Witajcie
Nie wiem od czego zacząć... ogólnie dzień pozytywny, ale wielkie zastrzeżenia do jedzenia mam....
I posiłek: chleb z szynką, pomidorem
II posiłek: serek homogenizowany oraz rurki w czekoladzie jakieś 1/3 opakowania :)
III posiłek: tosty z szynką, serem ogórkiem kiszonym oraz matcha
Hmmm nie ma co komentować. Cały dzień poza domem, to cud, że nie rzuciłam się na cokolwiek ;) Za to ładnie trzeci dzień ponad 20 tyś kroków wydreptane :D Jest ładnie, ale jutro może być już z tym problem.... bo M już w domu :) Bo ja on jest, to więcej się samochodem jeździ :) hahah No ale może się uda, jutro też wychodzić 20 tyś kroków.
Coraz bliżej święta, chciałoby się powiedzieć.... patrząc...,że zostało 97 dni. Pamiętam, jak na początku roku odliczałam do Wielkanocy ;) Lubię takie odliczanie z jednej strony, ale z drugiej trochę mnie stresuje, jak czas się kurczy :(
Nie poddaje się . Ty również walcz, o lepszą siebie. Trzymam za Ciebie kciuki. Nie poddawaj się. Nawet jak upadniesz, powstań, idź dalej przed siebie. Powodzenia. Spokojnego wieczoru. Pozdrawiam :) :*