Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

chyba lepsze samopoczucie mnie sklonilo do odchudzania

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1072468
Komentarzy: 36990
Założony: 17 kwietnia 2012
Ostatni wpis: 24 listopada 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
aska1277

kobieta, 41 lat, Toruń

153 cm, 65.30 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

8 maja 2017 , Komentarze (14)

Witajcie weekend minął za szybko....ale może to i dobrze,bo zimny był jak diabli :D Niedziela cała spędzona w domu w czwórkę...co rzadko kiedy się zdarza ;) Aktywności wczoraj nie było...moje ciało odpoczywało. I tak jestem z siebie dumna, bo ćwiczyłam cały tydzień, tzn od poniedziałku do soboty :):D;) Tak sobie postanowiłam,że właśnie niedziela będzie taką moją regeneracją :)

Dziś nowy dzień, nowy tydzień... pogoda za oknem hmmm nijak określona. Trochę deszczu, wiatru....wszystkiego po trochu. Dziś miałam wizytę u ortopedy... z moim paluchem ;):D okazało się,że mojego lekarza prowadzącego nie było, bo operował... No nic przyjął mnie inny lekarz. popatrzyła na mój palec i zapytał czy próbowała Pani sama jakoś pozbyć się tych strupów? Hmmm pomyślałam, kurcze On na mnie nie będzie krzyczał.... przyznam się...i tak też zrobiłam :D:D:D owszem Panie doktorze... grzebałam przy palcu .... ale ten strup jest tak oporny,że nie chce odpaść... Na to Pan doktor...proszę podejść do zabiegowego i tam pielęgniarka zdejmie ten strup.... Oooooooo matko pomyślałam, tak na żywca???? Wiecie jak zbladłam wchodząc do gabinetu zabiegowego???? Szok..... ale okazało się,że pielęgniarka poradziła sobie rewelacyjnie ...Nawet nic nie czułam...tylko zmartwił mnie widok tego palca....w miejscu gdzie zerwała strup, wyszło mięsko :? mam nadzieję,że jak jutro pójdę na rehabilitację, to Pani mi powie ok, już możemy zaczynać rehabilitację. Oj liczę na te słowa.... bo szału dostaję, niby sama coś tam staram się ćwiczyć ten palec, ale....laseru sama w domu nie zrobię. 

Aktywność dziś zaliczona...Dziś wzięłam się za ramiona...bo @ się zjawiła i leci jak z kranu :D:D:Da juz myślałam,że będę mamą....bo skubana się spóźniała....a tu niespodzianka. Ale dałam sobie popalić, ramiona czuję.... hihihi wymachy, skoki aj się działo.... a ile radości mi to przyniosło hihihi...oj chyba złapałam bakcyla aktywności super :) 

A Jak mija Wasz poniedziałek ? 

Pozdrawiam serdecznie i życzę spokojnego wieczoru 

6 maja 2017 , Komentarze (58)

Witajcie Kochani.... Całkowity brak komentarza.... do słów Mojej bratowej. Ludzie z zazdrości to jednak głupoty plotą ;) Ale od początku... Ci co mnie czytają, wiedzą jaka jest Moja bratowa ;) ile w Niej zawiści itp... Dziś zaczepiła mnie na fejsie słowami '' a Ty tylko ćwiczysz i ćwiczysz'' hmmm odp Jej ''nooo''

Ona mi na to '' no masz dużo czasu to możesz ćwiczyć '' 

Ja Jej na to... '' czy Ty mi sugerujesz że ja tylko leżę i nic nie robię? ''

Ona mi na to '' no nie pracujesz... bo gdybyś ciężko pracowała, to by Ci się ćwiczyć nie chciało, taka prawda'' no wpieniła mnie na maksa...

odp Jej... ''wiesz prawda jest taka,że dla chcącego nic trudnego. Nawet jak pracowałam to ćwiczyłam, baaaa jakby tego było mało, gdy Moja córka była mała, miała rok pracowałam i jednocześnie ćwiczyłam... więc nie zgodzę się z Tobą ''

Hmmm i tu nastąpiła cisza :) hahahaha a bym zapomniała, napisałam Jej nawet,że siedząc na kanapie można ćwiczyć ;) No ale Ona tego nie zrozumie.... waży dobrą stówkę....i jakos nie widzę,aby chciała to zmienić . Jej komentarze i docinki są żałosne...Ale myślę,że dobitnie Jej napisałam ;) 

4 maja 2017 , Komentarze (22)

Witajcie Kochani 

Jak Wam minął wczorajszy ostatni dzionek majówki ? Mi aktywnie :) Pisząc w tytule '' zrobiłam to '' miałam na myśli to,że pobiegałam :) pierwszy raz w tym roku :) zaliczyłam 7,82 km i 40 minut na sprzętach na siłowni pod chmurką :) ile radości mi to dało....oj nie macie pojęcia :) Szkoda tylko,że nie zdążyłam zrobić fotki współtowarzyszy z którymi biegałam :) Nie licząc dziewczynek to towarzyszyły Nam sarny :) tak tak :) 4 sarny sobie biegły hehehh wiadomo były szybsze od Nas :) hihihi ale to nic :) One biegają codziennie :) Jeśli chodzi o ilość płynów to zaliczyłam 1,91 litra :) też super :) Kalorii mało bo tylko 1069,5 :( ale zupełnie nie miałam parcia na jedzenie..... Pogoda wczoraj super... ogólnie słonko było ale popołudniu wiało ostro....

A dziś??? Dziś od samego rana zimno, wietrznie,deszczowo, ponuro i buro :( Plany poszły sobie gdzieś...a tak chciałam pobiegać lub chociaż poćwiczyć na sprzętach.... i co ???? I dupa :) Pogoda pokrzyżowała plany....tak, tak ale tylko te poza domem :) bo..... aktywność była w domku :) 

nożyce pion x 60

nożyce poziom x 60

spinanie brzucha x 60 

unoszenie bioder x 60 

brzuszki skośne x 90 

brzuszki proste x 90 

Niby niewiele, ale jednak ;) 

Pisząc ''zrobiłam to'' miałam też na myśli,że wsiadłam za kółko...pierwszy raz po dwóch miesiącach ;) Nie miałam wyjścia musiałam zawieźć dziewczynki do szkoły... dałam radę, chociaż ręka jeszcze nie ta....No ale cóż.... 

Wiem,że nie mam z ojcem super relacji,ale jak nie było mnie te 5 dni to, gdy dziś przyjechałam...byłam kochaną córeczką :) heheh dosłownie.... Za to,że Tatuś był taki grzeczny, postanowiłam zamówić Mu życzenia w tvs ;) Za chwilę kończy 70 lat i po cichu mówił Mojej Mamie,że ma takie małe marzenie....Chciałby aby Jula i Jola złożyły Mu życzenia :) hmmm pomyślałam.... fakt jest wredny..... ale zamówiłam Mu życzenia ....zapłaciłam 100 zł za emisję życzeń. Dziś potwierdziłam zamówienie i mają dzwonić do Mojego Taty aby poinformować Go o emisji życzeń :) Oj zdziwi sie... hihihi nawet tego dnia pojadę do Nich aby zobaczyć Jego minę :) 

To tak tyle u mnie ;) Pozdrawiam serdecznie i życzę spokojnego wieczoru ;) Buziaki 

1 maja 2017 , Komentarze (30)

Twister FIT D08Surfer FIT D03Prasa nożna FIT D05Wioślarz FIT D31

Mam nadzieje,że tym razem uda mi się dokonać wpisu bo robię to już 3 raz....Tak właśnie zaczął się mój poranek :) od ćwiczeń :) 40 minut na 4 urządzeniach :) W sumie moja poranna aktywność liczyła godzinę :) tak tak godzinę :) Nawet moja rodzinka nie zauważyła ,że mnie nie ma , bo .... bo smacznie spali a ja cichutko wymknęłam się z domku o godzinie 8 :) brawo dla mnie hihihihi Chciałam więcej poćwiczyć ale...ale długo nie ćwiczyłam i szaleństwo raczej wskazane nie jest. Z czasem będę mogła dłużej ćwiczyć...Pogoda dopisała było super :) A..... bym zapomniała założyłam pas neoporowy i był mokry :) nawet po tych 40 minutach :) Ale mnie energia rozpiera super :) 

Popołudniu spacerek z Moją trójcą... po mieście. pogoda super słonko świeci, lekki wiaterek bajka :) ... i wizyta w lodziarni Mojego Brata :) .... skusiłam się .... trudno ale smaczne były.... Po powrocie z miasta obiadek i teraz M rusza na motor a dziewczynki na dwór.... a ja ??? Mam czas dla siebie :) Cisza spokój..... tylko ja i hmmmm kot :) bo o nim zapomniałam :) Wieczorem jeszcze nacieszę się M, bo rano jedzie w trasę i dupa :( bedę sama z dziewczynkami.... do rodziców tak jak powiedziałam, nie jadę na noc i sama będę woziła dziewczyny do szkoły... zobaczymy dam radę to zawiozę a jak nie to będę sie wtedy martwiła.... ale nic na zapas....

A Wam jak mija majówka? Pogoda dopisuje ? Aktywność zaliczona czy raczej dziś świętujecie? 

Miłego wieczoru życzę :) buziaki :) 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.