Witajcie
Dziś już środa...a wtorek? Gdzie się podział wtorek ;) Przeleciał przez palce, nawet nie wiem kiedy. Rano dzionek, spokojny. Najpierw z młodą na bilans. Nasłuchała się tylu komplementów od pani doktor, że na skrzydłach poszła do szkoły ;) Dała radę kolejny dzień. Po lekcjach wizyta u psychiatry. Pogadałyśmy, pośmiałyśmy się, przepisał leki, kolejne zaświadczenie do szkoły, minęło 40 minut, wziął 200 zł i koniec wizyty :) Do domu późno dotarliśmy, bo około 18. Chwilę się pokrzątałam i zawoziłam M na firmę. Odwiozłam i wróciłam do domu o 21 :( padnięta. Szybki prysznic, opłacenie rachunków i spać ;)
Dzisiejszy dzionek pozytywny od samego rana. Mimo, że wstałam godzinę szybciej niż budzik... Koty mnie obudziły. Tak to jest jak ma się kotkę ;) Wstałam ogarnęłam, co miałam ogarnąć. Obudziłam dziewczyny, pojechałyśmy do miasta. Jedna na praktyki, druga do szkoły. Ja szybko na zakupy ;) Potem razem z mamą zrobiłyśmy obiad. Czas miło zleciał. Młoda wróciła ze szkoły, zjadła obiad. Posiedziałyśmy do 18 u rodziców, potem po drugą pannę i do domu. Szybciutko kolacja i pranie, mycie garów, napalenie w kominku i teraz mogę usiąść spokojnie ;) Posiłkowo dzisiejszy dzień wygląda tak:
ŚNIADANIE: chleb, wędlina, ogórek
II ŚNIADANIE: mus, jabłko, baton nugat-mięta
OBIAD: makaron w sosie pieczarkowym z filetem, batonik od mamusi ;) nie planowany :)
KOLACJA: naleśniki z kremem caffe latte plus borówki
Razem wyszło 1621 kalorii/2834 spalonych 649 kalorii ;) Jestem zadowolona z jadłospisu dzisiejszego :) Ten krem to sztos, polecam bardzoooo . Kupiony na stronie SFD :) Aktywność chodzenie, dziś kroków póki co 18192. Wczoraj było 22796 kroków ;) Także jest dobrze. Waga dziś mnie zaskoczyła i to bardzooo :) Póki co nie napiszę ile jest, poczekam do soboty :) Woda ładnie pita :)
Pamiętajcie aby się nie poddawać, walczymy, działamy. Trzymam za Was kciuki. Powodzenia. Miłego wieczoru. Pozdrawiam