Witajcie
Znowu nie było mnie kilka dni, ale to nie oznacza, że się poddałam. Owszem był lekki spadek formy, ale idę dalej, działam dalej. Dziś jest 11 dzień bez liczenia kalorii. Powiem szczerze, nie jest to łatwe, a waga ? Waga w tym czasie utrzymuje się na tym samym poziomie. Z jednej strony fajnie, bo nie idzie górę, ale z drugiej hmmm pewien niedosyt jest. Dlatego działam dalej. Kontrolując wagę i obserwując co jem.
Nie będę wracała do poprzednich dni, bo dużo byłoby pisania. Wspomnę tylko, że w poniedziałek byliśmy w Kurzej Górze. Oddali tam niedawno wieżę widokową. Robi wrażenie, jeśli macie ochotę zobaczyć jak to wygląda, zapraszam na krótki filmik.
Pokonałam swój lęk wysokości. Było ciężko, ale dałam radę. Ten dzień minął szybko i powiedzmy spokojnie. Czego nie mogę powiedzieć o dniu dzisiejszym. Ale bywa... Za to dziś pilnowałam już jedzenia, nawet cyknęłam fotki i trening zrobiłam. Pierwszy w maju ( nie licząc kroków)
ŚNIADANIE: bułka 4 pory roku w formie grzanki, ser, parówki sokoliki, ogórek, papryka
OBIAD: cukinia faszerowana spaghetti ;) tzn farszem plus ser ( domownicy dostali właśnie spaghetti a aj ten farsz dałam do cukinii bo już się kończyła)
PRZEKĄSKA: kawka, pomarańcza, kiwi ( tego eklera nie zjadłam bo był zepsuty)
KOLACJA: bułka 4 pory roku, ogórek, papryczki nadziewane serkiem i kawka... muszę ;)
Najedzona i można powiedzieć w miarę zadowolona z menu. Nie było planowane, więc jadłam co było w lodówce... takie małe czyszczenie było.
Jeśli chodzi o trening, to wpadł rower. A podczas kręcenia czytałam książkę ;)
Tak sobie założyłam i chyba kiedyś nawet o tym pisała, że dziennie chciałabym minimum 50 stron czytać. I dziś się udało. 50 stron właśnie na rowerze... a potem jeszcze na dworze poczytałam i w sumie wyszło 13 rozdziałów, 107 stron :) Także zadowolona jestem. Czas z książką bezcenny :) Uwielbiam ten czas, ten spokój. A Ty lubisz czytać? Może masz jakieś ciekawe tytuły do polecenia ?
Mam nadzieję, że już zacznę się rozkręcać i maj minie ładniej niż kwiecień. A kwiecień wygląda tak
Myślę, że całkiem ładnie się prezentuje. Oby tak dalej, a miesiąc dopiero się rozpoczął ;) Także trzymam za Was mocno kciuki. Działamy, nie poddajemy się, walczymy. Teraz będzie coraz cieplej to i może bardziej będzie się chciało działać z aktywnością. Powodzenia. Spokojnego tygodnia. Pozdrawiam :* :)