Witajcie
Aj co to jest za weekend?! Wczoraj średnio, a dziś kiepsko... Jedyne co cieszy to tygodniowy spadek. Poniedziałek zaczynałam z wagą 68,7 kg a dziś waga pokazała 67,2 kg czyli minus 1,5 kg. Fakt nie przekraczałam 1700 kalorii z tego co przeanalizowałam , a limit ustawiłam sobie na 1900. Hmmm jakie to dziwne, jak miałam ustawiony limit 1700, to przekraczałam, a jak mam 1900 to jest ok i bywa mniej nawet... Więc chyba zostanę przy tych 1900.
Już od wczoraj młoda coś narzekała na gardło... a dziś strzeliło ją konkretnie. Temperatura powyżej 38. Gardło boli, nie może przełykać . Właśnie robię jej siemię lniane, zobaczymy czy pomoże. Syrop z cebuli też jest. Zaraz kończy 18 lat, a mi się serce kraje, gdy widzę ją w takim stanie ( nawet jak bardzo mnie wkurza) . Oby tylko noc była spokojna, a jutro do lekarza.
Dzisiejsze menu wygląda tak:
I posiłek: chleb z boczkiem wędzonym, pomidorem
II posiłek: ziemniaki, schabowy z piersi kurczaka, młoda kapusta taki a'la bigos ;) i dużoooo koperku
III posiłek: przekąska BBQ, truskawki, czereśnie i rodzynki w czekoladzie oraz dwie kawy mrożone ( teraz dopijam drugą)
Jak widać kalorii nie ma dużo, ale nie mam ochoty jeść, gdy dziecko cały dzień jest na dwóch łyżkach kleiku :(
A ja cały czas szukam pomysłu na prezenty dla córki na 18 urodziny. Wymyśliłam sobie 18 prezentów na 18 urodziny i hmmm brakuje mi 5-6 pomysłów. W sumie nie wiem czy z wszystkim się wyrobię :( Późno się za to wzięłam, a urodziny 4 lipca. Może Wy coś podpowiecie ;) Mam między innymi na liście: kartę podarunkową empik, skarpetki 18 urodziny, kule do kąpieli, tabletki apap, głośnik JBL , takie pudełko z którego będzie wyciągała kasę, maseczki, piżama, ręcznik z imieniem, drink, łyżka personalizowana, mgiełka, maseczki, korektor do gębusi ;) i dalej brak pomysłów. Może jak będę na galerii, coś wpadnie w oko... no ale zobaczymy co powie jutro lekarz :(
Z nerwów głowę mi dziś rozsadza... tzn już mniej bo wzięłam tabletkę :( Przeraża mnie nadchodząca noc.
No nic, działamy dalej. Trzymam za Ciebie kciuki. Nie poddawaj się, nawet gdy nie widzisz teraz efektów. One przyjdą z czasem. Trzeba być cierpliwym ;) Ja wiem, ciężko z tym bywa... ale u mnie jakieś dobre 2 czy 3 tygodnie waga albo stała albo rosła...aż zaczęła spadać. Także można. Powodzenia i udanego nowego tygodnia Tobie życzę.