Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

chyba lepsze samopoczucie mnie sklonilo do odchudzania

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1067575
Komentarzy: 36979
Założony: 17 kwietnia 2012
Ostatni wpis: 20 listopada 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
aska1277

kobieta, 41 lat, Toruń

153 cm, 65.80 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

6 maja 2019 , Komentarze (16)

Witajcie Kochani 

             Nastał poniedziałek i nowe nadzieje, na lepsze dni :) Dziś był 2 dzień kiedy nie stanęłam na wagę. Postanowiłam ważyć się tylko w sobotę, tak jak sobie wcześniej ustaliłam. Nie będę codziennie stawała na wagę. Tzn. muszę sprawdzić czy wytrzymam i czy to jakoś wpłynie na moją wagę i odchudzanie. 

           Jeśli chodzi o dzisiejszy dzień, to rano zawieźliśmy dziewczyny do szkoły i pojechałam z M na rozładunek... Popołudniu po dziewczyny do szkoły i do domku. Dobrze,że miałam obiad ogarnięty ;) To pozwoliło mi na zjedzenie normalnego posiłku a nie rzucanie się na cokolwiek :) Jeśli chodzi o dzisiejsze jedzenie wyglądało następująco 

ŚNIADANIE : chleb razowy, szynka i ogórek plus magnez 

II ŚNIADANIE : (w trasie w tirze )  chleb razowy z twarogiem wędzonym i sałatą, baton musli -tego batona dostałam od córki w kalendarzu adwentowym w grudniu :) zobaczcie ile czasu wytrzymał :) 

OBIAD : kasza bulgur, buraczki i filet z kurczaka w sosie z pieczarek, pora i marchewki 

KOLACJA  : sałatka - sałata lodowa, pomidor, ogórek, mozzarella, grzanki i łyżeczka majonezu 


Po zjedzeniu obiadu, ogarnięciu garów, chciałam usiąść z dupką... Bo czułam się jakaś niemrawa. Tak jakby mnie coś brało i głowa bolała. Ale pomyślałam,pójdę poćwiczę i zobaczę ile dam radę ;) Okazało się,że dałam radę 35 minut. Elementy skalpela, ciężarki i gumy ;)Czułam się rewelacyjnie :) Nawet gorsze samopoczucie minęło i pojawił się uśmiech na twarzy :D Jestem z siebie dumna. 


Chciałabym Was także zaprosić na nowy filmik na yt ;) 

/www.youtube.com/watch?v=Qpz1nABfm6g&t=194s

Zobaczycie w nim co udało mi się upolować na promocji w Rossmannie ;) Może znacie te produkty? Chętnie poznam Wasze zdanie, Waszą opinię :) 

No to by było na tyle ;) Życzę Wam udanego wieczoru i spokojnego wtorku , bez większych pokus :) 

Trzymam za Was kciuki :) Buziaki 

5 maja 2019 , Komentarze (25)

Witajcie Kochani 

U mnie niedziela dobiega zaraz końca...Na początku zapowiadała się leniwa niedziela ;) Popołudniu ogarnęłam wszystko, co miałam zrobić i usiadłam z dupką w fotelu, zrobiłam sobie herbatkę i ........ Nosiło mnie strasznie :) Dlatego wskoczyłam na orbitreka i udało się zrobić 40 minut treningu. Nie planowałam w niedzielę robic treningu...ale cieszę się,że zrobiłam. Ile energii we mnie wstąpiło ;) hahaha oto dowód ;) 


Jeśli chodzi o dzisiejsze menu przedstawia się następująco :) 

ŚNIADANIE : chleb razowy z twarogiem wędzonym, szynką i ogórkiem 

II ŚNIADANIE  : twaróg chudy z jogurtem, truskawka i borówki

OBIAD : kasza bulgur, ogórek kiszony, filet z kurczaka z marchewką, pieczarkami i porem ( raj w gębie, polecam robiłam pierwszy raz ) 

KOLACJA : sałatka -sałata lodowa, pomidor, ogórek, twaróg wędzony, grzanki czosnkowe i łyżeczka majonezu 

 no i wpadł lód ;) 


Nawet nie wiecie jaką frajdę sprawia mi cykanie fotek i wstawianie ;) Przez to widzę czarno na białym co i ile jem. Najważniejsze,że nie rzucam się na jedzenie, nie łapie co popadnie. Nie rzucam się na słodkie, jak wygłodniały wilk ;) Tylko mało wody dziś było, ale za to dużo herbat owocowych bez cukru. .

No to by było tyle Kochani ;) Jest moc, energia :) cieszę się jak diabli, kolejny dzień zaliczony na plus. To już dzień 5 :) Brawo Ja :) hahahah 

Wam życzę udanego nowego tygodnia, bez pokus ;) A nawet jeśli się pojawia, to aby nie za dużo :) :) Buziaki dla Was i do następnego razu :) Trzymam za Was kciuki :) Pozdrawiam cieplutko :) 

4 maja 2019 , Komentarze (27)

Witajcie Kochani ;) 

Dzień uważam za udany, chociaż pogoda za oknem kiepska...deszczowo, zimno brrrrrrr. Rano trening zrobiony 15 minut orbitreka i 40 minut ćwiczenia z ciężarkami i elementy skalpela i ćwiczenia na spalanie. Oj było miło :) hehehe 


Jeśli chodzi o dzisiejsze posiłki przedstawiają się następująco 

ŚNIADANIE : chleb słonecznikowy, twaróg wędzony, rzodkiewka, ogórek i magnez 

II ŚNIADANIE  : twaróg chudy, borówki i płatki migdałowe

OBIAD  : kasza kuskus, filet z torebki i czerwona kapusta

DESER : karpatka ( dziś 2 i ostatni kawałek bo już nie ma , to i pokusy nie będzie ) do picia koktajl truskawkowy

KOLACJA : serek wiejski z ogórkiem i grzankami 


Życzę udanego wieczoru i spokojnej niedzieli :) Pozdrawiam serdecznie :) 

3 maja 2019 , Komentarze (26)

Witajcie Kochani 

Nadszedł piątek, nawet nie wiem kiedy zleciały te dni. Dzień ogólnie mija leniwie.... bez atrakcji 3 cio majowych. Rano zrobiłam trening , dziś wyszło 35 minut. Moi pomocnicy to gumy, ciężarki i kółeczko ;) heheheh było trochę elementów ze skalpela :) 


Jeśli chodzi o dzisiejsze posiłki, było tak 

ŚNIADANIE  :  jajka na twardo, rzodkiewki,ogórek, grzanki pomidorowe i standardowo magnez do picia ;) 

II ŚNIADANIE : twaróg z jogurtem ,cukrem trzcinowym i do tego truskawki i borówki ( raj w gębie) 

OBIAD  : pieczone ziemniaki, jajko sadzone( wieki nie jadłam ) i bigosik z młodej kapusty :) 

DESER : karpatka i kawka ( córka prosiła od tygodnia, więc zrobiłam, przecież nie samą sałatą i ćwiczeniami człowiek żyje ) 

KOLACJA : chleb słonecznikowy, łosoś, mozzarella, rzodkiewki i ogórek 


Popołudniu do ciasta i kawki była maseczka ;) 


I tak dzionek zleciał , bez rewelacji ale sympatycznie :) pogoda za oknem hmmm raz słońce a za chwilę deszcz. Dlatego też nic nie planowałam bo to nie miało sensu...w chwili kiedy chciałam jechać do miasta zaczęło padać, to stwierdziłam hmmm siedzimy w domku. 

To by było na tyle :) Udanego wieczoru i weekendu Wam życzę :) Pozdrawiam serdecznie :) 

2 maja 2019 , Komentarze (32)

Witajcie Kochani 

Kolejny dzionek jak dla mnie dobiega końca. Dzisiejszy dzionek uważam, udany w 100 % :) jestem z siebie mega dumna, wow jak mi  brakowało  tej dumy hihihihih. Ale teraz na poważnie ;) Najpierw menu dnia dzisiejszego 

ŚNIADANIE : chleb słonecznikowy z łososiem,rzodkiewka i magnez 

II ŚNIADANIE : nasiona chia, mus truskawkowy, borówki i płatki migdałowe

OBIAD : kasza kuskus, filet z torebki i buraczki 

KOLACJA : sałatka ( sałata lodowa, pieczarka marynowana, pomidor, ogórek, mozzarella, grzanki i łyżeczka majonezu ) 

Jeśli chodzi o wodę, udało się wypić 1.4 litra. A teraz dzisiejsza aktywność ;) 25 minut orbitreka i skalpel :) Wow, wow :) udało się razem wyszło 70 minut. 


Wstawianie  foto relacji, pozwala mi trzymać się w pewnych ramach. Ja wiem,że nie jest idealnie....Ale nikt z Nas nie jest idealny. Dlatego nie przejmuję się i działam dalej. 

Nie poddajemy się, działamy... Damy radę :) 

Wam przesyłam moją energię, gdyby ktoś miał spadek formy :) Trzymam za Was kciuki, do dzieła :) 

Pozdrawiam serdecznie i zapraszam także na mojego instagrama ;) joannaaskajagoda :) 

1 maja 2019 , Komentarze (27)

Witajcie Kochani 

Dziś pierwszy dzień, powrotu...Od samego rana miałam dobry humor, po godzinie 8 zrobiłam trening. Udało się 45 minut z gumami i ciężarkami a tu macie focie ;) 

Taka sobie ja podczas ćwiczeń :) Jestem z siebie mega dumna :) 

Jeśli chodzi o dzisiejsze menu, przedstawia się ono tak 


ŚNIADANIE chleb z twarogiem, ogórkiem i rzodkiewka plus magnez ;) 

II ŚNIADANIE  makaron z twarogiem i truskawkami :) 

OBIAD  młode ziemniaczki w piekarnika, pierś z kurczaka pieczony w torebce i mizeria :) 

KOLACJA sałatka ( sałata lodowa, pomidor, ogórek konserwowy,twaróg wędzony,kurczak z torebki, grzanki i odrobina majonezu-----wiem to samo zło, ale nie zrezygnuję z niego całkowicie :) 

Wody udało się 1,5 litra ;) Dzień kończę ogólnie w dobrym humorze, chociaż jest małe ale.... ale o tym nie chcę pisać, aby nie psuć sobie humoru :) hahahah

Mam nadzieje,że Wasz pierwszy dzień nowego miesiąca równie dobrze się zaczął :) 

Pozdrawiam serdecznie :) 

30 kwietnia 2019 , Komentarze (25)

Witajcie Kochani 

            Czas na podsumowanie kwietnia, nie wygląda podsumowanie rewelacyjnie. Cóż na 30 dni tylko 13 było aktywnych . Czyli 18 bez aktywności, niestety choroba mnie zmogła i wygrała. Ale czasami tak bywa, tego nie da się zaplanować.... tzn nie da się zaplanować dni bez choroby. Tak jestem zła, a nawet wściekła, ale co to da??? Nic nie da,że się trochę wkurzę.A wręcz przeciwnie może mi to zaszkodzić. Dlatego spinam dupkę i działam dalej. 

          Dziś zrobiłam pewna analizę, a mianowicie... Do wyjścia z nadwagi zostało mi 5,22 kg. Czyli aby ważyć 58 kg. Do takiej wagi póki co dążę,aby wyjść z nadwagi.  Przy dobrych wiatrach, powinno mi to zająć co najmniej 5 tygodni. Czy wychodzi 1 kg tygodniowo. Hmmm niby łatwe i do zrealizowania. Ale mi to ciężko coś idzie.. Jednak nie dałam sobie sztywno 5 tygodni, ale nie oznacza to też tego,że będę bimbała te 5 tygodni . Oczywiście postaram się spiąć poślady. Oczywiście dziękuję Wam za kopniaki :) Wiedziałam,że na Was można liczyć :) hahahahah 

          Zrobiłam sobie plan na maj, nie jest jakoś wyszukany i wydaje mi się,że jest do zrealizowania. Pewnie nie jedna osoba sobie pomyśli,że to pikuś do realizacji. Ale dla mnie nie do końca...Będzie to wymagało ode mnie silnej woli... 

        No to teraz do sedna sprawy, czyli plan na maj. Postanowienia

1. Ograniczenie słodkiego ( oby dni bez słodyczy było jak najwięcej ) Chociaż wiem,że pierwsze dni będą z wpadką ( córka zażyczyła sobie karpatkę ;) a ja uwielbiam ) 

2. Ograniczenie słonych przekąsek

3. Pić minimum 1.5 litra wody (czystej wody) 

4. Aktywność 5-6 razy w tygodniu

5. Planować menu ( Postaram się planować na dwa dni wprzód) 

6. Chciałabym wrócić do cykania fotek menu. Pamiętam jak to mnie trzymało w ryzach. 

          Wiem,że jeśli będę planowała sobie menu ( głównie mam na myśli obiady) to nie wpadnę w pułapkę, łapania czego popadnie. Na obiadach najbardziej polegam...wierzę,że dam radę, wszystko siedzi w głowie ;) 

        A teraz z innej beczki... gdzieś tam w głowie planowałam sobie majówkę... No i dupa... po jakiego grzyba planowałam. M pojechał w trasę, w niedzielę i zostaje u Niemca .... bo jutro u nich święto. No i najwcześniej w domu będzie w sobotę. Jestem zła, wściekła... i boję się,że to też w jakiś sposób zaważy na moim początku majowym... Nie będę o tym myślała, zajmę się sobą.... Spędzę ten czas z córką...albo zrobię sobie SPA... Zrobię wszystko aby odgonić myśli o kolejnych dniach w pojedynkę. 

    Dobrze Kochani, to by było na tyle ;) Ja zmykam poczytać co u Was i jak Wasze podsuwania kwietniowe i plany na maj :) 

           Pozdrawiam cieplutko :) :) 

29 kwietnia 2019 , Komentarze (28)

Witajcie Kochani ;)

Przychodzę z potwornym bólem głowy :( No bo jak człowiek ma się dobrze czuć i być zdrowym....Rano wychodzisz, pada deszcz, wieje wiatr...A gdy wracasz popołudniu to świeci słońce, piękna pogoda :( 

Ja ogólnie czuję się już lepiej, jeśli chodzi o męczący kaszel. Przesypiam noce a dokładnie 2 noc przespałam na leżąco :) Jupi :) Ale trening dziś odłożony przez ból głowy. Dlatego kwiecień już sobie daruję i wracam od maja. Ojjj zła jestem na siebie, ale cóż każdemu zdarza się rozchorować :( Grunt to dojść do siebie i na spokojnie wrócić do aktywności. Jeśli chodzi o posiłki, wszystko cały czas notuje, ale jakos brak mi weny na cykanie fotek :( i tu ubolewam, bo to one trzymały mnie w ryzach :( Dlatego poproszę solidnego KOPNIAKA ;) w zadek :) hahahahaha 

Ale nie poddam się, będę walczyła do uzyskania celu. Wiem,że jeśli zepnę pośladki, to jeszcze w tym roku zgubię te ponad 5 kg, które dzieli mnie od celu. Trzeba wierzyć :) To połowa sukcesu :) 

To by było tyle na chwile obecną. Nie będę Was zanudzać, bo nic się nie dzieje... Jak już będzie aktywność, to się pochwalę :) hehehe

Ale zapraszam Was na mój kanał na yt ;) Oto dwa linki jestem ciekawa Waszych opinii jeśli chodzi o pudełko BeGlossy. W drugim filmiku możecie zobaczyć moje niedzielne SPA domowe :) Miłego oglądania :)

https://www.youtube.com/watch?v=fMXO_NrXjk4&t=2s

https://www.youtube.com/watch?v=Ud96XzQWF8o&t=34s

Pozdrawiam serdecznie :) 

26 kwietnia 2019 , Komentarze (25)

Witajcie Kochani 

Już od kilku dni zbieram się aby coś napisać i jakoś nie mogę.... Co zacznę, to nie daję rady skończyć... Choroba powoli ustępuje, dziś druga noc kiedy to śpię na leżąco a nie na siedząco. Tak tydzień w sumie spałam na siedząco, bo tak mnie dusił kaszel w nocy :( Ale powoli zaczyna być dobrze. Niestety aktywność póki co jeszcze odstawiona na bok. Ale od maja ruszam, tzn taki jest plan. Wczoraj coś próbowałam ćwiczyć i zaczęłam się dusić :( myślałam,że oczy z orbit mi wyjdą. Dlatego sobie darowałam. I pomyśleć, tak się rozłożyć po myciu okien :( tego jeszcze nie miałam. 

Staram się trzymać w miarę ok michę, od 3 dni. Bo niestety przez chorobę waga w górę 2,7 kg :( Dziś już mniej bo 2,2 kg ;) Także wracam na dobre tory. Nawet woda wraca, bo ostatnimi czasy to tylko była herbatka z cytrynką, imbirem i miodem. Także nie ma tragedii. Nie jestem strasznie załamana. Najważniejsze to wyzdrowieć i wrócić do aktywności :) I będzie dobrze :) 

Co jeszcze... od poniedziałku dziewczyny wracają do szkoły. Ale w sumie tylko na dwa dni i przerwa majowa. Planowałam jakiś mały wypad nad morze, bo w niedzielę minie mi z M  7 lat :) Wow jak to zleciało. Ale nie wiem jak będę się czuła i jaka pogoda będzie ;) Się zobaczy. 

Aaaa i bym zapomniała miałam wstawić przepis na sernik z kaszy jaglanej ;) Przepraszam,że tak późno. 

Składniki 

- 100 g suchej kaszy jaglanej

- 1 szklanka wody

- 1 szklanka mleka 

- 5 łyżek słodzidła ( miód, cukier, ksylitol) co kto uważa

- 2 jajka 

- 1 łyżka masła 

- 250 g twarogu 

owoce np. truskawka 

Kaszę wypłukać, aby pozbyć się goryczki. Ugotować w wodzie i mleku, dodać słodzidło, masło. Poczekać aż ostygnie. dodać jajko, twaróg i zmiksować na gładką masę. Wylać do foremki, na wierzchu ułożyć owoce. Piec 40 minut w temp. 170 stopni. Oczywiście czas zależy od tego jaki macie piekarnik ;) należy kontrolować ;) 

Smacznego życzę :) W razie niejasności proszę pytać :) odpowiem :) 

Pozdrawiam cieplutko i koniecznie musze nadrobić wasze wpisy :) Buziaki 

19 kwietnia 2019 , Komentarze (22)

Witajcie Kochani

Ja tylko na chwilę, chciałabym najpierw złożyć Wam życzenia wielkanocne. Abyście spędzili je w gronie rodzinnym, w cudownej atmosferze. Oczywiście mokrego dyngusa i bogatego zajączka ;) 

Mnie niestety dopadła niemoc... zachciało mi się mycia okien, przedwczoraj. Umyłam 14 okien i padłam :( Wczoraj przed południem czułam się troszkę lepiej i pomyślałam, zrobię trening. Pykło 30 minut i to mnie dobiło. Niestety :( Teraz też nie czuje się za dobrze,trening póki co odpuszczam. Dziś udało się zrobić schab i bitki na jutro. Jak M wróci z trasy to pojedziemy na zakupy, bo co nieco jeszcze muszę kupić.... No i może uda się kupić prezent urodzinowy, bo jeszcze nic nie wybrałam :) Jutro z rana pojedziemy do miasta poświęcić zawartość koszyczka... Aaaa dziś jeszcze wieczorem dziewczyny będą ozdabiały pisanki :) Po kościele, pojedziemy na cmentarze i do domu. Zabiorę się za żurek i chyba nic więcej :( Nie mam siły, ani  ochoty . Kompletna niemoc. Nawet dom nie jest posprzątany.....Poza oknami 14 się udało umyć ale zostało jeszcze 5, których nie tykam. W nosie. 

No nic miałam wpaść tylko na chwile i zmykam dalej się kurowac ;) 

Buziaki dla Was :)  

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.