Witajcie
Na wstępie dziękuje wszystkim za wiadomości prywatne...za zainteresowanie dlaczego mnie nie ma. Oj działo się. Dobrego i złego. Jak wiemy dzieci 21-go wróciły do szkół. Młoda cały tydzień ładnie chodziła do szkoły. Nie było smsa, aby ją zabrać. Nie było płaczu, że nie chce iść do szkoły. Co bardzo mnie cieszyło....bo dobry humor córki, udzielał się mi. Niestety dziś jak wróciła, ze szkoły, była jakaś niemrawa.... No i niestety po 18 miała już stan podgorączkowy :( Kaszel okropny. Dałam co miałam i kazałam położyć się do łóżka. Zaczęła płakać, że spadnie jej frekwencja, że koleżanki będą złe. Oj chyba godzinę tłumaczyłam, że najważniejsze jest, aby się wykurowała. Mam nadzieję, że zaraz uśnie i nocka minie spokojnie.
Faktycznie przez te zdalne po feriach i ten tydzień, bardzo poprawiła sobie frekwencję. Oceny też ładnie wyglądają. No ale przecież nie będę zła, nie będę krzyczała że dziś się przeziębła... lub gdzieś ją przewiało. Cały tydzień chwaliłam ją, jak ładnie dawała radę w szkole. Mało tego w szkole zaczęła się udzielać... Co spowodowało plusy, oceny z aktywności. Bardzo to ją podbudowało. Widzę jak to na nią pozytywnie działa. Całkiem możliwe, że to też wpływ leków....ale nie zmienia to faktu, że jest poprawa. Hmmmm aż do teraz....do tego przeziębienia.
Nie chcę myśleć, co będzie jutro, jak będzie się czuła... Z jednej strony cieszę się, że to już piątek i będzie miała szansę aby się wykurować przez weekend. Ale z drugiej, czuję smutek.... bo widzę ile to ją kosztuje... Nie chce zawieźć koleżanek, nauczycieli... I kółko się zamyka :( Liczę, że jutro będzie spokojniejsza. Trzymajcie kciuki.
Dziękuję wszystkim którzy brali udział w wyzwaniu " bez słodkiego do tłustego czwartku" U mnie było tych dni 18 dni/31 Czyli 13 dni było ze słodkościami , całkiem ładnie ;) Za to z wodą nie mam najmniejszego problemu. Piję codziennie. Nawet dodałam kolejne wyzwanie " marzec 2022-pijemy wodę" Już teraz zapraszam chętne osoby :)
Posiłkowo hmmm kiepsko, jadam bardzo mało, potrafię wyjść z domu bez śniadania....co odbija się na reszcie dnia :( No ale skupiłam się na młodej i zapomniałam o sobie . Bywa i tak...nie mam pretensji do dziecka. Zawsze stawiam innych ponad siebie :( Taka jestem.
Wagowo hmmm całkiem możliwe, że miesiąc zaliczę spadkiem. Na chwilę obecną jest już spadek 0,6 kg. Zobaczymy co będzie na koniec miesiąca. Najważniejsze aby nie zaprzepaścić wszystkiego, przez weekend. Bo weekendy bywają bardzo ciężkie ostatnio u mnie.
Przerażą mnie to, co dzieje się na Ukrainie :( Tak jak Covid był tematem nr.1 to teraz Ukraina. Masakra, strach, lęk.....
To byłoby na tyle. Mam nadzieję, że u Was wszystko ok, że ładnie działacie. Trzymam kciuki za Was. Powodzenia. Działamy, walczymy. Spokojnej nocki. Pozdrawiam :* :*