Działam dziś dzień drugi... Drugi dzień ćwiczeń z Mel B....nogi, brzuch i abs...Hmm Czuję uda...i to dosłownie. Te ćwiczenia dają kopa,i po zakończeniu trzęsłam się jak galareta :( 10 minut brzuch, 10 minut nogi i 8 minut abs...Niby ćwiczenia nie są trudne, ale za to intensywne. Moje wyzwanie na 30 dni...czy dam radę? Pozostało 28 dni :) to dużo i mało. Bo czym jest te 28 dni w porównaniu do lepszego samopoczucia...do akceptacji siebie, swojego ciała?!
Jestem pozytywnie nastawiona :) Dziś ćwiczenia rozpoczęłam o 8mej rano :) Tyle miałam w sobie werwy do ćwiczeń i zapału. Tylko zastanawiam się czy takie ćwiczenia można wykonywać codziennie?! Hmm na ile wystarczy mi zapału?
Posiłkowo też jest dobrze. Dziś śniadanie 100 g serka wiejskiego z pomidorem, ogórkiem małosolnym...do tego pieczywo chrupkie i sałata. Obiad kiełbaska z grilla i pół kaszanki...a kolacja koktajl z banana i truskawek i jeden naleśnik z dżemem...Wody już obaliłam 1,5 litra a dzień się jeszcze nie zakończył...Już mam wychodzone 10351 kroków,spalone 491 kcal i odcinek 6,2 km :) i nadal liczę :)
A jeśli chodzi o małe podsumowanie od poniedziałku do piątku to :
Kroków wykonałam 49307, spaliłam 2338 kcal i przeszłam dystans 29,56 km :) uważam,że jest postęp :) a dojdzie tego więcej bo jeszcze będzie podsumowanie soboty i niedzieli :) Ajjj ale jestem pozytywnie nastawiona :) A jak jest u Was ?
Miłego wieczoru :)