hhihih

Śniadanie--- chleb z siemieniem lnianym i hummus paprykowy.

II śniadanie--- banan ;) Obiad--zupa kalafiorowa z mięskiem ;)

Kolacja-- koktajl borówkowo-bananowy i sałatka ( pierś z kurczaka, awokado, pomidorki, ogórek korniszon i odrobina majonezu ) 

A  u mnie dziś 5 dzień przemiany, notowania menu, cykania fotek ;) Aaaa i zaliczyłam dziś orbitreka 7 km ;) więcej niż w sobotę :) Jestem z siebie dumna :) Dziś waga także pokazała ciut mniej, niż w sobotę.... Oby ten spadek się do kolejnego ważenia utrzymał :) Woda minimum 1,5 litra wypijana :) Fiu fiu daję radę?! Nooo... Ale to między innymi dzięki Wam, bo wspieracie mnie :) Dajecie kopa hahahah kiedy trzeba :) Liczę że tym razem ta dobra passa mnie nie opuści. Bardzo bym sobie tego życzyła, ale wiem,że na to sama muszę sobie zapracować :)  Zawzięłam się i będę trwała :) Liczę na Wasze wsparcie :) No nic trzeba nadrobić Wasze pamiętniki ;) 

Wam życzę udanego wieczoru ;) Pozdrawiam serdecznie :) 

4 sierpnia 2018 , Komentarze (32)

Witajcie Kochani  ;) Dziś kolejny dzień za mną :) jestem z siebie dumna bo udało się znowu zwiększyć km na orbitreku :) zaliczyłam jak widać 6,5 km :) hahah Ogólnie jestem też zadowolona a menu, może nie ma jakiejś rewelacji ale za to było smacznie :) A Wy jak tam dajecie rade w te upały ? U mnie teraz wichura za oknem, i zanosi się na deszcz... Aaaa i bym zapomniała schudłam 0,3 kg od poniedziałku :) ja wiem to woda, ale i tak cieszy ;) 

Wam zyczę udanego wieczoru ;) Czas nadrobić Wasze pamiętniki ;) Pozdrawiam serdecznie :) 

3 sierpnia 2018 , Komentarze (27)

Witajcie Kochani :) 
Dziś kolejny dzień mojej zmiany :) uważam,że jest dobrze. Mimo upału za oknem i nie tylko za oknem, udało się pogalopować na orbitreku 5 km :) Wow a wczoraj było tylko 3 km. Brawo Ja hihihi. Wody 2 litry zaliczyłam, może i mogłabym więcej....

Jutro ważenie i mierzenie ?! Tak .....aż się boję, co to będzie. No ale powiedziałam A, to trzeba powiedzieć B :) 

Wam życzę spokojnej nocki i udanego weekendu, dużo spadków  :) Pozdrawiam 

2 sierpnia 2018 , Komentarze (16)

Powracam :) 

Dobranoc  :)

30 lipca 2018 , Komentarze (28)

                                                 Witajcie 

Witam po dłuższej przerwie... Co u mnie ?! Udało Nam się wyjechać nad morze. Byliśmy 6 dni...miałam wypocząć, zrelaksować się, odpocząć od codziennych spraw. Ale prawda jest taka,że się nie udało. Dlaczego? Od wtorku, było to jakoś wieczorem, zaczęłam się źle czuć. I tak jeden dzień było ok a drugi znowu źle. Tak jakby coś stało mi na żołądku. Nie jadłam nic co mogłoby mi zaszkodzić, nie kąpałam się w morzu.... Nie wiem dlaczego. Jeśli nie poczuję się lepiej to pójdę do lekarza. 

Udało mi się spędzić trochę czasu sam na sam z M....ale miało być bardziej romantycznie...a przez fatalne samopoczucie dupa. Żeby nie psuć Im wakacji to pozwalałam Im korzystać... kiedy źle się czułam siedziałam w pokoju. Nie mam pretensji, Oni korzystali...bo i po co mięli siedzieć ze mną w pokoju...Wolałam w spokoju poleżeć.  gdy tylko zaczynałam czuć się lepiej szłam do reszty załogi ;) 

Co mogłam to chodziłam i tak udało się pokonać dystans 66,06 km podczas całego pobytu. Nie rzucałam się na jedzenie nad morzem... nie rzucałam się na gofry, zapiekanki itp... Nawet mnie nie ciągnęło do nich. To dobrze ;) 

Jeśli chodzi o moją wagę to od miesiąca taka sama... Ani grama w górę.. ale szkoda,że w dół nie poszła. 

Chcę podjąć kolejną już próbę, walkę ze swoimi słabościami. Tak wiem... nie raz to pisałam...ale czy ja jedyna? Nie!! dlatego jeśli się to komuś nie podoba to niech nie komentuje ;) 

No to póki co tyle z relacji ;) Trzymajcie się Kochani :) Do następnego wpisu ;) 

Pozdrawiam serdecznie 


20 lipca 2018 , Komentarze (40)

Witajcie Kochani 

Ja przychodzę do Was, dzięki uprzejmości Mojej Mamy ;) bo korzystam z Jej kompa. Tak jesteśmy z młodą u rodziców,ale dziś juz chyba powrót do domku. Bo M wraca z trasy ;) W środę byłam z kumpelą i dziećmi w Ciechocinku :) było mega fajnie :) zaliczyłyśmy 10 km :) Brawo MY :) hihih. Wczoraj miałyśmy jechac do Solca Kujawskiego ale niestety nie wypaliło, Jej synek się rozchorował a i ja kiepsko się czułam... Mało tego przed czasem przyszła @ . Powinna przyjść w niedzielę a przyszła w środę. Ale to stres zrobił swoje... Nie, nie tym razem nie chodzi o relacje z M ani o relacje z Jego córką. Tym razem stres dotyczy mojego zdrowia. Stąd ten tytuł...

Jakieś 6 lat temu wyskoczyło mi coś na nosie...mówię sobie "to zwykły pryszcz" jednak to rosło i rosło... az było bardzo duże poszłam do lekarza,a  tam dostałam skierowanie do chirurga. Chirurg wyciął i wziął wycinek do badań. Okazało się,że to naczyniak. No i dwa dni temu pojawiło się dokładnie w tym samym miejscu. Byłam u lekarza pierwszego kontaktu, ale Pan powiedział, abym przyszła za tydzień. Jeśli to nie zejdzie to wtedy da skierowanie do chirurga. Niestety póki co nie znika. Ale poczekam...bo teraz i @ to może będzie fałszywy alarm. Oby bo bardzo się boje...gdy wtedy usłyszałam słowa lekarza,że to naczyniak....nowotwór... to zamarłam :( Obym nie musiała teraz tego słyszeć. Wiem nie ma co się na zapas zamartwiać, ale ja jakos nie umiem. Dlatego też dieta poszła w odstawkę, bo zwyczajnie nie umiem się skupić na tym . 

No nic kochani póki co to tyle :) pozdrawiam Was cieplutko :) udanego weekendu życzę :) 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.