Witajcie
Kolejny dzionek zaraz dobiegnie końca. Sobota u mnie spokojna tzn bez sprzątania, szaleństw. Powiedziałam sobie, że to czas dla mnie i książki. Tak też zrobiłam. Teraz czytam książkę pod tytułem " Nie wiesz wszystkiego" Autor Marcel Moss. To już 4 książka w tym miesiącu. To moja odskocznia od wszystkiego, dosłownie :)
Nie, nie ubolewam że dzień spędzony na czytaniu :) Fakt aktywność tylko limit 10 tyś kroków, tzn teraz mam na liczniku 10070. Dużo więcej dziś nie będzie. Za to dziś mogę pochwalić się kolejnym dniem bez słodkiego. Dziś dzień 2. O matuluuuu jak mi było ciężko dziś wytrzymać bez słodkiego. Walczyłam sama ze sobą. Dumna z siebie bo dałam radę. Brawo ja :) Pisząc dzień bez słodkiego, mam na myśli czekolady, batony, batoniki, cukierki, ciasta.
Jeśli chodzi o dzisiejszy jadłospis wygląda tak :
ŚNIADANIE : bułka serowa z kurczakiem w galarecie CZERWONA HERBATA
OBIAD : ziemniaki, żeberko CZERWONA HERBATA
KOLACJA : pieczywo z sałatką jarzynową, pomidorki Capuccino
Może nie jest jakoś dietetycznie, ale póki co wdrażam na nowo robienie zdjęć. Z każdym dniem powinno być lepsze jedzonko. Jak wyrobię na nowo nawyk cykania fotek, będzie z górki ;) Tak myślę.
Pamiętajcie aby się nie poddawać, nawet jak jest ciężko... Nawet gdy upadniecie, powstańcie i dalej przed siebie. Działamy. Powodzenia. Trzymam kciuki. Pozdrawiam :* :*