Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

chyba lepsze samopoczucie mnie sklonilo do odchudzania

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1068178
Komentarzy: 36979
Założony: 17 kwietnia 2012
Ostatni wpis: 20 listopada 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
aska1277

kobieta, 41 lat, Toruń

153 cm, 65.80 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

29 maja 2024 , Komentarze (6)

Witajcie

      Połowa tygodnia za nami. Cieszę się na ten długi weekend, nawet nie macie pojęcia jak bardzo. Od poniedziałku miałam niezłe kombo.... i tak też było wczoraj. Na szczęście dziś już spokojnie ( co mnie cieszy, bardzo cieszy). Dziś 13 dzień liczenia kalorii. Nie było, nie jest lekko. Czasami moje menu jest fajne, podoba mi się, jestem zadowolona z niego.... ale są dni, kiedy moje menu pozostawia wiele do życzenia. Dzisiejsze hmmm też nie jest najlepsze i wygląda tak: 

I posiłek u rodziców: 2 jajka na miękko, chleb z majonezem, baton proteinowy

II posiłek u rodziców: kawałek chałwy ( była za mocno czekoladowa i mój żołądek mnie o tym powiadomił :) herbata 

III posiłek: w drodze do domu, panini z kurczakiem 

Po powrocie do domu kawa mrożona i kolagen. Nie miałam ochoty na nic więcej. 

    Stąd też niewielka kaloryczność, ale nie chcę jeść na siłę. Za to z krokami dziś zaszalałam. Mam już 22771 :) 

     O godzinie 13 miałam już ponad 16 tyś kroków ;) Także ładnie dziś wyszło. Nawet nie wiem kiedy wydreptałam tyle kroków. 

     Jestem pozytywnie nastawiona, co bardzo mnie cieszy. Pomimo tego, że waga hmmm sobie ze mnie żarty robi, to nie poddam się. Wierzę, że ruszy, że zacznie spadać. Jutro w planach mam nagranie daily vlog , zobaczymy jak to wyjdzie. Dawno nie nagrywałam takiego filmiku, a uwielbiam nagrywać na yt. 

    Także działaj, nie poddawaj się. Rób swoje. Trzymam za Ciebie kciuki. udanego długiego weekendu, jeśli taki będziesz miała. Powodzenia. Pozdrawiam :* 


28 maja 2024 , Komentarze (6)

Witajcie 

    Niestety tydzień nie zaczął się dobrze, ale idę dalej przed siebie. Nie poddaję się, kalorie liczę. Wczoraj też liczyłam, ale późno byłam w domu i nie miałam siły na wpis. Woda pilnowana a to już dużo ;) 

I posiłek: bułka serowa, pomidor, ogórek, sokoliki, 

II posiłek: gniazdka, nektarynki ( swoją drogą ładnie wyglądały, ale w smaku kwasidła :( 

III posiłek: frytki, ogórki, papryka

IV posiłek: kawa kokosowo-pistacjowa truskawki, borówki 

   Kalorii może nie ma dużo, ale jestem pełna. Zresztą chyba domowa atmosfera mnie nakarmiła :(   No nic, bywa.  Robię dalej swoje. Najważniejsze, to się nie poddawać ( a uwierzcie mi, nie jest to łatwe w obecnej mojej sytuacji) 

   Nie wiem jak będzie z liczeniem kalorii w sobotę.. bo jedziemy zrealizować prezent dla M czyli przejażdżka Ferrari ;) Dostał w zeszłym roku na 50 urodziny. 

    Zaraz czas do łóżka, bo jutro znowu pobudka po 4 :) jak co środę :) Ale pociesza mnie fakt, że tylko jutro pobudka tak wcześnie, a potem dopiero sobota bo wyjazd... no i potem dopiero wtorek ;) Także będzie dobrze. 

   Trzymam za Ciebie  kciuki. Nie poddawaj się. Udanego tygodnia. Powodzenia. Pozdrawiam :) :* 

26 maja 2024 , Komentarze (8)

Witajcie 

         Na wstępie najlepsze życzenia dla Was drogie mamy. 

Dzisiejszy dzień jest dziwny, samopoczucie moje słabe...ale nie będę tym zanudzała. Kalorie dziś policzone, to już dzień 10 , co bardzo mnie cieszy. Woda pita. Jadłospis wygląda tak: 

I posiłek: bułka dyniowa, pomidor, jajko 

II posiłek: koktajl truskawkowy, czereśnie, chrupki, wafelek 

III posiłek: naleśniki ( nadzienie- skyr waniliowy, ser capri, truskawki) 

IV posiłek: placek z serka wiejskiego, serek ze szczypiorkiem, ogórek, papryka ( troszkę mi się spalił :) ale był smaczny. do tego kawa mrożona 

    Kalorie przekroczone, ale nie jestem zła. Miałam ochotę na taką kolację i nie obliczyłam, że mogę przekroczyć kalorie ;) Wyszło, jak wyszło, jest dobrze. Idę dalej przed siebie. A tak wygląda moja tabelka aktywności 

Myślę, że nie ma tragedii ;) Jak widać, nie leżę ;) Nie poddaje się, mimo, że nie ma treningów, to chociaż nadrabiam krokami ;) 

     Pamiętaj, aby się nie poddawać. Działaj, rób taką aktywność, która sprawia Tobie radość. Trzymam za Ciebie kciuki. Powodzenia. Udanego nowego tygodnia :* Pozdrawiam :) :* 

25 maja 2024 , Komentarze (9)

Witajcie 

   Ciężka sobota, ale dałam radę. Miałam odpocząć i co? Nic. Nie miałam chwili dla siebie. Może uda się na pół godzinki zaszyć się w wannie z książką... Ale zobaczymy, bo u nas grzmi. Burza się zbliża, więc ciekawe czy będzie prąd :) 

   Udało mi się dziś także policzyć kalorie, ale i nie przekroczyć ich 

 Jedynie węgle przekroczyłam, ale wolę tak niż przekroczenie kalorii. 

I posiłek: bułka kajzerka, majonez, pomidor, jajko ( posiłek po młodej) 

II posiłek: ziemniaki, mielone i mizeria :) 

III posiłek: kawa mrożona, truskawki, pomarańcza, popcron w karmelu i chrupki pomidorowe 

     Może nie jest idealnie, ale dla mnie ok. Najważniejsze, że kalorie nie zostały przekroczone. No ale dzisiejszy dzień taki dziwny zakręcony. Teraz tylko jeszcze dopijam kolagen, na jedzenie nie mam ochoty. Być może kryzys przejdzie bokiem... na to liczę ;) 

    Pamiętaj, aby się nie poddawać. Walcz o lepszą siebie. Nie patrz na innych. Rób tak, aby Tobie było dobrze. Trzymam za Ciebie kciuki. Powodzenia. Pozdrawiam :) :* 

24 maja 2024 , Komentarze (6)

Witajcie 

     Nie było mnie wczoraj,a to dlatego, że w domu byłam około 22 i nie miałam ani siły, ani ochoty na wpis. Dziś też średnio, ale stwierdziłam, że dodam. Wczoraj i dziś niestety kalorie przekroczone 

   Kiepsko to wygląda, ale wygląda. Tym razem stwierdziłam, że pomimo przekroczenia kalorii, gorszego dnia idę dalej. Jak już wiedziałam, że przekroczę kalorie szłam dalej. Kiedyś jakbym przekroczyła lekko kalorie, albo bym miała taki zły dzień, to zrezygnowałabym z liczenia i tak dwa dni z rzędu.... i wszystko poszłoby w diabli. Dlatego tym razem , przekroczyłam kalorie ok, życie, robię dalej swoje. Wczoraj i dziś przegięłam, miałam zły dzień, pełen nerwów, stresu... Co prawda nie robiłam zdjęć, ale kalorie liczyłam. Dziś mija 8 dzień liczenia kalorii, to taki mały kryzys? Być może. Jednak nie poddaje się, walczę dalej... ( pomijając fakt, że walczę już kilka lat :( bez szału, bez efektu- być może kiedyś się to zmieni) 

    Jak widać, każdy z nas ma  gorszy dzień. Najważniejsze, to zauważyć błąd i starać się go naprawić. Ja wiem, że moje przekroczenie kalorii spowodowane było stresem. W weekend będzie on mniejszy, dlatego liczę, że sobota i niedziela będzie udana. Za Ciebie także trzymam kciuki. Nie poddawaj się. Walcz. Jak upadniesz, powstań, idź dalej. Powodzenia. Udanego weekendu. Pozdrawiam :) :* 

22 maja 2024 , Komentarze (10)

Witajcie 

      Kolejny zakręcony dzień..na wariackich papierach... i tak od poniedziałku. Czyli jednak chyba cały tydzień taki będzie, dam radę ;) Dziś pobudka po 4 , jak co środę. Dziś kolejny senny dzień i straszna duchota, ajjj do tego okres :( kumulacja wszystkiego hihihi. Woda ładnie pilnowana, kalorie? Wyglądają tak: 

I posiłek: chleb, twaróg wędzony, ogórek

II posiłek: kasza manna z budyniem, plus gorzka czekolada 90% oraz maliny 

III posiłek: cheesburger, paluszki i kawa mrożona

   Trzeci posiłek nie był planowany . Nie wiedziałam, że cały dzień będę poza domem, nie dogadałam się z córką :) i wyszło, jak wyszło. Samo życie. Najważniejsze, że nie rzuciłam się na jedzenie. Zaliczyłam tylko cheesburgra a miałam ochotę na dużo więcej ;) 

   Zaraz czas do łóżka, a dopiero dochodzi 20 godzina, ale mało co spałam. Dziś 10 minut snu głębokiego :) Szału nie robi , prawda? Jutro może lekko sobie odbiję, zobaczymy. A tak w ogóle, to jestem w szoku,bo dziś mija 6 dzień liczenia kalorii. Może nie zawsze jest idealnie, ale nie poddaje się. Działam dalej. 

    Pamiętaj, aby się nie poddawać. Trzymam za Ciebie mocnooo kciuki. Rób tak, aby Tobie pasowało, aby Tobie było dobrze. Jeśli masz gorszy dzień, to nic, każdy takie miewa. Pamiętaj, że po burzy, wychodzi słońce. Powodzenia. Spokojnej nocy. Pozdrawiam :) :* 

21 maja 2024 , Komentarze (13)

Witajcie 

      Szalony poniedziałek, więc wtorek nie może być inny... Całe szczęście, udało się zapanować nad jedzeniem i kaloriami oraz wodą ;) Jadłospis wygląda tak: 

I posiłek: chleb z piersią z kurczaka gotowaną, pomidorem oraz ogórkiem 

II posiłek: pierogi z kurczakiem, ogórek, papryka

III posiłek: pączek pistacjowy z Lidla , truskawki, kawa mrożona

IV posiłek: serek wiejski, truskawki, chrupki pomidorowe i kawa mrożona proteinowa 

   Jeśli chodzi o te pierogi, kupione w Dino. Nie są jakieś bardzo szałowe, ale zjadliwe. Są suche w środku i to jest duży minus. Pączek z Lidla jak zawsze dobry ... ja wiem kalorii ma sporo i tak dalej, ale cóż. Jest dobry :) 

   Samopoczucie nawet ok, chociaż coraz bardziej mnie ćmi głowa :(  Być może pogoda, okres ma na to wpływ... nie wiem... 

    Pamiętaj, aby się nie poddawać. Działaj na swoich zasadach. Trzymam za Ciebie kciuki. Powodzenia. Pozdrawiam :) :* 

20 maja 2024 , Komentarze (24)

Witajcie 

   Poniedziałek...na wariackich papierach , dosłownie no i senny bardzo senny. Rano małe zakupy potem na drugie śniadanie do rodziców. Popołudniu młoda miała korki, a po korkach do domu. Coś tam zaczęłam ogarniać i musiałam po drugą podjechać do miasta i powrót do domu. Zrobiłam, zjadłam kolację i siadam z 4 literami. 

   Nie wiem czy to wpływ dzisiejszej pogody... ale to pewnie też, plus okres. Aj senna jestem strasznie, u rodziców padłam, jak młoda miała korki. Odleciałam na momencie. Ciężko mi się później prowadziło samochód, bo cały czas oczy mi się zamykały. 

   Może dzień bez treningu, ale woda na + , kalorie policzone 

I posiłek: chleb z twarogiem wędzonym plus ogórek 

II posiłek: kasza manna z budyniem pistacjowym, kinderki, truskawki ( chipsy ( garstka) i ekler nie był planowany ale wpadły)

III posiłek: skrzydełka wczorajsze z piekarnika ( też nie było ich w planie, ale po powrocie do domu i moim zamuleniu, nie wiedziałam co zjeść) 

IV posiłek: sokoliki, papryka, ogórek, rzodkiewki, truskawki i kawa mrożona 

    Cały czas mam problem z białkiem. Nie zawsze lubię tez  w posiłkach zbyt dużą ilośc twarogów, serków itp ( nie zawsze mój żołądek to toleruje) Ale jak macie jakieś pomysły na dobicie białka, proszę piszcie. Dziś tylko tłuszcze przekroczone to i tak plus. Aaaa odnośnie kaszy manny z budyniem pistacjowym- to jest sztos... polecam każdemu :) Smak pistacji wyczuwalny. Szkoda, że nie miałam kremu pistacjowego, bo dopiero to byłby sztos :) 

    Dzisiejsze samopoczucie całkiem spoko. Chociaż teraz zaczyna mnie ćmić głowa... liczę, że jednak to chwilowe. 

    Pamiętaj, aby się nie poddawać. Walcz o lepszą siebie. Rób to na swoich zasadach. Trzymam za Ciebie kciuki. Powodzenia. Spokojnego tygodnia. Pozdrawiam :) :* 

19 maja 2024 , Komentarze (14)

Witajcie 

    Za nami niedziela..tzn dobiega końca. Szybko minął weekend, zdecydowanie za szybko. Niedziela mija spokojnie. Po śniadaniu wybrałam się z M na pchli jarmark, który jest u nas w każdą niehandlową niedzielę. Czasami można trafić na fajne perełki. 
     Dzisiejszy jadłospis    

I posiłek: jajko na twardo z ketchupem i koperkiem , ogórek, rzodkiewka, papryka, sokoliki

II posiłek: kawa truskawkowa, paluszki, truskawki, czekolada z ryżem 

III posiłek: skrzydełka z piekarnika, ryż z warzywami, buraczki oraz kilka klusek tebooki bo młoda nie zjadła

IV posiłek: szparagi z sezamem, krakersy i lód oraz kawa matcha z truskawkami 

   Całkiem spoko, może nie jest idealnie, ale jest ok. Szparagi już wołały zrób mnie... Na początku miałam w planach szparagi w szynce, ale nie chciałam grzać drugi raz piekarnika. Obgotowałam i potem podsmażyłam. Skrzydełka wyszły obłędne :) Nawet śniadanie bez pieczywa mi nie przeszkadzało :) Woda też ładnie pita.... i nawet waga pokazała spadek ( a przypomnę, że mam okres ) więc to dla mnie duże zdziwienie... Zobaczymy za tydzień, co waga pokaże. 

    Samopoczucie dobre, tylko się cieszyć. Zaraz zmykam do łóżka , Wasze pamiętniki nadrobię jutro... a ja jeszcze w łóżku poszperam za ozdobami na 18 urodziny córki ( które już w lipcu) Nie poddaje się, idę dalej. 

   Trzymam za Ciebie kciuki. Pamiętaj, aby się nie poddawać. Walcz o lepszą siebie. Na swoich warunkach, nie patrz na innych. Pamiętaj, że jesteś wyjątkowa :) Powodzenia. Pozdrawiam :) :* 


18 maja 2024 , Komentarze (10)

Witajcie 

    Czy właśnie ma dobry czas? Być może... Treningu brak, bo okres przyszedł 5 dni przed czasem i trochę daje się we znaki. Udało się wytrwać z piciem wody, oraz policzyć kalorie. O dziwo wychodziło mi to dziś naturalnie ... bez spiny, na luzie. Co bardzo mnie cieszy. 

I posiłek: chleb z szynką oraz ogórkiem oraz koktajl truskawkowy 

II posiłek: truskawki, paluszki oraz ryż w czekoladzie oraz kawa z McDonalda

III posiłek: ziemniaki gotowane, kapusta z bułką tartą oraz pierś z kurczaka

    

      Kalorii może niewiele, ale szczerze po obiedzie, nie miałam ochoty nic jeść. Po obiedzie musiałam wyjechać do miasta i miałam ochotę na kawkę, kupiłam, wypiłam i jeść mi się nie chciało. Teraz jeszcze wypiłam kolagen.... A nie chcę jeść na siłę. Jadłospis na jutro przygotowany. Samopoczucie ogólnie ok. Dawno takiego nie miałam... oby ta chwila trwała.... 

      Działam dalej i za Ciebie też trzymam kciuki. Nie poddawaj się. Rób tak, aby Tobie pasowało. Nie patrz na innych. Powodzenia. Miłego weekendu. Pozdrawiam :* :) 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.