Śniadaniowo
Jogurcik grecki i 5 sztuk wafli. Fotki z tel i jakos odwrotni sie wstawily :)
MILEGO DNIA
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (176)
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 1104520 |
Komentarzy: | 37376 |
Założony: | 17 kwietnia 2012 |
Ostatni wpis: | 17 stycznia 2025 |
Postępy w odchudzaniu
Śniadaniowo
Jogurcik grecki i 5 sztuk wafli. Fotki z tel i jakos odwrotni sie wstawily :)
MILEGO DNIA
I tak oto mamy 2 dzień. Hmm posiłkowo jako tako.ŚNIADANIE ( płatki z mlekiem) OBIAD ( 2 trójkąty pizzy,kubek herbaty) PO OBIEDZIE ( trochę popcornu i 100 ml loda ) i kubek napoju
No to mamy Nowy Rok :) nowe nadzieje,postanowienia. Nie wiem jak u Was jest z tymi postanowieniami. Siedzę właśnie i zastanawiam się nad postanowieniem noworocznym ?! Hmmm i czy to ma sens? Raczej tak bo to Nas motywuje. Hmm gdzieś tam po cichu chcialabym schudnac... postanawiam zatem dalej notowac swoje posiłki. Jestem dobrej mysli :) Wam też życzę spełnienia marzeń,postanowień :)
Miłego dnia :)
Dzionek mija szybko i sympatycznie chociaz mroznie..... pokarmowo jest ok. Bez szalenstw.
Milego dzionka :)
Samopoczucie ok :) jedzeniowo spoko
ŚNIADANKO ( 2 kromki chleba żytniego z masełkiem,łyżka jajecznicy i łyżka sałatki jarzynowej )
Za oknem śnieg,popruszył,na termometrze - 5 stopni,słonko świeci. I cały dzionek przed Nami. Zaraz czas na miasto ruszyc obejrzec szopki.
Milego dnia :)
Taki prezent na Święta - 10 cm i - 1,1 kg
TABELKA :)
Huraaaaaaa udało się jak się cieszę.... w ciągu tygodnia - 10 cm i -1,1 kg super. Cieszę się bardzo. Nawet nie spodziewałam się takich efektów.... a tu takie małe porównanie :)
24.12.2014 | 18.12.2014 | ile spadło | |
szyja | 34 cm | 34 cm | -------- |
biceps | 28/30 | 29/30 | - 1 cm |
piersi | 99 cm | 99 cm | -------- |
talia | 81 cm | 84 cm | - 3 cm |
pępek brzuch | 87 cm | 91 cm | - 4 cm |
biodra | 99 cm | 101 cm | - 2 cm |
udo | 58/58 cm | 58/58 cm | --------- |
łydka | 37/37 cm | 37/37 cm | --------- |
RAZEM | 648 CM | 658 CM | - 10 CM |
WAGA | 64,2 KG | 65,3 KG | - 1,1 KG |
TŁUSZCZ | 35 % | 38 % | - 3 % |
Jejku teraz widzę różnicę ta tabelka mówi sama za siebie, ale nawet i bez tej tabelki czuję się lżejsza :) taki prezent na Święta sobie sprawiłam. Teraz wiem ,że dam radę do wakacji. jestem dobrej myśli :)
To teraz czas robić małe co nieco i do roboty :) a pogoda za oknem hmmmmmm deszcz :(
WESOŁYCH ŚWIĄT
Wszyscy zachwycają się Świętami a ja ich nie chce
:(
Masakra wszyscy zachwycają się Świętami, a ja? Ja bym je najchętniej przespała. Nie cieszą mnie. Nie ma atmosfery,ani w domu ani za oknem .... No poza deszczem za oknem i kłótniami w domu heheh. Nawet dziś zapowiedziałam mamie i dzieciom i swojemu facetowi, że nie zasiadam do stołu wigilijnego i z Nikim nie podzielę się opłatkiem. Po cholerę te sztuczne życzenia ?????? Siadać do stołu, dzielić się opłatkiem tylko dlatego że jest taka tradycja?????? To nie ma sensu. Prawie cały rok skaczemy sobie do gardeł a teraz co mam udawać, jaka to wspaniała rodzinka :) hahah. Żal mi tylko Mamy bo Ona cierpi na tym najbardziej. Ale w szopce nie chcę brać udziału. Jest mi przykro, bo do niedawna uwielbiałam Święta i wyczekiwałam ich z wielką radością.... a teraz ? Teraz już nie....
Nie wiem co robić, Mamie będzie przykro, facet jak wróci z trasy też się wkurzy....a ja? Jaka jest moja rola???? Co ja mam z tym zrobić?!
Witam serdecznie jak mija Wam ten poniedziałkowy dzionek ?! Ja uważam za udany, mimo,że jeszcze się nie zakończył.... Samopoczucie muszę powiedzieć, że jest ok, mimo iż za oknem deszcz.........heheh zamiast śniegu. Ale cóż wsadziłam dupkę w samochód i pojechałam najpierw z córcia do lekarza na kontrolę i jest już ok, a później szybkie zakupy i szybko do domku.... Posiłkowo też nie jest źle. Nie ma obżarstwa a to wielki sukces :):):):):):):):):) ahhhhhhhhhhhhhhhh i ohhhhhhhhhh hihihiihhi.
ŚNIADANIE
-1 kromka chleba żytniego z masłem,plasterek polędwicy z kurczaka
-czerwona herbata :):):):):)
II ŚNIADANIE
-serek homogenizowany bananowo-straciatella
- szklanka soku pomidorowego
-jabłko
OBIAD
-ziemniaki, żeberko i surówka colesław
PODWIECZOREK
- pomarańcza, 3 fistaszki, plasterek chałwy
-czerwona herbata
Szału nie ma ale uważam że i tragedii też nie ma :)
Póki co daję radę....
Miłego wieczorku życzę i zmykam poczytać co u Was :)
No i kolejny dzionek za mną, to już 4 dzień. Hmmm można powiedzieć,że uważam go za udany, zarówno jeśli chodzi i samopoczucie jak i jedzenie. W pracy kocioł, rąk i nóg nie czuję,ale to dobrze bo czuję wszystkie mięśnie :):):) a posiłki wyglądają następująco
ŚNIADANIE
- 3 wafle ryżowe z pasztetem z pomidorami, 2 ogórki konserwowe, 1 kabanos, plasterek łososia kanapkowego, herbata gorzka karmelowa
II ŚNIADANIE
-jogurt grecki jagodowy
OBIAD
- 1 kromka chleba żytniego z masłem, 4 dzwonki karpia :):):):)
W PRACY
-1 litr soku jabłkowego, jogurt pitny truskawka-kiwi
PO PRACY
- herbata czerwona :):):):):):) jak ja za nią tęskniłam
Tak właśnie wyglądały moje dzisiejsze posiłki. Może i szału nie robiły ale były. No i co ważne nie objadałam się :):):) sukces dzień 4 :) zaliczony. Jestem z siebie dumna , a co tam :) wiem, że nie było warzyw i owoców a to dlatego ,że nic nie kupiłam wczoraj... ale jutro wolne mam to zakupy porobię :):)
Dzień jutrzejszy mam już praktycznie zaplanowany,i mam nadzieję,że uda mi się wszystko pozałatwiać :);)
Dobrej nocki :)
Światełko w tunelu :) - 0,4 kg i refleksje
przedswiąteczne :(
Dzień dobry wszystkim :) Dzionek rozpoczęty dobrze, tzn nie licząc bólu głowy jest ok. Miałam zważyć się dopiero w nowym roku ale hmm ciekawość była silniejsza. No i jest mniej o 0,4 kg :) jupiiiii. Wiem wiem ktoś mi napisze co to za wynik, ale małymi kroczkami a do celu :) taka prawda, co za dużo to niezdrowo...... Mimo że nie mam takiej aktywności jaka bym chciała mieć to i tak uważam,że jestem na dobrej drodze.
Miło widzieć zmiany ,nawet te malutkie, to nas cieszy i motywuje :) Dla mnie nawet najmniejsza zmiana to duża radość, która nie pozwala mi się załamywać i pozwala walczyć dalej.
Jak wiadomo idą Święta więc tym trudniej utrzymać dietę,gdy na stole takie pyszności.... Mimo wszystko nie będę sobie stawiała jakiś zakazów, bo wtedy jeszcze bardziej nie będę mogła się powstrzymać od objadania. Zjem wszystko co tylko będzie na stole, lecz po troszku. Myślę, że to dobra opcja.
Hmmm a swoja drogą wcale mnie nie cieszą Święta, może dlatego że jestem po rozwodzie, co prawda już 4 lata, ale to mimo wszystko nadal gdzieś tam w serduchu boli.. Tak mam u swego boku mężczyznę, którego moje dziecko uwielbia :) ale mam mimo wszystko jakąś pustkę. Nie, nie kocham już byłego męża, dotarło do mnie że to zamknięty rozdział..... ale dziecko zawsze będzie przypominało,że był ktoś jeszcze.......
Echhh i smutek pojawił się na twarzy...... no ale nic ....
MIŁEJ NIEDZIELI ŻYCZĘ........